14.

712 67 49
                                    

Reszta próby zleciała nam bardzo dobrze i miło. Po wszystkim jeszcze zostaliśmy w studiu i rozmawialiśmy na przeróżne tematy, poprostu miło spędzaliśmy czas. Jutro jesteśmy umówieni z Willem i Georgem na plaży, reszta niestety nie może przyjść.

Było trochę czasu po 21:10 więc ja z Georgem zaczęliśmy się zbierać. Pożegnaliśmy się z chłopakami i wróciliśmy do mojego tymczasowego domu.

-Daj mi piżamę.-jęknął George.
-Przecież masz swoją.-zaśmiałem się.
-Ale ja chcę twoją koszulkę.
-No nie wiem..-droczyłem się z nim.
-No proszę~~
-No dobra..

Podszedłem do szafy i wybrałem jedną moją czarną koszulkę, rzuciłem ją chłopakowi na co ten odrazu ją powąchał i się w nią przebrał. Zaśmiałem się.
Sam zacząłem się przebierać.

-Ej ty masz mięśnie? Lol.
-Aha dzięki.
-Twoja mama.
-Chyba ty.
-Bolało jak spadłeś z nieba?
-Hotel tylko bez el.
-Oki.

Zakończyła się nasza rozmowa, przebrany wszedłem na łóżko i się położyłem, a zaraz potem obok mnie Gogy.

-Ej Georgie?
-No?
-Ty wiesz, że ja niedługo.. będę musiał wracać do Orlando?
-Obiecałeś zabrać mnie ze sobą, nie pamiętasz?
-Tak ale co ja powiem matce? Bo wiesz mamo to mój chłopak, jak się poznaliśmy? A o godzinie 21:00 coś tam na plaży i zakochałem się w nim od pierwszego wejrzenia i..
-Chwila.. JAK MOŻESZ NIE PAMIĘTAĆ O KTÓREJ SIĘ POZNALIŚMY?!-wydarł się.
-A ty pamiętasz?!
-Tak, 21:49 I CO TERAZ?!
-Masz bzika.-stwierdziłem.
-Na twoim punkcie? Wiem.-zaśmiał się.
-A wiesz? Ja za to mam obsesję na twoim punkcie.

George lekko mnie przytulił, a ja złączyłem nasze usta w pocałunku.

-Chce mi się spać..-wyszeptał.
-To idź, dobranoc skarbie..
-Dobranoc..

Przykryłem nas kołdrą i lekko przysunąłem się do Georga, przytuliłem go i tak zasnęliśmy.

----------

Następnego dnia poszliśmy na plażę z Wilburem wszystko było super, ogólnie wszystko zaczęło się układać. Z Georgem byłem już ponad tydzień, bardzo nam się układało, oboje byliśmy szczęśliwi.. ale w końcu.. z Georgem zaczęło się coś dziać. Zaczął o wiele mniej mówić i nie wyglądał już na aż tak szczęśliwego. Napewno też mniej się spotkaliśmy, w ciągu następnego tygodnia z Gogym spotkałem się 3 razy.. coś się zaczęło psuć.. Nikt nie wiedział o co chodzi, lecz wszyscy widzieli jedno..

Coś jest nie tak.

George zaczął mnie ignorować, odczytywać wiadomości lecz nie odpisywać, zamiast odebrać się rozłączał, gdy pukałem do drzwi widziałem tylko poruszającą się firankę. Potem było troszeczkę lepiej, w końcu brunet zaczął odpisywać na wiadomości..lecz.. znowu kłamał.

Nie wiedziałem co się dzieje.

Może ja coś zrobiłem?
Powiedziałem coś nie tak?
Zraniłem go?
Zapomniałem o czymś?
Nie chce mieć ze mną kontaktu?
..
Chce zerwać?..

Kurwa, cholera.. Jedynymi osobami które mnie w tej chwili pocieszały to Sapnap i Wilbur, byłem im za to bardzo wdzięczny.
Ale Wil wiedział coś czego ja nie wiedziałem w końcu wykorzystałem sytuacje.

-Powiesz mi w końcu co wiesz o Georgu czego ja nie wiem?
-O czym mówisz?
-Nie udawaj, widać, że wiesz coś czego ja nie wiem.
-Eh, George ma zepsutą psychikę..przez jego rodziców. Gdy dowiedzieli się, że nie jest hetero zaczęli wrzeszczeć i go bić. Ogólnie zawsze bili Georga, przez co gdy miał 16 lat miał próbę samobójczą, był w szpitalu. Tak jak mówiłem jego psychika jest zniszczona..  kiedy ostatnio go widziałeś?
-J-Ja...5 dni temu..-Nadal analizowałem informacje.
-To bardzo źle..
-Ja muszę iść..Pa Will..
-Pa Clay..

Za dużo informacji, zaczął padać deszcz. Nie chciało mi się wracać do domu. Poszedłem więc na plażę, tą gdzie zawsze spotykałem się z Georgem. Usiadłem i zacząłem myśleć o wszystkim patrząc się w morze. Zacząłem płakać, nawet nie płakać.. ryczeć. Płakałem tak głośno ale miałem to w dupie, i tak nikogo tu nie ma.

-Ej Dreamy.. nie płacz..-usłyszałem znajomy głos za sobą.

Wstałem i odwróciłem się lekko. Przede mną stał George w mojej bluzie którą kiedyś mu dałem.

-Japierdole!- rzuciłem mu się w ramiona tak, że upadliśmy na piasek ale nadal się przytulaliśmy.-Ty idioto gdzie ty byłeś?! Czemu się nie odzywałeś?! Wiesz jak ja się kurwa martwiłem?!-rozpłakałem się.
-Tak wiem, przepraszam miałem kilka.. spraw ale teraz będzie jak wcześniej, obiecuję..
-Napewno?..
-Napewno..

-------------
Jej hepi end ale oczywiście nie całej książki bo zamierzam napisać jeszcze parę rozdziałów shhs

Jest 0:13 a ja mam na 6:20 budzik i trch śmierć bo mam dzisiaj ten sprawdzian z matmy i nic nie umiem jakby więc pozdro

78 GWIAZDEK POD KSIĄŻKA DZIĘKUJĘ!! ❤️❤️💞💓💞💕💓❤️💓💛💞😈💓❤️

Ily 💞
~Asami

Summer Lost Love || DNF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz