13.

740 66 78
                                    

Obudziłem się ale obok mnie nie było Georga, nagle usłyszałem głośny hałas z kuchni więc szybko się zerwałem i wręcz pobiegłem do kuchni.

-Co się dzieje?!-krzyknąłem.
-PAJĄK!!-wydarł się jeszcze głośniej Gogy.
-..naprawdę? Gdzie on jest?-zapytałem zażenowany.
-TAM! PACZ JAKI OGROMNY!-pokazał palcem na szafkę, siedział na niej dość duży pająk.
-O kurwa.
-MÓWIŁEM? JAPIERDOLE ON NAS ZABIJE!!-panikował.
-Mam plan, czekaj chwi..-nie dokończyłem.
-Chcesz zostawić mnie z tym!? CLAYTON!!!-wydarł się.

Przewróciłem oczami i wziąłem Georga na ręce w stylu panny młodej. Pobiegłem z nim do łazienki i zacząłem szukać dezodorantu. Bingo. Wziąłem znalezioną rzecz i nadal z brunetem na rękach wróciłem do kuchni. Odstawiłem chłopaka na bok i podszedłem troszkę bliżej pająka. Zacząłem psikać go dezodorantem na co Gogy zaczął kasłać.

Pająk zaczął poruszać swoimi ilomaś tam nogami jakby go opetętało.

-CLAYTON ODSUŃ SIĘ!!!-wydarł się George.

Odsunąłem się na szybko, a po chwili brunet rzucił w pająka szklanką.

-Wyeliminowany.-powiedział zadowolony George, a ja stałem bez ruchu wpatrując się a kawałki szkła na podłodze.

Chłopak szybko posprzątał szkło i wyrzucił, zaczął szukać czegoś w szafce. Po chwili wyciągnął tabletki na kaca.

-Główka boli, co?
-A żebyś wiedział.
-Gdybym ja też pił to kto wie, moglibyśmy być teraz nawet we Francji lub w Turcji lub Grecji lub..
-Skończ! No właśnie, zabierzesz mnie kiedyś do ciebie do domu? Do Orlando?
Proszę.. chciałbym poznać też moją przyszłą teściową..-uśmiechnął się.

Zaśmiałem się i odpowiedziałem tylko ,,pewnie" na co się ucieszył.

-Zbieraj się zaraz idziemy do mnie.-oznajmiłem.
-Nadal nie ma twojej babci?
-Ostatnio zadzwoniła, że za dobrze się tam bawi więc zostaje tam na dłużej.
-To chyba dobrze, że umie się bawić w tym wieku.
-A co z twoimi rodzicami? Gdzie są?
-A oni są.. szczerze? Nie wiem gdzie, wyjebane ważne, że ich nie ma.
-Dobra teraz idź spakuj jakieś najważniejsze rzeczy.

-Skip time-

Siedziałem właśnie i rozmawiałem z Sapnapem na kamerkach, George był akurat w łazience więc miałem chwilę czasu..

-Kochanie..-wszedł nagle brunet do pokoju.

Patrzyłem się na zmianę na niego, a raz na Nicka. Brunet stał bez ruchu wpatrując się w ekran mojego laptopa, a szatyn patrzył na Georga z iskierkami w oczach.

-Clay nie mówiłeś mi, że masz chłopaka!-ucieszył się Sap.
-Narzeczonego.-poprawił go Gogy.
-Chwila.. SERIO!?-krzyknął szatyn.
-Nie.. to tylko moje marzenia.-odpowidział brunet.

Ja zacząłem się śmiać, a w tym czasie George podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach.

-Cześć! Jestem George, aktualny chłopak Claya.-powiedział do Nicka.
-Ja jestem Nick inaczej Sapnap, aktualny najlepszy przyjaciel Claya.

Chłopaki gadali jakieś pół godziny, a ja tylko słuchałem z Georgem na kolanach bawiąc się jego włosami. Po zakończeniu rozmowy do brunecika zadzwonił telefon.

-Halo?-odebrał.

-Oh tak cześć..

Przestałem bawić się jego włosami.

-A no tak zapomniałem..

-Jasne będę, mogę trochę się spóźnić bo narazie jestem u Claya..

Popatrzyłem na niego złą miną.

-Naprawdę? Było by super!

-Do zobaczenia!
----
-Kto dzwonił?

-Will, dzisiaj ma próby wokalne, a ja zgodziłem się przyjść za Tommiego który jest na..

-Koloniach z Tubbo, tak wiem.

-Skąd..dobra nie ważne, jeśli chcesz mogę zabrać cię ze sobą.

-Jasne czemu nie.

-Dobrze mamy tam być za 2 godziny więc masz być gotowy za półtorej godziny!

-Skip time-

Właśnie jechaliśmy na tą próbę do Wilbura autobusem. Po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę w sklepie, gdzie cały czas trzymaliśmy się za rękę.

-Fu! Geje!-krzyknął jakiś mały kidos ze swoim gangiem kaszojadów.
-Coś nie tak pączusiu? Gdzie twoja mamusia- zapytałem ze śmiechem.
-Kto pytał!-odezwał się jakieś kolejne dziecko.
-Ja pytałem, nikt nie musiał.-odpowiedział George.
-Pedał!-krzyknął któryś z nich do Gogyego.
-O TY CHUJU, ZARAZ JAK CI COŚ ZROBIĘ..-zacząłem mówić.

Kaszojady uciekły ze strachu, więc my udaliśmy się do kasy i wyszliśmy ze sklepu.

Gdy dojechaliśmy do jakby studia gdzie czekał na nas Wilbur z jakimiś trzema chłopakami.

-Hej George! Hej Clay, jakby co to są członkowie zespołu.. Joe, Mark i Ash.-przywitał nas.

Pogadaliśmy chwilę i zaczęły się próby.

You think he'd realize
But he's infatuated with ideas
Of possessions and far-flung social policy
His daddy works on the Council...

I've been scared of sleeping with the lights on
Know she's not there, I know she's going to his flat
A Capricorn, oh, fuck that
They say sex sells, I know that
I've been scared of sleeping with the lights on
Know she's not there, I know she's going to his flat
A Capricorn, oh, fuck that
They say sex sells, I know that.
------------------------------------------------

Dobry wieczór 😃👏

Rozdział na spontanie nie sprawdzany :P

Niedługo koniec tej książki aleee pisze już kolejną mogę wam pokazać jedynie okładkę..
...
Uwaga 🥁

Uwaga 🥁

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yes.

Ily Smacznego jajka i świat wielkanocnych  😣
~Asami



Summer Lost Love || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz