Obudziłem się ale obok mnie nie było Georga, nagle usłyszałem głośny hałas z kuchni więc szybko się zerwałem i wręcz pobiegłem do kuchni.
-Co się dzieje?!-krzyknąłem.
-PAJĄK!!-wydarł się jeszcze głośniej Gogy.
-..naprawdę? Gdzie on jest?-zapytałem zażenowany.
-TAM! PACZ JAKI OGROMNY!-pokazał palcem na szafkę, siedział na niej dość duży pająk.
-O kurwa.
-MÓWIŁEM? JAPIERDOLE ON NAS ZABIJE!!-panikował.
-Mam plan, czekaj chwi..-nie dokończyłem.
-Chcesz zostawić mnie z tym!? CLAYTON!!!-wydarł się.Przewróciłem oczami i wziąłem Georga na ręce w stylu panny młodej. Pobiegłem z nim do łazienki i zacząłem szukać dezodorantu. Bingo. Wziąłem znalezioną rzecz i nadal z brunetem na rękach wróciłem do kuchni. Odstawiłem chłopaka na bok i podszedłem troszkę bliżej pająka. Zacząłem psikać go dezodorantem na co Gogy zaczął kasłać.
Pająk zaczął poruszać swoimi ilomaś tam nogami jakby go opetętało.
-CLAYTON ODSUŃ SIĘ!!!-wydarł się George.
Odsunąłem się na szybko, a po chwili brunet rzucił w pająka szklanką.
-Wyeliminowany.-powiedział zadowolony George, a ja stałem bez ruchu wpatrując się a kawałki szkła na podłodze.
Chłopak szybko posprzątał szkło i wyrzucił, zaczął szukać czegoś w szafce. Po chwili wyciągnął tabletki na kaca.
-Główka boli, co?
-A żebyś wiedział.
-Gdybym ja też pił to kto wie, moglibyśmy być teraz nawet we Francji lub w Turcji lub Grecji lub..
-Skończ! No właśnie, zabierzesz mnie kiedyś do ciebie do domu? Do Orlando?
Proszę.. chciałbym poznać też moją przyszłą teściową..-uśmiechnął się.Zaśmiałem się i odpowiedziałem tylko ,,pewnie" na co się ucieszył.
-Zbieraj się zaraz idziemy do mnie.-oznajmiłem.
-Nadal nie ma twojej babci?
-Ostatnio zadzwoniła, że za dobrze się tam bawi więc zostaje tam na dłużej.
-To chyba dobrze, że umie się bawić w tym wieku.
-A co z twoimi rodzicami? Gdzie są?
-A oni są.. szczerze? Nie wiem gdzie, wyjebane ważne, że ich nie ma.
-Dobra teraz idź spakuj jakieś najważniejsze rzeczy.-Skip time-
Siedziałem właśnie i rozmawiałem z Sapnapem na kamerkach, George był akurat w łazience więc miałem chwilę czasu..
-Kochanie..-wszedł nagle brunet do pokoju.
Patrzyłem się na zmianę na niego, a raz na Nicka. Brunet stał bez ruchu wpatrując się w ekran mojego laptopa, a szatyn patrzył na Georga z iskierkami w oczach.
-Clay nie mówiłeś mi, że masz chłopaka!-ucieszył się Sap.
-Narzeczonego.-poprawił go Gogy.
-Chwila.. SERIO!?-krzyknął szatyn.
-Nie.. to tylko moje marzenia.-odpowidział brunet.Ja zacząłem się śmiać, a w tym czasie George podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach.
-Cześć! Jestem George, aktualny chłopak Claya.-powiedział do Nicka.
-Ja jestem Nick inaczej Sapnap, aktualny najlepszy przyjaciel Claya.Chłopaki gadali jakieś pół godziny, a ja tylko słuchałem z Georgem na kolanach bawiąc się jego włosami. Po zakończeniu rozmowy do brunecika zadzwonił telefon.
-Halo?-odebrał.
-Oh tak cześć..
Przestałem bawić się jego włosami.
-A no tak zapomniałem..
-Jasne będę, mogę trochę się spóźnić bo narazie jestem u Claya..
Popatrzyłem na niego złą miną.
-Naprawdę? Było by super!
-Do zobaczenia!
----
-Kto dzwonił?-Will, dzisiaj ma próby wokalne, a ja zgodziłem się przyjść za Tommiego który jest na..
-Koloniach z Tubbo, tak wiem.
-Skąd..dobra nie ważne, jeśli chcesz mogę zabrać cię ze sobą.
-Jasne czemu nie.
-Dobrze mamy tam być za 2 godziny więc masz być gotowy za półtorej godziny!
-Skip time-
Właśnie jechaliśmy na tą próbę do Wilbura autobusem. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę w sklepie, gdzie cały czas trzymaliśmy się za rękę.
-Fu! Geje!-krzyknął jakiś mały kidos ze swoim gangiem kaszojadów.
-Coś nie tak pączusiu? Gdzie twoja mamusia- zapytałem ze śmiechem.
-Kto pytał!-odezwał się jakieś kolejne dziecko.
-Ja pytałem, nikt nie musiał.-odpowiedział George.
-Pedał!-krzyknął któryś z nich do Gogyego.
-O TY CHUJU, ZARAZ JAK CI COŚ ZROBIĘ..-zacząłem mówić.Kaszojady uciekły ze strachu, więc my udaliśmy się do kasy i wyszliśmy ze sklepu.
Gdy dojechaliśmy do jakby studia gdzie czekał na nas Wilbur z jakimiś trzema chłopakami.
-Hej George! Hej Clay, jakby co to są członkowie zespołu.. Joe, Mark i Ash.-przywitał nas.
Pogadaliśmy chwilę i zaczęły się próby.
You think he'd realize
But he's infatuated with ideas
Of possessions and far-flung social policy
His daddy works on the Council...I've been scared of sleeping with the lights on
Know she's not there, I know she's going to his flat
A Capricorn, oh, fuck that
They say sex sells, I know that
I've been scared of sleeping with the lights on
Know she's not there, I know she's going to his flat
A Capricorn, oh, fuck that
They say sex sells, I know that.
------------------------------------------------Dobry wieczór 😃👏
Rozdział na spontanie nie sprawdzany :P
Niedługo koniec tej książki aleee pisze już kolejną mogę wam pokazać jedynie okładkę..
...
Uwaga 🥁Yes.
Ily Smacznego jajka i świat wielkanocnych 😣
~Asami
CZYTASZ
Summer Lost Love || DNF ||
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] ,,Nie można zakochać się od pierwszego spotkania, spojrzenia to głupie.. '' No właśnie 17 letni Dream wyjeżdża nad morze żeby zaopiekować się babcią, która nie jest w zbyt dobrym stanie. Przypadkowo spotyka chłopaka z którym zaczyna...