o n e

3.8K 206 222
                                    

- Karl proszę cię wstań, jest już wpół do dziewiątej, ile można spać...- usłyszałem głos mojej rodzicielki z pretensjami od razu po przebudzeniu - wieczór zapowiada się dobrze.

- Dobrze tylko jeszcze chwila - odpowiedziałem wpół żywy po nocy której nie spałem.

- Karl mówię ostatni raz... proszę wstań i zrób coś pożytecznego. Powinieneś był wcześniej wyjść gdzieś poznać nowych ludzi - przecież jutro szkoła, a jak pójdziesz sam to znowu będziesz przeżywać jak dziwnie było - odpowiedziała mając w sumie totalną rację, strasznie się wstydzę być sam w tłumie ludzi- jak dziwnie by to nie brzmiało - lubię po prostu mieć zawsze towarzysza ze sobą.

Odwróciłem głowę w stronę mojej matki i zobaczyłem jak opuszcza powoli mój pokój i zamyka powoli drzwi by nie wydały z siebie dźwięku.

- chyba rzeczywiście pora wstać jacobs...- mruknąłem sam do siebie pod nosem.

Nim się dokładnie przebudziłem dochodziła już równa dziewiąta na wieczór,a ja jak to ja, dopiero się rozbudzam - nie dużo się zastanawiając zbiegam na dół po schodach do salonu w którym siedzi ma rodzicielka oglądająca jakis tandetny serial przy okazji zabierając ze sobą z szafki najbardziej rozwalone trampki jakie tylko mam i wybieram się do przedpokoju by ubrać buty - no i oczywiście po deskorolkę

- Karl?! Wychodzisz gdzieś? - słyszę krzyk więc wychodzę z przedpokoju do salonu w którym ona się znajduje.

- Tak chyba pójdę się przejechać po okolicy i wstąpię do sklepu po coś, potrzebujesz czegoś mamo?- odpowiadam.

- Nie, ale uważaj na siebie dziecko i wracaj szybko do domu.- macham tylko głową w dół na znak iż zrozumiałem i wychodzę szybko z domu.

                         ⁺˳✧༚

Mimo iż już mieszkam w tej miejscowości kilka dni to jakoś nie zdażyło mi się wychodzić z domu więcej niż na 5 minut przed taras by na przykład zobaczyć się ze staruszką, która mieszka centralnie na przeciwko mnie - w sumie to jak narazie jedyna osoba, którą tutaj poznałem i zrobiła na mnie dość... niezłe wrażenie - jak na swoje lata to ma energię i ducha nastolatki.

Jeżdżąc już trochę po okolicy, muszę przyznać że niebo tutaj jest przecudowne, czuje jakby wszytskie gwiazdy się do mnie uśmiechały... w sumie nie tyle co uśmiechały, a wręcz śmiały się do mnie - jedne z najlepszych widoków przez ostatni czas... nie ujmując oczywiście staruszce znad przeciwka...

- 22:22... pora na monopolowy, bo zaraz zejdzie się pewnie maskarada nawalonych ludzi, bądź nacpanych - mruknąłem sam do siebie, po czym ruszyłem do sklepu.

Gdy już dotarłem na miejsce powioli otwarłem drzwi do pomieszczenia, gdy nagle uderzyła mnie chmura dymu nikotynowego. Kiedy dokładnie rozejrzałem się po sklepie, w którym byłem raz za dnia, zobaczyłem że dym dochodzi od młodego kasjera - tak mniej więcej w mym wieku - który widocznie nie zauważył klienta - równie dobrze mógłbym teraz go okradać, gdyby nie to że jednak zauważył mnie, po czym szybko zgasił papierosa i zaczął otwierać okna przy czym wachlować rękami, jakby to coś miało dać.

- Przepraszam bardzo, nie spodziewałem się nikogo normalnego o tej porze teraz...- odezwał sie kasjer, był dosyć niski i miał dużo szram na twarzy, które mimo wszystko dodawały mu uroku, a nie szpeciły.

- W porządku. - uśmiechnąłem się jedynie do niego, po czym zacząłem szukać czegoś do picia, co by mi starczyło na całą noc, której nie mam zamiaru przespać, gdyż zbliża się mój pierwszy dzień w szkole.

Wziąłem kilka puszek napojów energetycznych i litrową wodę cytrynową i w taki sposób zacząłem kierować sie do kasy.

- Sorry że pytam, ale jesteś może nowy? Nie kojarzę cię jakoś, a w tej okolicy każdy zna każdego. - niespodziewanie zaczął pytać kasując przy tym przedmioty.

- Tak, tak przeprowadziłem się tutaj jakieś 4 dni temu... Chyba... Albo 5 sam już nie wiem- zaśmiałem się speszony nagłym pytaniem kasjera.

- W ogóle jestem Sapnap, znaczy Nick, ale wole jak ludzie mówią na mnie sapnap, miło cię poznać. - powiedział wyciągając rękę w mą stronę, na co ja ją ściskam i odpowiadam ciche „Karl Jacobs, mi również miło".

Dym naszych żyć | KarlNapOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz