Na początku prosiłabym o zostawienie gwiazki i komentarzy, dziękuję <3
~~~
Po wejściu do hotelu i odebraniu kluczyka od pokoju dwieście jedenaście, Draco i Harry rozpakowali rzeczy z walizek do ogromej szafy, która znajdowała się w garderobie. Przebrali się w krótkie spodenki i stwiedzili, że pójdą jeszcze na plażę. Przechodząc Paryską uliczką mijali wiele straganów z jedzeniem. Czuć było świeże pieczywo i inne pyszne potrawy. Ludzie, których mijali posyłali im uśmiechy. Gdy mężczyźni w końcu dotarli na plażę okazało się, że jest tam niewiele ludzi. Harry z pomocą Draco rozłożył koc na piasku niedaleko wody. Była dwudziesta i słońce po mału zachodziło za horyzont tafli wody.
– Nawet Ładnie tutaj jest. – powiedział Draco i rozejrzał się wokoło.
– Oj tak. – zgodził się z nim Harry nie odrywając wzroku od różowego nieba.
– Pop-corn, boissons fraîches!* – krzyczał młody mężczyzna idąc z dużą torbą przez plażę.
– I właśnie ten typek popsuł nam romantyczny klimat. – westchnął Draco.
– Peut-être une boisson fraîche pour les hommes?** – zapytał mężczyzna z torbą.
– Angielski. My jesteśmy z Anglii. – zaczął Draco.
– Oooch, trzeba było tak od razu. Ja też nie jestem Francuzem. Jestem z Polski. – powiedział.
– Polska? – spytał Harry. – Ładnie podobno jest tam. Więc co Polak robi we Francji?
– Och tak. Przyjechałem do babci. Mam korzenie Francusko-Polskie i wyręczam ją w pracy. Może zimnego napoju? – spytał uprzejmie.
– Nie dziękujemy.
– Och, w porządku. Miłego wieczoru! – dodał i odszedł w głąb plaży.
Harry wstał z koca i wystawił dłoń do Draco. Blondyn uniósł brew nie wiedząc o co chodzi brunetowi. Harry podszedł bliżej z cały czas wystawioną dłonią w stronę Dracona. Malfoy chwycił dłoń i podniósł się z koca. Harry wzmocnił uścisk i pociągnął Draco w stronę morza wpadając z nim na "bombę" do wody. Gdy wynurzyli się z wody Harry dostrzegł we włosach Draco zielonego glona i zaśmiał się na ten widok.
– A tobie co znowu? – zapytał Draco.
– Jakoś te twoje różowe włosy nie pasują do zielonego. – zaśmiał się.
– Co? – zapytał zdezorientowany.
– To. – odpowiedział Harry wyjmując glona z włosów blondyna, aby następnie rzucić mu go prosto w twarz. Po wykonaniu tego zaczął biec wzdłuż brzegu. Draco zdjął z twarzy roślinę i zaczął gonić bruneta. Kiedy udało mu się go dogonić przewrócił go na piasek, który obkleił się na morym ciele Pottera. – Malfoy!
– Potter.
– Lecz się.
– Wzajemnie.
Draco wyciągnął dłoń do Harry'ego, aby pomóc mu wstać. Brunet złapał dłoni Malfoya i pociągnął go w jego w swoją stronę co skutkowało tym, że Malfoy leżał na Potterze.
– Jesteś z siebie dumny? – zapytał z uniesioną brwią Blondyn.
– Nawet nie wiesz jak bardzo.
– Mamy po dwadzieścia sześć lat, a zachowujemy się jak dzieciaki.
– Oj tam, przesadzasz. – zaśmiał się Potter.
– Draco? Harry? – usłyszeli bardzo znajomy głos za sobą.
– Mama? – odwrócił się Malfoy. – Co tu robisz?
– Przyjechałam z twoim ojcem na odwiedziny do Andromedy. – odpowiedziała kobieta uśmiechając się uprzejmie. Draco zrobił z kwaszoną minę na wzmiankę o ojcu.
– Narcyzo. Czy razem z Lucjuszem zrobilibyście nam tą przyjemność i przyjechali do nas po powrocie z wakacji? – spytał Harry. – Myślę, że Teddy chciałby poznać swojego dziadka.
– Och tak, już to widzę jak Edward chce go poznać. Miał tyle okazji, aby poznać wnuka i żadnej nie wykorzystał. – przewrócił oczami Dracon. Narcyza westchnęła.
– Uwierz Draco. Namawiałam go, ale on chyba nie chce dopuszczać do siebie myśli, że jesteś z Harrym i dodatkowo, że macie syna. Pamiętasz Greengrassów?
– Bogatą rodzinkę, która mieszkała obok nas? Chodziłem z Daphbe do klasy. – odpowiedział Draco ze zmarszczonymi brawami.
– Dokładnie. Jak w większości zamożnych rodzin w Londynie rodzice wybierali żony lub mężów dla swoich dzieci. – mówiła.
– Niczym jak w średniowieczu. – wtracił Draco. Narcyza zignorowała jego wypowiedź.
– Twój ojciec jak miałeś trzynaście lat razem z ojcem Daphne i Astorii planował, abyś ty i Astoria wyszli za mąż. Ich plany legły w gruzach kiedy powiedziałeś, że jesteś inny.
– Gdybym nie był z Harry'm, byłbym teraz z Astorią?
– Tak.
Draco odwrócił wzrok. Nie wierzył w to, że w tak młodym wieku kiedy on jeszcze nie rozumiał czym jest miłość jego ojciec i ojciec Astorii planowali ich ślub. Przecież to jest nienormalne!
– Och. Zmieniając temat. Narcyzo, czekam na odpowiedź. – uśmiechnął się Harry.
– Postaram się zrobić co w mojej mocy, abyśmy obydwoje się stawili.
– Dziękuję. Teddy na pewno się ucieszy.
***
Mooorning
Albo w sumie Night, bo jest już późno.
Mamy to. Kolejny rozdział.
Zostało 48h wakacji... :(
Co sądzicie o dzisiejszym rozdziale? Może jakieś sugestie co do następnego?
Miłego wieczoru / dnia <3
CZYTASZ
100 Randek || Drarry ✔
FanficHarry i Draco są parą od podstawówki i rodzicami Teddy'ego Lupina. Ostatnio w ich związku nie układa się najlepiej. Ich najlepsi przyjaciele starają się polepszyć ich związek, organizując im sto randek. Czy uda im się na nowo poczuć uczucia dzięki c...