Prolog

91 6 2
                                    


Chloe 

To był zły pomysł od początku. Był najlepszym przyjacielem mojego brata Trenta i definicją niedostępności, ale mnie to nie obchodziło. Kochałam go, odkąd pamiętam. Był wart ryzyka. Był wart wszystkiego i złamał mi serce, tak łatwo jak się w nim zakochałam. Byłam pewna, że to wszystko co mi mówił było prawdą, że będziemy razem już na zawsze ale się przeliczyłam. Stałam się dla niego czystą zabawką, naiwną dziewczyną, którą mógł wykorzystać. Mieliśmy nasze wspólne miejsce w którym się spotykaliśmy w tajemnicy. Zaparkowałam starego wana naszego ojca przy domku letniskowym w którym się spotykaliśmy z Thomasem.

Chciałam mu zrobić niespodziankę dlatego go nie powiadomiłam o swoim przyjeździe. Zaciągnęłam hamulec i wysiadłam z samochodu. Udałam się w kierunku domu na chwilę się zatrzymałam bo moją uwagę przykuł pewien samochód którego wcześniej tu taj nie widziałam. Nie miałam pojęcia do kogo mógł należeć. Postanowiłam sobie nie zaprzątać tym głowy. Weszłam do środka i zauważyłam porozrzucane ubrania w różnych miejscach. Rozpoznałam koszulkę mojego ukochanego, podniosłam ją z podłogi i szłam w dobrze znanym mi kierunku. Salon znajdował się trzy kroki od wejścia. Moim oczom ukazał się widok Thomasa który pieprzył od tyłu jakaś dziewczynę. Stanęłam jak wryta. Zamurowało mnie. Na zmianę otwierałam i zamykałam usta. Po mimo policzku popłynęła łza, wiedziałam, że to już koniec.

Był to nasz wspólny azyl dopóki się nie przekonałam na własne oczy że to była wielka pomyłka.

Patrzył jak upadam. Stał się dla mnie fikcyjnym wyobrażeniem mężczyzny, którego pokochałam. W mojej głowie i w mojej wyobraźni snuliśmy plany na przyszłość ale to wszystko runęło jak domek z kart. Fakt, był przystojnym facetem na jego widok każdej dziewczynie miękły kolana. Obiecałam sobie, że będę odporna na jego urok osobisty po tym wszystkim co mi zrobił.

Postanowiłam uciec. Cztery lata później nie spodziewałam się, że go znowu zobaczę. Nadal był najlepszym przyjacielem mojego brata i był bardziej niedostępny niż kiedykolwiek. W każdym calu wyglądał nadal na złego chłopaka, o którym wiedziałam, że był. Pokryty tatuażami i chytrym uśmieszkiem. Strzeżenie mojego serca przed nim było największym priorytetem, ponieważ Thomas James był przystojnym mężczyzną w którym grzeczne dziewczynki umierają. Na jego nieszczęście nie byłam już grzeczną dziewczynką.

Cztery lata wcześniej...

Trent powiadomił mnie, że wygrali mecz piłkarski, impreza na cześć tego wydarzenia odbędzie się w domu Thomasa Jemesa. To już wiedziałam, że przepadłam, że to będzie dla mnie trudne. Pojawienie się na tej imprezie. Impreza, alkohol...lubię się zabawić jak każda dziewczyna. I nie mam tutaj na myśli szybkiego powrotu do domu. Wątpię w to, że mój kochany braciszek Trent, w ogóle zauważy moje przyjście na tą imprezę. Jest za bardzo skupiony na sobie i na swoich przechwałkach, gdy rozmawia z chłopakami popijając piwo. Obserwuje go z oddali. Impreza jest dość głośna, pełno ludzi krząta się po salonie w którym jest najtłoczniej. Nie którzy tańczą, jedni są pogrążeni w rozmowie. Moją uwagę przykuwa pewne zamieszanie.

Chłopacy podzielili się na dwie drużyny, stali wokół stołu do pin-ponga na którym była porozstawiane kubki. Jedni mieli niebieskie a drudzy czerwone w nich znajdował się najmocniejszy alkohol jaki można wlać do tej zabawy. Alkoholowy pin-pong to jest to czego teraz potrzebowałam. Udałam się w tam tym kierunku. Zasady w tej grze były banalnie proste. Kapitanowie obu drużyn rozpoczynają grę poprzez „kamień- papier" a potem już zaczyna się gra. Dopuszczalne są cztery rzuty piłeczką pingpongową. Najlepsze które ja przeważnie stosuje w tej grze to prosty który jest bezpośrednim trafieniem do kubka, i odbita piłeczka najczęściej ze środka stołu. Podchodzę bliżej i dostrzegam mojego brata z kumplami Masonem, Blake i Dexem którzy są w drużynie przeciwnej, ich przeciwnikami są piłkarze z klubu Black Wolf z którymi grali mecz.

Ciemna strona pożądaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz