Sięgnęłam po telefon.
Jedna wiadomość od Amber.- Tylko jedna?
~ Obudź mnie jak wstaniesz - wysłane zaraz po naszej rozmowie.
Już chciałam jej pisać, że wstałam i miałam dzwonić, żeby ją budzić, lecz...
- Caroline! Wstawaj!
- Nie śpię mamo!
- Zejdź do nas!
Wstałam. Założyłam szlafrok i zbiegłam po schodach.
- Mamy ci z ojcem coś do przekazania. - zaczęła.
- Tatą* - wtrącił się.
- Przeprowadzamy się!
- CO-- - nagle wszystko się zawaliło.
- Cieszysz się? - tato się do mnie uśmiechnął.
- Ale... ja mam tu szkołę i--
- Znajdziemy ci nową szkołę na miejscu.
- A przyjaciele..?
- Znajdziesz nowych.
- A gdzie to..? Daleko..?
- 500km stąd...
- 6 godzin...
- Tak
- Miejscowość..?
- Deart
Zaczęłam sobie powtarzać nazwę tej miejscowości.
- Może to nie jest dobry pomysł... - zaczęła mama.
- Nie! To cudowny pomysł! - krzyknęłam.
- Ale przed chwilą--
- Ale extra! - pobiegłam do siebie.
Sięgnęłam po telefon, żeby poinformować Amber, że... PRZEPROWADZAM SIĘ DO JEJ MIASTA!
Jednak coś mnie powstrzymało...Gdy weszłam w naszą konwersację i odczytałam wiadomości... serce mi staneło.
~ Jednak nie musisz mnie budzić hshshsh
~ Mam ważną wiadomość
~ Wczoraj ci tego nie pisałam, aleee
~ Właśnie od wczoraj, naszego cudownego dnia przyjaźni, mam...
~ chłopaka 😏
~ Mówię ci!
~ I D E A Ł
~ *użytkownik "RzOnAAa 😍💟😏💝" wysłał(a) zdjęcie*Łza spłynęła mi po policzku...
Tak szczerze... myślałam, że będziemy razem...~ Łaaaał! Gratki~~ - odpowiedziałam.
~ *odpowiedziałaś "RzOnAAa 😍💟😏💝" na zdjęcie:* zazdroszczę ci normalnie~ 🤤~ Hehe
~ Poczekaj niunia, idę na śniadanko
~ Okiii <3
Wyłączyłam telefon.
Usiadłam na łóżku i patrzyłam przed siebie, a łzy spływały jedna za drugą.
Wpatrywałam się w jedno, szczególne miejsce.
Toaletka w rogu pokoju. Do lustra były przeczepione zdjęcia... Amber... moje... i te z naszych rozmów. Na lampce wisiał naszyjnik, który przyszedł w paczce od niej. Było to serduszko, w którym było miejsce na kluczyk, który miała ona. Nad tym miejscem, były wygrawerowane dwa serduszka, a pod nim... "I love you... Bestie".
Podeszłam do toaletki i założyłam go naszyjnik, który wisiał na lamce.
Przyłożyłam go do ust.Amber zadzwoniła na kamerkę.
Wytarłam szybko łzy.
Ogarnęłam się, zdjęłam wisiorek i odebrałam.- Heeey kochana! - uśmiechnęłam się, ale łzy nie przestały lecieć.
- He--... Słoneczko... co się stało..? - zapytała.
- Em... Ch-chomik mi zdechł!... dzisiaj... - wycedziłam.
Przyłożyła telefon bliżej oka.
- Kłamiesz złociutka.
- No co ty... prawdę mówię - pociągnęłam nosem i wytarłam łzy rękawem bluzy w której spałam. Bluzy Amber.
- Kotuś... zawsze zakładasz moją bluzę jak dzieje się coś poważnego...
- A to nie jest poważne..?
- Eh... Przysięgasz mi, że nie kłamiesz?
- T-tak
- Więc czemu się zająknęłaś?
- C-co? To przez łzy! Tak...
Rozmawiałyśmy o... jej chłopaku przez kilka minut, po czym ona musiała kończyć, bo była z nim umówiona.
Ja natomiast... zaczęłam składać niektóre ciuchy i... postanowiłam się zdrzemnąć.
CZYTASZ
Dla niej zawsze i wszystko
RomansPamiętnik o brutalnym, słodkim świecie przepełnionym zakłamaną prawdą, w którym górują miłość i nienawiść. Kompletne przeciwieństwa, a jednak mają więcej wspólnego niż bliźnięta. Trudna opowieść przepełniona kłamstwami, ideologią i idealnymi błędami...