*Czwartek*
Po jego słowach, popatrzyliśmy się na niego jak na ostatniego debila. Minho ze wściekłością w oczach, a ja z gniewem a nawet lekkim rozczarowaniem jego osobą. Chciałem wiedzieć o co mu chodzi, jednak po pierwszej próbie podniesienia się zrezygnowałem, bo ból był nie do zniesienia.
- Poczekaj, pomogę ci wstać - powiedział Minho łapiąc mnie za rękę, która mnie nie bolała i asekurując pomógł mi się podnieść. Przy wstawaniu z chodnika, Minho ściągnął moją czapkę z daszkiem, która w połowie zakrywała moją twarz, żeby ta nie uciskała dodatkowo mojej głowy.
Widząc moją twarz Changbin jakby spanikował jeszcze bardziej, jego ręcę zaczęły się prawie niezauważalnie trząść, a on sam cały czas otwierał i zamykał buzię jakby chcąc coś powiedzieć ale za chwilę z tego rezygnował.
To były dosłownie sekundy po moim podniesieniu ale bardzo się dłużyły. Chłopak wkońcu wydusił z siebie szybkie "przepraszam cię".
Kiedy Minho sprawdzał czy nie zrobiłem sobie na pewno nic poważniejszego, usłyszeliśmy te słowa z ust chłopaka a ja popatrzyłem się mu prosto w oczy czekając na wyjaśnienia.
- Pomyliłem cię z typem, który grubo mnie oszukał... - zaczął chłopak a ja i Minho nie odzywaliśmy się oczekując rozwinięcia przez Bina jego wypowiedzi.
- Dwa miesiące temu pożyczył odemnie sporą sumę i miał oddać miesiąc temu. Nie byłem pewny czy pożyczenie mu tych pieniędzy jest słuszne, jednak trochę się z nim już znałem i można powiedzieć, że nawet ufałem.
Ten obiecał, że w ciągu miesiąca odda mi pieniądze więc mu je pożyczyłem. Dla mnie te pieniądze nie były wcale małą sumą, ale wyglądał można nawet powiedzieć, że na zdesperowanego, widać było, że ich potrzebował.
Jednak minął miesiąc, a ten dalej odkładał datę spodkania, żeby oddać, a w końcu całkiem straciłem na chwilę z nim kontakt. Byłem na niego taki wkurwiony.
Jednak dwa tygodnie temu wkoncu się do niego dodzwoniłem, powiedział, że za tydzień spotkamy się przed drugą lekcją pod budynkiem szkoły, oraz że będzie w szarej bluzie i czarnej czapce z daszkiem.
I tak od początku tego tygodnia przychodzę tu przed drugą lekcją, a tego dekla dalej nie ma. I znowu nie ma z nim żadnego kontaktu. Już traciłem nadzieję, że odzyskam te pieniądze.
Jednak kiedy zobaczyłem dzisiaj ciebie w szarej bluzie i czarnej czapce z daszkiem, coś we mnie wybuchło. Kojarzę cię z równoległej klasy ale nie widziałem twojej twarzy przez ten daszek. Myślałem, że jesteś tym typem, dlatego na ciebie naskoczyłem.
Naprawdę bardzo cię przepraszam, nie chciałem wcalę ci zrobić krzywdy - zwrócił się do mnie, a następnie w stronę Minho - a co do tego, że przywaliłeś mi w twarz... należało mi się.
Han, nie proszę cię o wybaczenie, jednak proszę zrozum to, że zrobiłem to pod wpływem emocji i nie wiedziałem, że to ty. - zauważyłem, że chłopakowi zrobiło się bardzo przykro i pokiwałem głową do Minho, na znak, żeby podprowadził mnie do Changbina.
- Nic się nie stało, tylko lekko przypierdoliłem przez ciebie głową w chodnik, ale pozatym wszystko ok SHEEESH - powiedziałem klepiąc Bina po ramieniu a następnie śmiejąc się z całej sytuacji.
Jednak chłopaków nie zabardzo śmieszył fakt, że ledwo co mogę obracać szyją i w dodatku upadłem na lewą nogę przez co ciężko mi się chodzi.
- Minho, dziękuję ci. - powiedziałem, patrząc wciąż zszokowanemu nowemu prosto w oczy - nie wiem co by było gdyby nie ty... przecież on by mnie zaiebał - pokazałem palcem na bardzo zażenowanego swoim zachowaniem Bina i się zaśmiałem. Mimo bólu wciąż było mi do śmiechu.
- nie masz za co dziękować, zrobiłem to co zrobił by każdy - powiedział Minho jednak sam siebie okłamywał bo zapewne gdyby dotyczyło by to innej osoby, zapewne spiepszyl by tak jak zrobił to Felix. Jednak zaciekawiła go moja osoba i bał się, że coś mi się stanie jak zostanę tu sam.
_____________________________
Będę starał się robić jednakowe jeżeli chodzi o długość rozdziały, jednak jak któryś będzie dłuższy lub krótszy to nie bijcie. Spóźniłem się trochę z tym rozdziałem ale i tak nikt tego nie przeczytał więc no XD Myśle żeby po tym ff napisać jakiś chat...
~Sebastian💞
CZYTASZ
birthday 생신 minsung
Fanfic- Han... - Nom - Na jakiej zasadzie teraz będzie wyglądała nasza relacja?... W sensie... po tym co się stało... Chcesz spróbować być razem? - Chłopie... okej może i mi się podobasz ale nie uważasz że 2 dni to za szybko? Pożyjemy zobaczymy, jak mni...