Część 14

3.4K 95 9
                                    


Nowy rok, nowa ja, nowy pomysł dajcie znać, co o nim myślicie 😉

***

Po kilku minutach Harry wyjął z mojej pupy korek. To było dość dziwne uczucie pustki, jednak nie było niemiłe. Już zaczęłam rozglądać się za moimi majteczkami, gdy tatuś spostrzegając to powiedział uśmiechając się:

- A czy ja powiedziałem, że to już koniec kary, dziecinko? - zapytał, a ja spojrzałam na niego przestraszona, nie wiedząc, co jeszcze mógł dla mnie wymyślić. 

- Ale tatusiu, ja już dostałam i klapsy i stałam w kącie... - zaczęłam, kręcąc stawem skokowym. Ręce założyłam z tyłu, zestresowana. Za tak małe przewinienie tyle kar? Za żart? Nie mogłam w to uwierzyć.

- To zostaje moje - powiedział Harry, machając mi moimi majtkami przed nosem - spędzimy dziś dzień razem w tym pokoju. Nie możesz go opuszczać. Będziesz móc korzystać tylko z tych rzeczy, które Ci przyniosę. Zaczekaj tu na mnie chwilę, zaraz wrócę - mówiąc to skierował się do wyjścia, przerzucając sobie przez ramie moje spodenki, które leżały na oparciu krzesła. Stałam tak lekko przestraszona, na środku pokoju, nie wiedząc co mnie czeka. 

Po chwili Harry wrócił do pokoju ze sporym pudełkiem, które postawił na podłodze pod ścianą.

- Dziś pochodzisz sobie, dziecinko bez majteczek ani bez pieluszki - powiedział na co zarumieniłam się. Zawsztydziłam się, ponieważ mój t-shirt nie był co prawda bardzo krótki, ale nie sięgał do moich ud, przez co widać mi było pupkę.

- A ponieważ - kontynuował - nie możesz opuszczać Marto tego pomieszczenia, coś dla ciebie przyniosłem - to mówiąc wskazał dłonią na duże pudełko, które przyniósł. Powoli podszedł do niego i otworzył je. Nie mogłam w pierwszej chwili uwierzyć, ponieważ Harry wyjął z niego duży nocniczek. Zawstydziłam się jeszcze bardziej. Był duży i miał szaro niebieskie elementy. Zrobiło się strasznie poważnie, gdy niespodziewanie zostałam złapana pod pachy i świat zawirował, ponieważ mężczyzna obrócił się kilka razy ze mną w okół własnej osi, przez co instynktownie zaplotłam mu ręce na szyi. Po chwili mężczyzna śmiejąc się, usiadł na kanapie ze mną na kolanach, przez co wtuliłam się w niego i położyłam dłoń na jego obojczyku. Harry tulił mnie i bujał w ramionach, dzięki czemu czułam jego bliskość. Rozluźniłam się

- Po dzisiejszym zajściu z nienauczonym słownictwem stwierdzam, że Marto trzeba cię bardziej pilnować - mówiąc to dał mi buziaka w skroń - będziesz ładnie korzystać z nocnika, prawda, Marto?

- Tak - odpowiedziałam,  patrząc mu w oczy.

- Jeszcze jedno nie chodzi mi tylko o siusiu, skarbie. Wczoraj i przedwczoraj miałaś na sobie pieluszkę i z tego, co wiem, nie robiłaś kupki, co prawda liczyłem, na pozytywną zmianę sytuacji, po dzisiejszym działaniu z korkiem, jednak, widzę, że nie przyniosło to porządanego efektu. Dlatego liczę, że dziś przed pójściem spać zobaczę w nocniczku też kupkę, inaczej będziemy musieli działać, ale niczym się nie przejmuj kochanie - to mówiąc, położył dłoń na koszulce okrywającej moją pupę i przyciągnął mnie bliżej siebie.

- A teraz, co chciałabyś robić kochanie?

- Chciałabym zagrać we "Wsiąść do pociągu", Harry - powiedziałam nieśmiało.

- Już się robi koteczku.


***

Grało nam się naprawdę fajnie, wygrałam dwa razy, choć chodzenie z odsłoniętymi pośladkami ciut mnie onieśmielało. Harry wycisnął mi soczek z pomarańczy i jedliśmy pierniczki z dżemem truskawkowym.

W pewnym momencie stało się coś, co było nieuchronne, jednak musiało nastąpić. Zaczęło chcieć mi się siku. Spojrzałam na Harry'ego z którym graliśmy już trzecią rundę, jednak on był zbyt zajęty planowaniem ruchu, by cokolwiek zauważyć. Zdecydowałam, że postaram się jeszcze trochę wytrzymać, jednak szybko poczułam silną potrzebę opróżnienia pęcherza.

- Tatusiu... - zaczęłam niepewnie.

- Tak, Marto?

- Bo ja muszę siusiu...

- Proszę, tam jest nocniczek, nie ma się czym przejmować - powiedział miłym głosem, patrząc cały czas w karty.

Wstałam więc od stołu i podeszłam do mojej nowej toalety, przyjrzałam się jej uważnie, po czym upewniając się, że Harry na mnie nie patrzy, usiadłam. Było mi dziwnie czułam plastik z przodu i z tyłu, lekko wyprostowałam nóżki i zaczęłam siusiać. Harry podszedł do okna i patrzył przez nie, dzięki czemu mniej się wstydziłam.

- Tatusiu już - powiedziałam, gdy skończyłam. Mężczyzna uśmiechnął się do mnie, podał mi dłoń, by pomóc mi wstać, po czym wytarł mnie chusteczką.

- Brawo skarbie, kochanie moje- powiedział, całując mnie w bok głowy, jednocześnie obejmując mnie ramieniem, po czym wyniósł zawartość nocnika z pokoju.


***

I jak się Wam, Kochani podobało?

Liczę na opinie za równo te pozytywne, jak i negatywne i do następnego!

Daddy's baby - Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz