pt. 3

75 4 0
                                    

Pov Marcel

🍀Next Day🍀

Całą noc nie mogłem zasnąć. Nie wiem z jakiego powodu. Wreszcie o 7:00 zebrałem się z łóżka i poszedłem się umyć (wczoraj zapomniałem). Po myciu poszłem sobie zrobić śniadanie. Mimo nieprzespanej nocy miałem dobry humor. Usmażyłem sobie naleśniki i zjadłem je z nutellą.

Pov Gabriel

Godzina 10:00, pora wstać. Z niechęcią podniosłem się z łóżka i poszedłem do łazienki się przebrać. Potem klasycznie zjadłem kanapki z szynką na śniadanie, i poszedłem na spacer. Nie miałem zbytnio gdzie pójść więc po pół godziny wróciłem do domu.

Ciekawe co u Marcela. Nie będę do niego narazie pisać. Muszę zacząć realizować mój plan na dziś.

Pov Marcel

Godzina 12:30. Gabriel nadal nic nie napisał. Może poprostu jest zajęty. Zamyśliłem się.

Czemu zwracam na niego tak dużą uwagę? Czy zależy mi na nim? Dlaczego tak się do niego przywiązałem? Ale czuje do niego tylko przyjaźń. Chyba.. Zaraz co miało znaczyć to chyba. Jezu jednak jestem ułomny. Nie umiem nawet normalnie myśleć.

Tak leżąc i myśląc zasnąłem.

✨Time skip✨

Obudził mnie dzwonek do drzwi. Nie miałem pojęcia kto to, pewnie kurier. Otworzyłem drzwi a w progu stał...
Gabriel. Ubrany w czarny merch Dreama i jeansy, niebieskooki chłopak, na oko metr siedemdziesiąt wzrostu.
Skąd wiem że to on? Widziałem jego zdjęcie na serwerze na dsc.
Grzywka w kolorze ciemnego blądu opadała mu na czoło. Miał twarz delikatnie obsypaną drobnymi piegami.
Chłopak patrzył na mnie i lekko się rumienił. Dopiero teraz zauważyłem że jestem bez koszulki. Zaprosiłem gościa do domu i pobiegłem się przebrać.

Pov Gabriel

Siedziałem już w salonie Marcela czekając aż się przebierze. Rozejrzałem się po domu. Niewielka kuchnia ze zmywarką, ganek z szafką na buty,łazienka, jakiś pokój, zapewne gościnny i schody na piętro. Dalsze przyglądanie uniemożliwił mi sam fakt, że nie powinienem tego robić. Po schodach schodził już Marcel. Założył na siebie szare dresy i biały T-shirt.

(G)- Będzie Ci zimno w samej koszulce, załóż bluzę

Zaraz czy ja się o niego martwię i troszczę?-

(M)- Nie przesadzaj, MAMO - mocno zaakcentował ostatnie słowo -
(G)-No okej jak chcesz nevermind

Wyszliśmy z domu koło godziny 16:00. Idziemy właśnie chodnikiem do parku. Spojrzałem się w jego stronę. Było widać, że jest mu zimno. Trząsł się z zimna, ale nic nie mówił. Usiedliśmy na ławce w parku. Świeciło słońce ale i tak było zimno. Chwilę biłem się z myślami ale w końcu zdecydowałem. Zdjąłem bluzę (aka czarny merch Dreama) i ubrałem ją chłopakowi. Teraz to ja siedziałem w samym T-shircie. Aby nie zmarznąć złapałem Marcela za dłoń. Blondyna zamurowało.

Pov Marcel

Właśnie siedziałem na ławce w parku w bluzie Gabriela, dodatkowo trzymając jego rękę. Ludzie się dziwnie patrzyli. Czy to normalne zjawisko? Chyba tak. Siedziałem jak na szpilkach.

Pov Gabriel

Widziałem że chłopak czuje się niezręcznie, ale nic z tym nie robiłem. Podoba mi się ten widok. Lubię patrzeć jak jest zawstydzony. Niech ludzie się patrzą. Mam to w dupie. Właśnie spędzam cudowną chwilę w towarzystwie Marcela.

✨Time skip✨

Wróciliśmy już do domu Marcela. Nie wiem czemu ale ni chuja nie chciał mi oddać mojej bluzy.
Mój merch Dreama ;c
Marcel poszedł się myć.
Minęło już 20 minut a on nie daje znaku życia. Narazie nie interesowało mnie to.

Pov Marcel

Stałem na dywaniku łazienkowym owinięty do pasa ręcznikiem. Nie wiedziałem co zrobić. Zapomniałem wziąć piżamy.

(M)- GABRIELLLL
(G)- CO CHCESZ
(M)- BO MAM PROBLEM
(G)- JAKI?
(M)- Nie wziąłem piżamy
(G)- Aha?
(M)- Podałbyś mi? Leży na moim łóżku.
(G)- Eh no dobra

Brunet podszedł pod drzwi łazienki z moją piżamą.

(G)- Jak mam ci ją podać?
O tym nie pomyślałem
(M)- Yyy Uchyl drzwi i mi podaj
(G)- Okej.. - powiedział niepewnie -
Uchylił drzwi i popatrzył się na mnie. Podał mi piżame ale nadal się patrzył.
(M)- Możesz przestać się na mnie patrzeć?

Pov Gabriel

Patrzyłem na jego plecy i brzuch. Były pełne siniaków. Ale wreszcie zamknąłem drzwi.
Kto mu to zrobił?  Nie sądzę by to był skutek upadku. Dowiem się kogo to wina.

Marcel wyszedł lekko skrępowany z łazienki. Podszedłem do niego.

(G)- Obróć się
(M)- Czemu?
(G)- Obróć się
(M)- Nie
(G)- Zrób to

Okej obrócił się. Podwinąłem trochę jego koszulkę patrząc na jego plecy. Teraz już mam pewność że mi się nie przewidziało.

-Kto ci to zrobił?
-Co?
-Te siniaki, dobrze wiesz co
-Nikt, upadłem
-Nie kłam
-Nie kłamie
-Powtórzę pytanie, kto ci to zrobił?
-Ehh, Mój tata

Miałem ochotę udusić typa.

✨Time skip✨

Siedziałem na łóżku Marcela, patrząc w telefon.w pewnym momencie przyszedł chłopak i usiadł mi na kolanach. Ja położyłem go na sobie i tak zasneliśmy.

758 słów

UTTONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz