2

5.7K 205 106
                                    

Nikołaj stał zestresowany i wpatrywał się w swoje odbicie w lustrze. 

Poprawił drżącym dłońmi muszkę. Robił to już chyba setny raz, ale teraz chciał wyglądać nadzwyczaj dobrze. 

– Synu, przestań maltretować tą muszkę. – Nie wiadomo skąd obok niego pojawił się ojciec. Lekko siwe włosy, wyprostowana postawa ciała, ciepły wyraz twarzy. Tak, to był on. Najniebezpieczniejszy człowiek w Europejskiej części Rosji.

– Pójdę do mamy, a ty idź już do samochodu – powiedział, spojrzał ostatni raz w lustro i powrócił wzrokiem do oczu ojca.

– Dobrze, synu. Pospiesz się.

Wyszedł przez drzwi, a młodszy Iwanow znowu spojrzał w lustro. 

Trochę się stresował, ale wiedział, że kiedy wyjdzie z tego pomieszczenia wszystko musi ukryć pod maską pewności siebie.

Miał nadzieję, że jego przyszła żona nie przestraszy się oraz, że Grigorijow nie nagadał jej głupot.

Schował czerwone pudełeczko do kieszeni spodni, a następnie maskując wszystkie emocje otworzył drzwi.

***

Za każdym razem kiedy wychodził z pokoju matki, czuł się dobrze i jednocześnie obarczony jakimś niewidzialnym ciężarem.

Jej udręczone spojrzenie, twarz, na której wyryte było cierpienie. Nigdy nie potrafił znieść tego widoku. 

To dziwne. Tortury znosił już kilka razy. Ale jej widok był tą najgorszą z najgorszych.

Kochał ją, a ona tak cierpiała.

***

– Po co mi to wszystko opowiadasz, przecież i tak nigdy nie ma mnie na tych kolacjach? – zapytała Kira po dziesięciu minutach opowieści ojca. Ręce jej drżały. Mężczyźni, o których opowiadał byli straszni. 

– Tym razem będziesz – usłyszała głos Grigorijowa.

– Po co? – podejrzliwość przekroczyła wszystkie możliwe granice.

– Jak tylko zjemy kolację Nikołaj Ci się oświadczy. – Jego ton brzmiał  jakby mówił o pogodzie. Kobieta zerwała się z mebla.

– Nie tato – krzyknęła. – Proszę – wyrwało się z jej ust. Ton miała niemal błagalny.

On również wstał.

– Wyjdziesz za niego.

– Nie. Proszę, nie chcę. Mam dopiero osiemnaście lat.

Podszedł do niej. 

Jej ciało nawet nie zdążyło się spiąć, a zabolał ją policzek. Głową odskoczyła w bok, a odgłos uderzenia rozległ się po pokoju.

– Wyjdziesz. Zrobisz to bez najmniejszego zawahania.

Wyszedł z salonu zostawiając ją samą. Siedzącą na podłodze i płaczącą.

***

Po dziesięciu minutach przyszła do salonu Anna. Podała jej zimny układ i pomogła wstać. 

Słyszała całą rozmowę, a o wcześniejszej sytuacji wiele słyszała od starszych pracownic. 

Gdyby to ona była na miejscu Kiry już dawno podcięła by sobie żyły z modlitwami, o szybką śmierć, na ustach.

Według polecenia Pana domu miała ponoć Kirze się przygotować na kolację.

– Kira. Uspokój się – powiedziała niemal rozkazującym głosem. Ciałem dziewczyny wstrząsnął szloch. – Przestań płakać i rozmyślać. Przyniosę Ci tabletki na uspokojenie. Tylko nie rób głupot, już wiele przetrwałaś – dopowiedziała, wychodząc.

Wzięła opakowanie tabletek, szklankę wody i ruszyła schodami na pierwsze piętro. 

Kiedy weszła ponownie do pokoju Kira siedziała już prosto. Nie szlochała. Patrzyła w swoje odbicie i widziała tylko zranioną, bardzo młodą kobietę, bo przeszła zbyt dużo, by dalej nazywać ją dziewczynką.

– Masz. Połknij dwie tabletki, a ja pójdę napuścić wodę do wanny.

Kąpiel była czymś co było Kirze teraz najbardziej potrzebne. Chciała się rozluźnić, zapomnieć, choć na krótką chwilę.

Kiedy wykonała polecenie dziewczyny, ruszyła do łazienki.

Zdjęła z siebie czarną bluzę i takiego samego koloru spodnie. Stanęła przed lustrem, patrząc na swoje ciało. 

W niektórych miejscach widniały siniaki, wywołujące obrzydzenie u Kiry. 

Czuła się strasznie. Nie potrafiła wyobrazić sobie życia przy boku jakiegokolwiek mężczyzny. Oni ją przerażali. Nawet jej ochroniarze, którzy byli z nią od małego dziecka. 

Nagle po tym jak ojciec ją zniszczył, stali się najstraszniejszymi osobami. Pomimo, że to oni bujali ją na huśtawce. To oni pomagali jej zakładać buty. To oni uczyli ją czytać i pisać.

– Wyjdziesz? – spytał z lekkim uśmiechem. Chciała zapewnić jej pomocnicę, że nie zrobi nic głupiego.

Kiedy Anna wyszła z pomieszczenia, Kira weszła do wody.

Wszystkie niepotrzebne myśli uciekły z jej głowy. No może bez tej jednej, dotyczącej małżeństwa. 

***

Miłego dnia

Całuski <333

Rosyjska księżniczka (COFNIĘTA PUBLIKACJA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz