7 AJ EM
Tak sobie myślałam, że mam ochotę sobie wypić soczek aloesowy, więc poszłam do kas i wzięłam sobie 2 stówy, by mieć jeszcze na trochę alkoholu (tak, jestem pełnoletnia, mam 20 lat) i wyszłam sobie z pizzerii kierując się do Biedry ulicę obok. Godzina siódma, a szczególnie w wiosnę, nie jest najciemniejsza, więc na lajcie mogłam znaleźć drogę. Idąc tak znów zauważyłam meneli pod biedrą i wpadłam na BRILIANT IDEA!
No bo pamiętacie, że w szkołach, a szczególnie na religii zawsze mówili, by pomagać biednym i nieszczęśliwym, nie? To za te dwie stówy ja tym biedakom pomogę! Zaraz wracam!-- Minłajle--
-Trochę tu nudnawo.. A ty jak myślisz Julka?- zapytała Ola znudzona.
-Yhym.. EJ,a może trochę się napijemy?
-Nieee, nie mam ochoty..
-Eh.. -mruknęła Julie w odpowiedzi.
-A tak w ogóle, to Zuza powinna już wracać, gdzie ona do cholery jest?
-Ona już taka od dawna, nie ważne, o której wraca, zazwyczaj najebana, ale w pracy nie ćpa, więc tu jest wyjątek, ale chyba poszła do jakiegoś klubu, bo dla niej się nudzi.. Czy praca tego ochroniarza pizzerii jest tak nudna, że musi sobie adrenaliny dorabiać w klubach nocnych?
-Może i tak..--Minłajle--
-Ja dla pani mówię, na ten miód nie ma promocji..
-Czy ja dla pani muszę pokazywać gazetkę z Biedronki żeby pani mi tą przecenę nabiła?! Niedożeczność!- powiedziałam zdenerwowana- Widzi pani? Widzi? To ta przecena na miód!- powiedziałam przykładając do nosa sklepikarki gazetkę.
-Po pierwsze; to przecena na masło z miodu, a po drugie to gazetka lidla, WIĘC NIECH PANI PŁACI I SIĘ WYNOSI!!
-To tak pogrywamy? Dobra, czas na mój AS w rękawie, WIESIEK, JANUSZ, POTRZEBUJĘ ARMI MENELI I TO MIGIEM!!- na ten sygnał w 10 sekund setki meneli zaczęło ustawiać szyk bojowy, by zrobić atak na biedronkę
-Ja pierdolę..- powiedziała sklepikarka- Znowu to samo?8 AJ em
Parking biedronki wyglądał jak istne pole walki, menele majstrujący w kablach samochodu, by je odpalić, a tym, którym się udało, wieżdżali na na budek biedronki, robiąc w niej dziury, przez które inni menele wchodzili i plądrowali, inni walczyli z ochroniarzami, ja chodziłam po kasach i zbierałam hajs, by się nim później z każdym z osobna podzielić, potem weszłam do pokoju dla personelu, dzięki moim zdolnościom lockpickowania ze skyrima, gdzie było więcej hajsu, czyli profit.
9 AJ em
-Może włączymy telewizję?
-Jasne- odpowiedziała Ola bawiąc się z pieskami
-CO DO HUJ...- krzyknęły z wrażenia na raz, po czym usłyszały, że ktoś przyjeżdża, to byłam ja, z 2 menelami, Wieśkiem i Januszem.
-To Wiesiek i Janusz, nowi członkowie naszej ekipy i przedstawiciele tajnego miasta meneli, to co, ja przygotuje sprzęt, a wy się poznajcie!- powiedziałam z zadowoleniem na twarzy wchodząc do domu ubrana w garnitur bizneswoman. Dla dziewczyn nadal opadały szczęki, ale szybko się poznały z nowymi kolegami z ekipy, Julka będzie potrzebować więcej suszarek.10 AJ em
-Nasz napad na kancelarię notarialną lekko się opóźnił, ale dzięki zamieszaniu, które urządziliśmy pod biedronką, cała policja ładuje posiłki tam, a w razie pomyłki ze strony napadaczy, czyli nas, wyślą prawdopodobnie tylko jeden radiowóz - objaśniałam dla załogi nasz plan prowadząc auto.
-EE.. Ok?- powiedziała zdziwiona Jula, nadal analizując, co się stało. 15 minut później byliśmy na miejscu, więc ze sprzętem wyśliśmy z auta i tak zaczął się NAPAD NA KANCELARIĘ NOTARIALNĄ!11 AJ em
Wszyscy przed wejściem do budynku włożyliśmy maski, by nikt nas nie rozpoznał, a potem weszliśmy z buta..
-WSZYSCY NA ZIEMIE I TELEFONY DO MNIE JUŻ!!- krzyknęła Jula pilnująca zakładników, by nikt nie zadzwonił na policję, kiedy ja i reszta ekipu skierowaliśmy się w głąb budynku.
-Janusz, wiesz gdzie skrytki?- zapytałam
- Za tymi drzwiami- odpowiedział wskazując na wielkie, sejfowe drzwi.
-Dobra, to działaj- powiedziała Ola do mnie
-Jasne... Czekaj... Czeeekaj... Już!
Wtedy otworzyłam drzwi i wszyscy wbiegliśmy do środka, kiedy do kogoś zadzwonił telefon, dokładnie.. Do mnie.
-Cześć wnusiu! Co tam u ciebie?
-OH! Babcia! Wybacz, ale teraz nie mogę rozmawiać...
-Na pewno? Bo z dziadkiem robimy grila i..
-Dobra, chętnie przyjdę, tylko zadzwonię później, Pa babciu!
-Pa wnusiu..- po czym się rozłączyłam.
-Sory ludzie, babcia zadzwoniła! To co? Szukajmy skrytki!- po tych słowach wszyscy zaczęliśmy szukać skrytki mojego dyrka.
CZYTASZ
Opowieści z Pizzerii Spierdolenia: czapter łan
HumorPewna młoda kobieta, która wyraźnie nie jest do końca zdrowa psychicznie, przez chęć zjedzenia kawałka pizzy niespodziewanie znalazła zatrudnienie, jak i ludzi, których myślała, że już dawno pożegnała po raz ostatni w swoim życiu. Czy jej pojebany c...