21. Słuchawki 🚖

216 18 4
                                    

*sobota*

- Han
  Han
  Han
  Han
  Han
JISUNG DO CHOLERY

- co jest- odwróciłem się ospale w stronę tego strasznego hałasu, który próbował mnie obudzić i to był największy błąd ponieważ nie zdążyłem dobrze otworzyć oczu a dostałem prosto w moją piękną twarz dużą, puchatą poduszką

Od razu zerwałem się do siadu i szeroko otwierając oczy złapałem się za mój nos który najbardziej ucierpiał

- MINHO CO TY WYPRAWIASZ

- No co? Zapomniałeś już? Mieliśmy rano jechać do mnie po rzeczy. Trzeba się wyrobić zanim moja stara wróci z pracy. Nie potrzebuję niepotrzebnych z nią rozmów więc wstawaj wiewióraku, zrobiłem ci tosty

- widzę, że bardziej zadomowić się u mnie nie mogłeś, już nawet zapytać się nie raczysz zanim użyjesz sprzętu domowego

- a ty co taki formalny? Jaki sprzęt domowy, o czym ty pierdolisz? Pyszne tościki ci zrobiłem kiedy spałeś, chociaż miałeś wstać wcześniej, a ty jeszcze problemy masz jakieś?!

- Dobra dobra cichaj już i tak brak słów do Ciebie

Wstałem pośpiesznie ale uważnie bo pomimo zaciętej wymiany zdań z chłopakiem dalej w połowie zanurzony byłem w krainie snów i jakbym wstał z łożka nieuważnie to zaraz bym się wyjebał

Wyminąłem chłopaka przy drzwiach do pokoju i skierowałem się w stronę łazienki, żeby chociaż trochę ogarnąć twarz czy włosy, a kiedy wyglądałem już na tyle przystępnie, żeby móc spokojnie wyjść z tego dosyć małego pomieszczenia szybko przebrałem się jeszcze w jakieś świeże ciuchy, które akurat były pod ręką i szybkimi krokami skierowakem się w stronę kuchni licząc, że tosty jeszcze nie są całkiem zimne.

- NA PEWNO SIĘ TYM NIE ZATRUJĘ? - krzyknąłem jeszcze tylko tak na wszelki wypadek do starszego Lee, który był chyba dalej w moim pokoju na górze

- a czy naleśnikami się zatrułeś?

- TY NO NIE WIEM MOŻE TA TWOJA TRUTKA DZIAŁA PO PARU DNIACH

- bardzo śmieszne, a teraz jedz, bo będziesz zaraz głodny a musimy wychodzić - powiedział wbrew pozorom dosyć radosnym głosem schodząc po schodach, kierując się w moją stronę

Tak jak powiedział, tak też zrobiłem i zaraz dwa tosty zniknęły z talerza

- Ej ale znasz rozkład autobusów? O której jedzie na twoją ulicę?

- Pojedziemy taksówką spokojnie. Powinna podjechać za jakieś 5 minut więc chodź już ubieraj buty

Pośpiesznie wstałem od stołu w kuchni i skierowałem się do przedpokoju. Wróciłem się tylko po telefon i kiedy opuściliśmy próg mojego domu zanim zdążyłem zakluczyć drzwi taksówka już była na miejscu.

Wsiedliśmy, a Minho podał kierowcy nazwę ulicy, która jest na tyle daleko od tej mojej, że w sumie to nawet nie wiem czy kiedyś tam byłem, a przynajmniej nie kojarzyłem takiej sytuacji.

- cholera, nie wziąłem słuchawek- po krótkiej ciszy wkońcu to ja pierwszy się odezwałem

- Haha, też słuchasz muzyki jak gdzieś jedziesz?

- zawsze... No chyba, że nie mam słuchawek

-W takim razie masz moje- Minho uśmiechnął się do mnie i podał mi czarne słuchawki, które wyciągnął z kieszeni od spodni- wziąłem je wczoraj ze sobą kiedy poszedłem na chwilę do domu a teraz w sumie nie mam ochoty na muzykę- powiedział już bardziej obojętnym głosem odwracając głowę w stronę szyby

birthday 생신 minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz