Zapomniałam dodać tego w części 1, lecz nie było mi to potrzebne
[H/C]- twój kolor włosów
[E/C] twój kolor oczu
[S/C] twój kolor skóryNastał poranek. Y/N obudziła się wraz z wschodzącym słońcem, tym samym podnosząc się do siadu. Przeciągliwie ziewnęła rozciągając obolałe kości.
-Rany, to łóżko jest tak cholernie nie wygodne- Burknęła sama do siebie, albo do łóżka aby zmieniło swoje postępowanie i było wygodniejsze. Nie przespała połowy nocy, przez niewygodny materac i przez to że nie mogła znaleźć wygodnej pozycji do spania. Przeczesała palcami swoje [H/C] włosy i powoli wstała wyglądając za okno na piękny widok promieni światła przebijających się przez korony drzew. Czas ruszyć do miasta, stwierdziła [E/C] oka. Wzięła ze sobą czarny płaszcz z kapturem, aby Technoblade jej tak łatwo nie zauważył. Wzięła również sakiewkę z pieniędzmi którymi oszczędzała na jakąś ważną sytuację. Chyba brak jedzenia jest wystarczającym powodem aby wydać pieniądze. W razie co wzięła ze sobą jeszcze podręczną broń. Skoro tam jest pełno rabusiów to trzeba się jakoś bronić. Po krótkim czasie wyszła z domu wspinając się na drzewo. Gałęzie były ułożone tak że można było się swobodnie po nich poruszać. No ale życie nie jest usłane różami, a gałęzie jak z bajki dlatego Y/N parę razy prawie zaliczyła glebę z drzewa, bo to się gałąź zerwała, bo to się jej noga osunęła, bo to jej liście zasłoniły widok na drogę. Mimo tego Y/N udało się w miarę szybko dojść do danego miasta. Zeszła z drzewa i założyła kaptur na głowę starając się zakryć jak najwięcej twarzy. Rozglądając się po targach w końcu znalazła targi z żywnością. Zrobiła zakupy które wystarczą jej dopóki plony nie urosną. Zapakowawszy je w dwie duże torby kontynuowała zwiedzanie targu. Nagle jej wzrok przyciągnął targ z bronią. Miecze, Siekiery, Łuki, Tarcze, wszystko! Przyśpieszyła tempa gdy nagle jej uwagę przykuło co innego. Długie różowe włosy zaplecione w warkocz przy targu od którego się zbliżała. To ewidentnie Techno. Jego włosy, postura i targ przy którym stoi. Wszystko się zgadza. Zatrzymała się wgapiając się w niego nie wiedząc co zrobić, jednak szybko podjęła decyzje. Obróciła się na pięcie i szybkim krokiem weszła do lasu. Spojrzała za siebie aby upewnić się że ten jej nie śledzi, na szczęście dalej tam stał i przeglądał dostępną broń.
-Całe szczęście że mnie nie zobaczył- Odetchnęła z ulgą Y/N. Jednak nie na długo.
-Kto? Kto cię nie zobaczył?- Usłyszała za sobą. Nie był to głos Techno, ale i tak to zmroziło krew w żyłach Y/N. Sama nie wiedziała czy wolałaby mieć tego kogoś za plecami czy Technoblade'a. Spojrzała za swoje ramię i zobaczyła siedzącego na drzewie chłopaka. Miał włosy w odcieniu brudnego blondy i był w zielonej bluzie i masce na twarzy z uśmiechem.
-Ja... Długo by opowiadać- Powiedziała [H/C] włosa do nieznajomego.
-Mam czas, mów śmiało
-Ale ja..
-Chodzi o kradzież?
-Nie, czemu miałabym kraść? Nie chodzi o żadną kradzież!
-To w takim razie o co?
-Nie twoja sprawa! Nawet cię nie znam!- burknęła do chłopaka który dalej siedział spokojnie na drzewie jak gdyby nigdy nic.
-Ah.. Zapomniałem się przedstawić. Dream, miło mi- Powiedział i wyciągnął rękę.
-Y/N- Odpowiedziała krótko nie wyciągając mu ręki. Dream widząc że ta nie ma zamiaru podać mu ręki, zaśmiał się i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
-Niezbyt towarzyska co?- Spytał parskając jedynie pod nosem
-Wiesz, niezbyt ufam ludziom którzy mnie straszą w lesie, noszą maskę i mnie zaczepiają/ Uśmiechnęła się sarkastycznie aby zaraz lozluznix twarz.
-Może kiedyś nadarzy się okazja że zobaczysz moją twarz- Wzruszył ramionami.
-Wątpię że jeszcze się spotkamy- Powiedziała i zabierając zakupy starała się go ominąć, jednak ten ją niezbyt mocno złapał za rękę i zabrał torby.
-Pozwól że ci pomogę- Powiedział ciepło na co Y/N tylko westchnęła i zaczęła z nim iść w stronę swojej chaty.
-To kto cię nie zobaczył że ci tak ulżyło? Twój ex?- Spytał mówiąc pierwsze lepsze myśli które przyszły mu do głowy.
-Właściwie to nie. Miałam go za przyjaciela, ale ten się tego wyparł. Stwierdził że jesteśmy wrogami kiedy ja mu wyznałam do niego uczucia.- Powiedziała w skrócie. Oczywiście nie chciała wspominać o wydarzeniu które ma nastąpić za 5 lat.
-A to drań. Takich trzeba stępić, a jeśli chcesz mogę się tym zająć.
-Nie trzeba. To akurat mam załatwione.
-Zdradzisz szczegóły?
-Może kiedyś nadarzy się okazja- Powiedziała przedrzeźniając jego wcześniejsze słowa, na co oboje zaczęli się spokojnie śmiać.W krótkim czasie znaleźli się pod domem Y/N. Gdy zakupy zostały wniesione, postanowili się jeszcze przejść lasem na krótki spacer.
-Masz jakieś plany na jutro?- Spytał Dream
-Oprócz doglądania świń i uprawy to chyba nic.
-Noże chciałabyś wyskoczyć ze mną j z moimi znajomymi? Pewnie będziemy trenować ale jeśli nie chce..- Nawet nie zdążył dokończyć gdy Y/N przerwała mu
-Pewnie! Możemy razem poćwiczyć.- Będzie w końcu mogła zacząć swój trening, a za tym budować siły na pojedynek z jej największym rywalem.
-Jutro popołudniu przyjdę po Ciebie
-Będę czekać.
Niedługo oboje się rozeszli do domówGdy Y/N zapoznawała się z Dream'em, Techno zakupił swoją nową broń. Siekierę. Y/N znała jego wszystkie ataki mieczem, więc musiał nauczyć się obsługiwać czegoś nowego. Udał się na polanę aby przećwiczyć podstawowy ciosy, aż nagle poczuł czyiś wzrok na sobie. Odwrócił się w bok aby zaraz ujrzeć starszego od siebie mężczyznę z blond włosami i zielono białym kapeluszem. Ten podszedł do niego bez strachu, nawet gdy ten dzierżył właśnie siekierę i mógłby go bez wahania zabić.
-Źle ją trzymasz- Odezwał się spokojnym głosem z lekkim uśmiechem na twarzy był trochę wyższy od Techno, a po bliższym przyjrzeniu, zauważył że ten ma lekki zarost na brodzie. Techno patrzył na niego w milczeniu. Nie wiedział co ma powiedzieć w tej sytuacji. Nie wiedział czy miał cokolwiek powiedzieć.
-Mogę?- Spytał wystawiając rękę. Techno nie pewnie dał mu jego siekierę i obserwował.
-Jeśli będziesz trzymać w taki sposób jaki to robisz będziesz miał mniejszą predyspozycję ruchów, a zarazem twoje ciosy będą chwiejne. Spróbuj złapać o tak. Wtedy nie dość że siekiera będzie stabilna z twoją ręką, będziesz mógł zadawać ciosy celniej i łatwiej- Zaczął mu tłumaczyć ciagle mu pokazując co i jak. Wręczył mu siekierę i pokazał jak ją trzymać. Rzeczywiście. Teraz różowo włosami łatwiej nią manewrować.
-D-Dziękuję, ale czemu mi pomagasz?- Spytał patrząc na starszego. Ten się tylko zaśmiał łagodnym tonem głosu
-Synu. Zachowując wszystko dla siebie, niczego nie osiągniesz. Cokolwiek uczynisz to do ciebie wróci. Wymieniając się technikami walki można jeszcze więcej się nauczyć, niż jeśli miałbyś robić wszystko sam.-Powiedział jak starzec który daje lekcje swojemu wnukowi, jednak nie był taki stary, a lekcje udzielał nieznajomemu.
-Zapamiętam.- Obiecał mu Techno.Gdy oboje się pożegnali szybko zapadła noc. Techno nie osiedlił się jak narazie nigdzie, więc nalazł w mieście opuszczony dom i w nim właśnie przenocował . Z jego siekiera obok siebie zasnął na starej kanapie. Poprzedniej nocy w ogóle nie spał, więc teraz odpoczynek był dla niego priorytetem.
Wczoraj Technoblade ogłosił że cierpi na raka. Zmartwiło to pewne cały fandom, ale wszyscy wiemy że Techno jest silny. Trzymajmy za niego kciuki, aby wyzdrowiał jak najszybciej. Mimo że rak to nie przelewki, ma nas. Fanów. Którzy mam nadzieje że zostaną z nim do końca, mimo tego co się będzie działo. Jednak wierze w to że Techno jest silny i mimo tego wytrzyma to. Pamiętajcie TECHNOBLADE NEVER DIES<3
Aktualnie nie ma mnie w domu więc ta część była opóźniona, ale spokojnie. Postaram się nadrobić zaległości jak najszybciej. Mam nadzieje że się podobało i że ktoś będzie wyczekiwał części 3. A więc do usłyszenia!
![](https://img.wattpad.com/cover/282916159-288-k948153.jpg)
CZYTASZ
The Bloody Moon || PL
FanfictionOryginalna opowieść o Y/N (płeć żeńska) w świecie DSMP. Y/N i Technoblade od dziecka rywalizowali ze sobą, jednak sprawy potoczyły się drastycznie. Więcej w powieści!