- Czyli ślub mamy pojutrze?! - Kira krzyknęła, wstając z miejsca. Ta wiadomość była dla niej jak kubeł zimnej wody, wylanej zbyt drastycznie, by zaczerpnąć oddech.
- Ej, uspokój się. To nic strasznego. - Nikołaj też wstał. Obserwował dziewczynę z dozą niepewności. Była czerwona na twarzy, jej klatka piersiowa unosiła się w za szybkim tempie.
- Jak to nic strasznego? Koleś, ja Cię nie znam. - W oczach pojawiły się łzy bezsilności. Miała dość. Wszystkiego.
Mężczyzna ruszył w jej stronę. Chciał ją objąć, uspokoić, powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
Wiedział, że tu cierpiała. Dostał takie informacje i razem z ojcem chcieli ją z tego wyciągnąć.
Jednak reakcji dziewczyny się nie spodziewał. Nawet w najgorszych scenariuszach sobie nie wyobrażał tak przebiegu tego spotkania.
Kira gwałtownie się cofać i krzyczeć by się nie zbliżał. Zamurowało go. Totalnie, nie potrafił się ruszyć.
Spróbować ponownie, a wtedy zaczęła krzyczeć mocniej.
Nazywała go potworem, wmawia sobie i mu, że będzie gorszy nawet niż jej ojciec.
Stanął w miejscu. Odsunął się trochę od fotela i wskazał na niego.
- Usiądź. Nawet nie mam pojęcia o co Ci chodzi.
Kira otarła łzy z policzków i szybko przeszła koło niego by usiąść na swoim fotelu.
Bała się go, ale czy faktycznie było czego?
To on miał być jej rycerzem na białym koniu, który uratuje ją w najgorszej sytuacji.
- Nie wiem o czym ty mówisz, ale natychmiast się uspokój. Czy ja wyglądam Ci na potwora, który krzywdzi swoją żonę? Nie, skarbie, ja taki nie jestem.
- Mam uwierzyć w puste słowa? Nie, mi ich wystarczy.
Chciała wstać, jednak Nikołaj ruszył w jej stronę.
Podszedł blisko, na tyle, że poczuła zapach jego perfum. Były męskie, sprawiające, że w ciele rodziły się uczucia, jakie nie powinny się narodzić w jej ciele.
Cały czas czuła się źle, że to ja spotkał taki los, że to ona padła ofiarą swojego ojca.
A teraz kiedy poczuła lekki ogień w swoim ciele, przez który po ciele przeszły przyjemne dreszcze, poczuła się jeszcze gorzej.
Czy właśnie podnieciła się, czując tylko zapach perfum mężczyzny?
Nie powinna tego robić, kiedyś błagała by mogła zamknąć się w swoim pokoju i nigdy więcej nie spotykać mężczyzny, a teraz?
Chciała by jego dłonie przejechały po jej odkrytych ramionach. By dotykał jej policzki. By całował całe jej ciało. By kochał się z nią trzymając ją w ramionach.
Chciała, lecz kiedy mężczyzna oparł dłonie na podłokietnikach, wszystko prysnęło jak bańki mydlane.
- Zawiążmy więc umowę. Jeśli Cię zranię, odejdziesz bez problemu. Jeśli tego nie zrobię, będziesz żyła ze mną do końca swojego życia.
Nie wiedziała co powiedzieć.
To była ryzykowna decyzja. Nie powinna mu ufać, ale czy miała wyjście.
Podobno lepszy rydz niż nic i według tej zasady postanowiła zaryzykować.
- Dobrze.
***
Miłego dnia
Całuski <33
CZYTASZ
Rosyjska księżniczka (COFNIĘTA PUBLIKACJA)
RomanceOna- dla osób zewnętrznych rosyjska księżniczka dla której jedynym problemem jest to, który kolor mieć na paznokciach. W domu bez świadków przeżywa piekło, a demony przeszłości nie pozwalają spojrzeć na nikogo już z taką samą ufnością. On- przyszły...