Szykowałem się do wyjścia z Georgem, zamierzałem przyjść wcześniej. Cały czas w głowie miałem moje słowa z tego dnia w którym go poznałem.
,,Nie można zakochać się od pierwszego spotkania, spojrzenia to głupie.''
Trudno stwierdziłem, że już wyjdę. Babcia już spała więc znowu jakby co zostawiłem jej karteczkę, wziąłem telefon oraz założyłem buty i wyszedłem.
Na plaży było tak samo jak wczoraj ciemno, brak ludzi, dźwięk fal krótko mówiąc idealnie. Przypomniałem sobie o mojej starej playliście piosenek, którą stworzyłem rok temu gdy miałem jakieś problemy, była to muzyka uspokająca.
Włączyłem ją, pierwsza piosenka była smutna przez co łatwo było mi myśleć.Czuję coś do niego? To tymczasowe? Przecież poznałem go wczoraj.. choć czuję się jakbym znał go już od długiego czasu.
Zaczęła się kolejna piosenka, po jakimś czasie usłyszałem kroki. Oczywiście to był George, który już siedział koło mnie.
-Hej, długo już tu siedzisz? Spóźniłem się prawda?- przywitał się.
-Jesteś na czas spokojnie, nie siedzę tu długo.- z tym, że jestem tu krótko trochę skłamałem ale trudno, on nie może nic podejrzewać.Zaczęliśmy rozmawiać, tak mijał nam czas, dowiedziałem się, że ci ludzie z parku to jego przyjaciele więc mogę być spokojny. Nagle zaczął kropić deszcz, drugi raz w tym dniu lecz my stwierdziliśmy, że zostajemy. Deszcz zaczął padać ale nie aż tak jak wcześniej, włączyła się jakaś nawet romantyczna piosenka. Wstałem i stanęłem przed Georgem, czas się trochę pośmiać.
-Zatańczysz?- zapytałem podając mu rękę.
-Idiota..- zaczął się śmiać.Złapał mnie za rękę i wstał, chyba nie wiedział co zrobić więc poprostu jedną jego rękę położyłem na moim ramieniu, a drugą złączyłem z moją, za to moją drugą ręką złapałem go w tali. Zaczęliśmy się kiwać do muzyki cały czas w takiej pozycji. Na początku się śmialiśmy ze wszystkiego ale potem nam przeszło.
Tańczyliśmy tak w deszczu, na plaży, pod nocnym niebem, w kompletnej ciszy.
Patrzyliśmy tak sobie na twarze, oboje się uśmiechaliśmy, jedyne czego chciałem w tej chwili to go pocałować.
Nasze przemoczone od deszczu ciała prawie się stykały.-George! Tu jesteś! Co ty sobie myślisz?! Do domu raz!- powiedział jakiś damski głos idący w naszą stronę.
Była to jakaś kobieta, po kolorze włosów i twarzy można było zauważyć, że to matka Georga.
-Clay.. muszę jak widzisz iść.. spotykamy się tu jutro o...- niedokończył bo matka wyrwała go siłą i zaczęła iść w stronę chyba jej samochodu.
No to się porobiło.
Patrzyłem jak pojazd odjeżdża. Siadłem z powrotem na mokrym piasku od deszczu, jak zwykle myślałem ale teraz tym bardziej o tym co się stało przed chwilą. Cudowne uczucie. Stwierdziłem, że nie ma sensu siedzieć tu dłużej więc poszedłem do domu.
Pov. George.
Jechałem właśnie samochodem z moją matką, tego wieczoru wymknąłem się z domu bez wiedzy rodziców. Teraz będę miał jeszcze pewnie za to szlaban chociaż jestem dorosły.
-Dlaczego tańczyłeś z jakimś chłopakiem? Co ty gejem jesteś? Robisz wstyd w naszej rodzinie! Wszystko powiem ojcu!
Szczerze miałem do gdzieś, niech sobie robi co chce. Nie wiem czy jestem gejem bo wsumie miałem kiedyś dziewczynę i nigdy o tym nie myślałem.. może jestem bi lub pan? Nie wiem. Clay jest serio ładnym, miłym chłopakiem ale nie jestem pewny czy mógłbym być z nim w związku, chyba za krótko go znam. Nie mam też pewności czy on nie ma drugiej połówki, zapytam jutro, chwila on nie wie o której mamy się jutro spotkać.. miejmy nadzieję, że jest mądry i przyjdzie o tej co zawsze.
Dotarliśmy do domu, wszedłem do środka, a matka zatrzasnęła za mną drzwi.
-Do salonu, opowiesz ojcu co robiłeś.- powiedziała ze złością w głosie.
Poszedłem za nią do wcześniej wspomnianego pokoju gdzie siedział mój ojciec.
-Kurwa gdzieś ty był?! Cały mokry jesteś!- wykrzyknął wstając z kanapy.
-Nasz syn jest gejem! Spotyka się z jakimś chłopakiem!- matka krzyknęła.Mężczyzna podszedł do mnie i poprostu uderzył mnie w twarz. Złapałem się za bolące miejsce i wybiegłem do swojego pokoju, który zamknąłem na klucz. Rodzice się dobijali ale ja nie zamierzałem otwierać, po jakimś czasie przestali. Jedną rzeczą którą chciałem teraz zrobić to przytulić się do Clay'a.
---------
732 słowa
CZYTASZ
Summer Lost Love || DNF ||
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ,,Nie można zakochać się od pierwszego spotkania, spojrzenia to głupie.. '' No właśnie 17 letni Dream wyjeżdża nad morze żeby zaopiekować się babcią, która nie jest w zbyt dobrym stanie. Przypadkowo spotyka chłopaka z którym zaczyna...