Część 13

4.1K 82 5
                                    

+18 - tak mi się wydaje 🤷‍♂️

Harry spojrzał na mnie surowo. W jednej chwili zauważyłam jak twarz rozpromienionego mężczyzny przeistoczyła się w chmurne oblicze człowieka, który gromił mnie wzrokiem. Pochyliłam głowę do przodu, patrząc na niego maślanym wzrokiem szczeniaczka, gdy on wtedy wypowiedział te słowa:

- Czemu moje dziecko nie zrobiłaś tego, o co Cię poprosiłem? - zapytał z opanowaniem.

- Ale tatusiu, idą wakacje, a ja się uczyłam i no.

- Co no? - zapytał, złoszcząc się.

- Wiesz już tak niedużo czasu zostało do wolnego, jest tak piękna pogoda, a ja już nie chcę się nudzić nad książkami - powiedziałam jękliwym głosem.

- Ah, tak? - powiedział Harry, wstając i stawiając mnie na ziemi. Złapał mnie za ramie i zaprowadził do salonu. Nie chciałaś nudzić się nad książkami, to ponudzisz się stojąc w kącie - odparł bez ciena poprzedniej czułości - 30 minut twarzą do ściany ci chyba wystarczy. Mam nadzieję, że w tym czasie dojdziesz do jakiś wniosków. A, i żeby nie było wątpliwości - masz stać cały czas i nie odwracać się, bo zostaniesz jeszcze później ukarana, rozumiemy się? - zapytał, a ja przytaknęłam bezgłośnie. Harry wziął gazetę i usiadł na kanapie. W tym czasie ja stałam, żałując, że wcześniej nie zrobiłam tego, o co mnie prosił. Wtedy miałabym już wakacje...

Czas strasznie mi się dłużył. Patrzyłam w nudny róg. Zazdrościłam Harry'emu, że on siedzi sobie teraz na kanapie i czyta coś, co sam sobie wybrał. Czemu ciągle ja muszę coś robić? Wiedziałam, że Harry mnie obserwuje, przez co nie mogłam się odwrócić ani usiąść. No ile można? Zaczęłam przebierać nogami w miejscu i spróbowałam patrzeć gdziekolwiek indziej, tylko nie na monotonną ścianę przede mną. 

- Harry... - wyjęczałam.

- Rozumiem, że chcesz po karze trafić jeszcze na kolano, prawda Marta? - powiedział, a ja znieruchomiałam.

- Nie już nic - powiedziałam cichym głosem. Mój nastrój momentalnie się zmienił. Obraziłam się. Choć może obudziło to we mnie szatańskie myśli. A co gdyby tak poprowokować Harry'ego? Co gdyby udało się go przekonać do czegoś więcej niż tylko słodkich tulasów na kolanach? Jasne to zawsze może zostać. A gdyby tak poczuć tę skrajną uległość względem niego? - myślałam, a mój oddech przyspieszył. Zrobiło mi się ciepło, czułam, że policzki zaszły mi czerwienią. Dobrze, że stałam tyłem do Harry'ego nie mógł widzieć tego, jakie emocje mną targają. W głowie ułożyłam mój plan. Zobaczymy, tylko czy Harry będzie współpracował.

Gdy kara dochodziła końca Harry podniósł się z kanapy i ustał tuż za moimi plecami, lekko z boku. Czułam doskonale jego obecność.

- No więc - zaczął - masz mi coś do powiedzenia? - zapytał, a ja przyjęłam naburmuszoną minę.

- Nie - uciełam krótko.

- Jesteś pewna? - powtórzył Harry.

- Tak - powiedziałam obrażona i zaczęłam odwracać się w stronę salonu.

Mężczyzna westchnął. Szybko złapał mnie za rękę i usiadł na krześle przekładając mnie przez kolano. Leżałam wypięta na jego kolanach, jedną nogę miał pod dołem mojego brzucha, a ręce bezwładnie opadały mi z drugiej strony.

- No więc, co by tutaj z tobą zrobić, moje ty niegrzeczne dziecko - powiedział Harry,  zsuwając z mojej pupy spodnie i niebieskie majtki w szare grochy. Poczułam dziwny powiew powietrza na zazwyczaj zakrytej skórze, a moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Nie mogłam pochamować uśmiechu, mój plan się udał bez mówienia nawet słowa. Zaczęłam się cieszyć podekscytowana i hihotać, a wtedy Harry schylił się i spojrzał prosto w moją twarz i wtedy zrozumiał, że to była od początku gra. 

- O ty nie dobra - zaczął, jednak się uśmiechnął - tak pogrywać z tatusiem? Jeszcze tego brakowało, ja ci zaraz pokaże, że nie wolno poigrywać ze mną - zaczął groźnie, jednak w jego głosie słychać było śmiech - no więc, spoważniał - za twoje przewinienia dostaniesz 10 klapsów -powiedział a dreszcz przeszedł mi wzdłóż kręgosłupa. Przyłożył rękę do moich pleców i dał mi pierwszego klapsa. Udeżył, a ja wtedy wiedziałam, że dziś będziemy się świetnie bawić. Dłoń Harryego regularnie spotykała się raz z jednym, a raz z drugim pośladkiem. Jednak zaliczyłam to bardziej do mocnego poklepywania. Roześmiałam się po którymś uderzeniu, czując jak skóra faluje pod dotknięciem jego dłoni, a mięśnie pośladków się spinają. Po ostatnim razie Harry zaczął mnie czule głaskać po pupie. 

- No i co ja mam teraz z tobą zrobić? Leżysz tu przede mną, taka rozebrana i taka tylko moja - mówił, a ja czułam ekscytację i podniecenie, przez co wygięłam bardziej pupę w górę przez ruch pleców. Wtedy Harry opuścił nogę pod moimi rękoma, a ja byłam maksymalnie wypięta w górę. Zaczerwieniłam się, bo widział wszystko, całą mnie, nie tylko pupę, a także to jak podekscytowana byłam. Harry podjechał na krześle ze mną w stronę szafki i wyjął z niej coś,  na co lekko się spiełam, jednak ciekawość nowych doznań przeważała nad strach.

Poczułam coś chłodnego na moim odbycie i spiełam instynktownie zwierać.

- Nie denerwuj się - powiedział Harry - to tylko lubrykant. I wtedy poczułam delikatny masaż w okół mojego odbytu palcem Harry'ego. Rozluźniłam się, chcąc poczuć go w środku i wydałam z siebie cichutki pisk:

-Tatusiu proszę.

- O co słoneczko? - zapytał z czułością. 

- Włóż go do środka.

Harry niezwłocznie odpowiedział na moją prośbę. Robił ruchy do okoła mojej odbytnicy, stymulował mięśnie, gdy drugim palcem zaczął dotykać mojej łechtaczki. Westchnęłam na intensywność dosnań, gdy wtem Harry wyjął palec z mojego środka. Wstał i położył mnie na plecach z nogami przy klatce piersiowej i powiedział bym się nie ruszała. Poszedł umyć ręce, co słyszałam przez lecącą z kranu wodę, a następnie zniknął w swoim pokoju, a gdy wrócił wziąl ze stołu lubrykant i podszedł do mnie. 

Usiadł przy mnie i pokazał mi  małe pudełeczko, które krzymał w dłoni. Wyjął z niego, mały, czarny, silikonowy korek analny z szerszą podstawką. Pokrył go warstwą lubrykantu i włożył mi go w pupę poruszając nim na boki i robiąc delikatne i powolne okrężne ruchy, dzięki czemu nic mnie nie bolało. Gdy cały gadżet znalazł się we mnie, szybciej złapałam powietrze i poczułam się wypełniona, co było miłym uczuciem. Harry pocałował mnie w usta i z łobuzerskim uśmiechem powiedział:

- To teraz sobie tak pochodzisz, a ja będę cię podziwiał, łobuzico - na co zaśmialiśmy się razem.


***

Witam wszystkich zebranych bardzo serdecznie, po długiej przerwie!

Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał i, że będziecie oczekiwać następnego.

Zachęcam was też do zapoznania się z moim drugim opowiadaniem "Miłość w kitlu" - który jest romansem przeplatanym z edukacją seksualną i trochę się tam dzieje 😈😇

Mam nadzieję do szybkiego zobaczenia!








Daddy's baby - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz