10. zawał 😧

278 21 3
                                    

*czwartek*

Podałem chłopakowi jakiś ręcznik z szafy, a ten kierował się już w stronę drzwi do łazienki kiedy go zatrzymałem.

- Wiesz co, skoro zostajesz na noc to jak się przebierzesz to daj mi też te twoje ciuchy bo jak wrzucę je do pralki z bluzą Felixa to też powinny już jutro wyschnąć.

- no okej to trzymaj - powiedział chłopak po czym zdjął z siebie koszulkę ukazując tym samym swój tors. Następnie zamknął mi drzwi przed nosem, ale zaraz je lekko uchylił i wyciągając przez nie rękę podał mi też spodnie.

Widząc chłopaka bez koszulki moja twarz szybko zamieniła się w dorodnego pomidora ale pomińmy ten fakt.

Stałem jeszcze chwilę pod drzwiami z wytrzeszczonymi oczami, które cały czas za pomocą wyobraźni miały przed sobą tors Minho, jednak zaraz obróciłem się na pięcie i ruszyłem w stronę pralni.

Wrzuciłem ubrania do pralki, włączyłem ją i wróciłem spowrotem. W tym samym czasie Minho wyszedł z łazienki.

- No no fajnie wyglądasz w tej mojej koszulce.

- No wiem zajebiscie.

I zaczęliśmy się śmiać.

- okej teraz moja kolej. - powiedziałem sprawnie wymijając chłopaka w drzwiach od łazienki zamykając je przed nim.

Podszedłem do lustra i stwierdziłem, że wyglądałem dzisiaj nawet normalnie. Szybkim ruchem zdjąłem koszulkę i już miałem zrobić to samo z innymi ubraniami ale nagle na pełnej kurwie aka bardzo szybko do łazienki wbił mi Minho.

- Ej widziałeś może gdzie położyłem mój telef-

- MINHO CO TY ODPIEPSZASZ WEŹ WYJDŹ JA TU PRÓBUJE WZIĄŚĆ PRYSZNIC A TY SE TU WBIJASZ JAK GDYBY NIGDY NIC I PYTASZ O TELEFON. WYJDŹ NATYCHMIAST NIE NERWUJ MNIE.

Okej zdenerwowałem się trochę ale chyba bardziej przestraszyłem się go bo tak trochę zapomniałem że on tu jest, no co on sobie robi wogule wchodzi tu nagle i mnie straszy no debil. Ale teraz jest 1:1, ja widziałem go bez koszulki i on mnie też. Kiedy zdałem sobie sprawę z tego co się stało dosyć widocznie się zarumieniłem. Kurcze może nie powinienem na niego tak krzyczeć. Teraz mam wyrzuty sumienia.

W tym czasie chłopak powoli zamknął drzwi i powiedział szybkie sorry.

- położyłeś go na komodzie w moim pokoju - powiedziałem już spokojnym i cichym głosem. Myślę, że było słychać, że jest mi przykro, że na niego naskoczyłem. Jednak chyba każdy by się przestraszył czy zdenerwował na moim miejscu nie?

- dzięki - odpowiedział cicho chłopak i zaraz po tym dało się usłyszeć jego jeszcze cichszy chichot.

Dobra, nie mam pojęcia dlaczego otworzył te drzwi ale mniejsza z tym. Po tym szybko się umyłem, przebrałem w moją piżamę którą była jakaś dużo za duża biała koszulka i jakieś spodenki i podszedłem znowu do lustra zobaczyć czy z moją twarzą i włosami jest w miarę ok.

Wolnym krokiem wyszedłem z łazienki i rozejrzałem się po domu w celu zlokalizowania chłopaka. Był w moim pokoju na łóżku i robił coś na telefonie, ale kiedy tylko wszedłem do pokoju Minho go odłożył i spojrzał na mnie.

- O już jesteś. Może coś zjemy?

- dobry pomysł. Tylko teraz pytanie: Jemy coś większego czy bierzemy przekąski z szafki i idziemy oglądać jakiś film?

- w sumie to obojętnie ale chyba wolę tą drugą opcję.

- no i zajebiosa to idź do salonu i wybierz jakiś film a ja przygotuję jedzenie - powiedziałem, obróciłem się na pięcie i skierowałem się w stronę kuchni kiedy chłopak złapał mnie za nadgarstek i obrócił spowrotem w swoją stronę.

- Nie no to ja ci pomogę a potem razem wybierzemy film co ty na to? - nie czekając na odpowiedź obrócił się w stronę kuchni wciąż trzymając mnie za rękę pociągnął mnie lekko za sobą po czym mnie puścił i poszedł dalej a ja za nim.

Okej to było dziwne ale byłem za bardzo (niby można to nazwać w szoku ale tak naprawdę to miałem poprostu niezłego laga) żeby wtedy jakoś zareagować.

W kuchni wzieliśmy jakieś miski i nasypaliśmy do nich różnych chipsów z różnych otwartych już wcześniej paczek, bo te zamknięte były już na urodziny.

Wzieliśmy też jakiś sok i skierowaliśmy w stronę pokoju.

- Horror?

- Horror.

Wybór gatunku filmu był szybszy niż zderzenie Minho z dzieckiem nad stawem.

Gorzej było z konkretnym filmem. Jeden ja oglądałem a on nie, drugi na odwrót, trzeci oboje oglądaliśmy, wkońcu po męczących 5 minutach poszukiwań jakiegoś fajnego tytułu znaleźliśmy coś czego oboje nie widzieliśmy. Poszedłem jeszcze tylko po jakieś dodatkowe koce i poduszki żeby było wygodnie.

Włączyłem szybko film na moim całkiem dużym telewizorze i usiadłem na sofie koło chłopaka.

Nie powiem że nie... film był trochę straszny. Trochę.

Siedzieliśmy na tej sofie zawinięci w jakieś koce, I mean ja byłem zawinięty w jakiegoś naleśnika i sobie siedziałem a on siedział koło mnie bez koca bo mówił że mu gorąco. Pomału dobiegała 1 w nocy tym samym końcówka i zapewne najstraszniejszy moment filmu.

W pewnym momencie sięgnąłem po mój soczek bo zapchałem się już tymi czipsami. No ale no cóż jak zawsze co bym nie zrobił okazuje się to złym pomysłem. Tak. To też okazało się złym pomysłem.

Spokojnie pije mój soczek a tu nagle zawał serca bo nie dość że z telewizora jakieś dzikie darcie mordy z tego horroru na który już nawet nie patrzyłem bo tak trochę się bałem. To znaczy co. Nie? Nie ważne. No i na dodatek nagle coś z kądś spadło chyba w moim pokoju na górze. No tak bo czemu nie, nawet przedmioty w tym domu chcą żebym zszedł z tego świata.

No i tak trochę mój soczek teraz przeciekał na mnie przez moje z trzy koce którymi byłem owinięty. Ale to nie było największym problemem.

- Kurwa ej Minho co to było?

- Nie wiem weź pościeraj tą podłogę co ty odpiepszasz? - powiedział chłopak po czym ogarnął że zbytnio nie kontaktuję tylko patrzę się w jeden punkt na schodach prowadzących na piętro z którego było słychać hałas.

- Jezu nie mów mi że się boisz.

-...

- Poważnie...?

-...

- Dobra to siedź se tak ja pościeram ten s-

- IDŹ SPRAWDZIĆ CO TO BYŁO LEE MINHO.

- OKEJ OKEJ SPOKOJNIE NIE KRZYCZ. Już idę ale może najpierw weźmiesz się przebierzesz bo jesteś cały mokr-

- IDŹ.

Chłopak nic nie powiedział tylko ruszył w stronę schodów jednak przed nimi zatrzymał się, obrócił i zaczął iść w moją stronę.

- Nie pójdę sam idziesz ze mną.

_____________________________
Znowu mnie długo nie było w sensie rozdziałów nie było ale to dlatego że jestem na wakacjach i nie nadążam z pisaniem.
+ znowu proszę o gwiazdki, będzie mi niewiarygodnie miło 😃💅

~Sebastian 💞

birthday 생신 minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz