5

3.5K 46 69
                                    


George odwiedział swojego przyjaciela w domu, nagle trafił na jakiś schowek? Można to tak nazwać. Po chwili szperania po pułkach, znalazł nie duży słoik z gęstawą, mleczno-białą cieczą. Brunet przyglądał się temu chwilę, po czym postanowił odkręcić szklany przedmiot i spróbować cieczy. Brunet oblizał się lekko I zakręcił słoik. Chłopakowi nawet to posmakowało, lecz nie tak aby każdego dnia mógł to pić.

- George? - powiedział blondyn wchodzący do pomieszczenia, w którym znajduje się brunet.

- Hej, co to jest? - zapytał zaciekawiony, odwracając się przodem do przyjaciela.

- Em? - zamyślił się.

- Em to nie jest odpowiedź.

- Sperma...

- Co!? Ty mi mówisz że spróbowałem spermy!? - wykrzyknął trochę obrzydzeniem jak i zdezorientowany.

- Spróbowałeś tego!? - zapytał zdziwiony - Kto normalny pije coś ze słoika!?

- Kto normalny trzyma sperme w słoiku!? - powiedział, zastała na chwilę niezręczna cisza.

- Smakowała ci? - zapytał pod nosem, myśląc że brunet oleje pytanie.

- Nie była taka zła - przyznał i odłożył słoik na poprzednie miejsce, odwrócił się do chłopaka i powoli do niego podszedł. Położył dłonie na tors wyższego, kierując je ku górze, spojrzał w oczy blondyna zbliżając swoją twarz do tej chłopaka.

Oboje czuli że potrzebują swojej bliskości. Clay podniusł szybko, lecz delikatnie chłopaka za uda I wpiął się agresywnie w jego usta. George na początku był zaskoczony ruchem ze strony przyjaciela, ale i tak samo chciał żeby do tego doszło, dlatego po chwili oddał równie namiętnie pocałunek.

Zaplątał swoje nogi wokół bioder wyższego, bojąc się o upadek. Clay skierował się do swojego pokoju, po wejściu odkleił się od bruneta, najpierw go przygniatając do ściany, a potem ściągnął z siebie koszulkę. Pocałował go ponownie odrzucając ubranie na ziemię, zaczął jeździć swoimi dłońmi po ciele niższego, podwijając luźną koszulkę.

Ich pocałunki trwały się niechlujne, a usta obojga były już całe wilgotne od śliny. W pomieszczeniu było słychać tylko ich przyśpieszone oddechy i cmokanie, przez odrywanie od siebie wilgotnych warg. Po chwili oboje się od siebie odsunęli by złapać zabrany oddech.

Blondyn w tym czasie zajął się upiększaniem szyi Georg'a, który tylko mruczał z zadowolenia na ruchy drugiego.

Czując jak powoli zjeżdża na dół, postanowił się poprawić, przy tym poczuł namiot na swoich jak i Clay'a spodniach. Bał się lekko, ponieważ nie wiedział jaki może być przy tym ból. Może Clay nie będzie nim tak pomiatał?

Brunet zniżył jedną dłoń, próbując odważyć się na coś więcej, zacisnął dłoń na stojącym kroczu blondyna. Nagle wyższy zaprzestał ruchom i popatrzył się na przyjaciela podnosząc jedną brew do góry.

- Co ty robisz? - zapytał śmiejąc się lekko z bottoma.

- Chcę Ci trochę poprzeszkadzać - odpowiedział rumieniejąc się.

- Wiesz że w taki sposób bardziej się narażasz, a moja ochota na zerżnięcie ciebie powiększa się coraz bardziej~ wyszeptał do ucha chłopaka, zniżając swój głos.

Po chwili oboje znaleźli się na łóżku, Clay zwisał nad brunetem patrząc jak seksownie wygląda. Zniżył się lekko I szybkim ruchem zdjął mu koszulkę, zaczął całować jasnej cery tors, na którym idealnie było widać malinki. Blondyn rozkoszowałem się ciałem drugiego i dokładnie czuł jego nie równości przez muskanie wargami delikatną skórę.

one-shot | dnf |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz