Poszłam w stronę wejścia do domu. Dorotę zobaczyłam z daleka.
– Słucham Panią.
– Chciałabym rozmawiać z Tomkiem.
– Tomka nie ma, a on nie ma przede mną tajemnic. Jeśli chodzi o panią wszystko wiem, więc słucham.
– Potrzebuję pieniędzy.
– Przecież mój mąż przelewa pani kasę na konto. Już wszystko pani wydała?
– Pani nie wie ile kosztuje utrzymanie!
– Wiem ile kosztuje utrzymanie dzieci i wiem ile Tomasz przelewa Pani na konto. O 50% za dużo.
– Nie będę z Panią rozmawiać, poczekam na Tomasza.
– Powiem tak i nie wierzę, że to mówię, ale nie pozwolę Tomkowi przelać pani jeszcze jakiekolwiek pieniądze.
– Ale to nie Pani sprawa.
– Myli się Pani, to jest też moja sprawa.
– Pani nic do tego.
– Dorota! Zostaw moją synową w spokoju!
– A! Zapomniałam! Szkoda, że to tylko fikcja.
Podniosłam rękę wskazując na obrączkę i pierścionek i dodając – Żegnam Panią, Tomek spełnił już swój obowiązek wobec Adama.
– Zobaczymy jak was zaskarżę.
– Już się boję! Do widzenia pani! – wyprowadziłam wiedźmę za bramę, sprawdziłam czy wszystko jest pozamykane i wróciłyśmy z Zosią do dziewczyn.
– I jak poszło?
– Wiedźma przyleciała i odleciała.
– Jaka wiedźma? – zapytała Paulina.
– Paulinko, dużo by opowiadać.
– Ewo, ale myślę że ona nie odpuści.
– Zosiu, wiesz ile kasy przelał jej Tomek?
– Nie.
– A ja wiem, to jest nasza półroczna pensja! Niech się ogarnie i nie wydaje na pierdoły albo kochanków. Tomek nie będzie finansował jej rozrzutności!
– Masz rację.
– Jeśli Tomek będzie chciał jej pomóc, nie będę protestowała, ale jeśli się nie postawi, to ona będzie tu przychodzić non stop.
– Ewa ma rację, Pani Zofio.
– Wiem, Ewa to mądra dziewczyna.
– Dziękuję.
– Nie masz za co dziękować, to prawda.
Z dziewczynami wypiłyśmy kilka butelek wina i byłyśmy już nieźle wstawione. Oplotkowałyśmy prawie wszystkich znajomych, bawiąc się przy tym nieziemsko, więc nic dziwnego, że zapomniałyśmy o Bożym świecie.
– Wiecie, ja jednak dla tej Doroty byłam za grzeczna..
– Też tak myślę.
– Za późno zaczęłyśmy pić.
– Nie wiem tylko która z was by przeżyła – dodała Kasia.
– O kim mówicie? – zapytał Tomek stając za mną.
– Dziewczyny, czy ja wypiłam za dużo czy rzeczywiście za mną stoi Tomek?
– Chłopaki, one się wstawiły!

CZYTASZ
Jeśli kochasz nie przepraszaj
Romance- Panowie, czy mogę spokojnie wypić kawę? - skierowałam pytanie do Adama i Tomka, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Panowie nadal się kłócili między sobą. Zauważyłam, że oprócz nich nic nie istniało. Postanowiłam dać im nauczkę. Wstałam, zapłaciłam za...