Rozstanie

219 19 1
                                    

Znajomi Y/N pomagali jej trenować przez całe dwa lata. W tym czasie się nie ujawniała światu. O jej istnieniu wiedzieli tylko jej przyjaciele i Techno. Gdy pomagała w różnych bitwach najczęściej nosiła swój długi płaszcz z kapturem i pełniła funkcje łucznika. Fakt, była nie raz to zauważona jednak nikt nie znał jej tożsamości, a niektórzy nawet przypuszczają że jest chłopakiem. Do Pełni Krwawego Księżyca został nie cały rok. Ani Y/N ani Technoblade nie wiedzieli czy są na wystarczającym poziome aby się ze sobą zmierzyć. Y/N zastanawiała się nawet czy nie odpuścić sobie tego pojedynku bo uznała już tamto za błachostkę. Do czasu.

17 listopada 2020

-Spoczywaj w spokoju przyjacielu.- Powiedziała Y/N kładąc wieniec kwiatów na grobie George'a. Pojedyncza łza z jej policzka spadła na marmurowy nagrobek. Żądza krwi i nienawiść Y/N do Technoblade'a wzrasta do granic możliwości.
-Zmarł jako dzielny wojownik, lojalny przyjaciel na polu bitwy. Takiej śmierci mógł sobie życzyć każdy, jednak on miał jeszcze tyle czasu.. Technoblade za rok poniesie surową karę za to. Obiecuję George.

Dom przyjaciół jak nigdy przepełniał smutek, pustka i żałoba. Każdy w nim był przygnębiony i ze sobą nie rozmawiali. Pewnego dnia przy śniadaniu Sapnap oznajmił że się oddziela. Spakował swoje rzeczy i wyszedł posyłając nam jeszcze uśmiech
-Będę o was zawsze pamiętać przyjaciele.- Powiedział aby się odwrócić i opuścić ich dom. Zostali Y/N i Dream, którzy stwierdzili że nie ma sensu tu dalej mieszkać. Ich dom w którym mieszkali od trzech lat stanął w płomieniach, zostawiając za sobą wszystko. Udali się do lasu, do starego domu Y/N z którego przeprowadziła się do nich. Tu mieszkała po tym gdy uciekła z domu rodzinnego. Odnowili mieszkanie aby można było tu mieszkać. Y/N wiedziała że gdy oni są w żałobie przyjaciela, on tylko się wzmacnia.
-Muszę się przejść- Oznajmiła Y/N
-Gdzie?
-Nie ważne, niedługo wrócę.- Uśmiechnęła się i szybko wyszła z domu biorąc swój płaszcz. Udała się w miejsce w którym miała stoczyć za rok pojedynek na smierć i życie. Usiadła pod ciemnym dębem patrząc w dół skarpy na widok drzew i małego stawu. Pojedyncza łza spłynęła po jej policzku.
-Nie odpuszczę ci tego Techno.- powiedziała krótko wyciągając nóż z kieszeni i wstając odwracając się do dębu. Schyliła się aby zobaczyć wyryty przez nią kilka lat temu napis ,,(pierwsza litera imienia Y/N) + Techno forever!" a obok tego serce. Bez wachania zaczęła niszczyć ten napis wbijając kilkakrotnie nóż w to miejsce, gdy jej łzy zaczęły się mnożyć.
-Nie musisz się tak wyżywać nad tym biednym drzewem.- Usłyszała głos zza pleców. Odwróciła się aby zobaczyć Dream'a.
-Szpiegowałeś mnie?- Spytała Y/N szybko ocierając łzy.
-Nie miałem wyboru. Martwiłem się o ciebie zwłaszcza gdy zobaczyłem że zabrałaś ze sobą nóż. Nie wiem co mogło ci do łba strzelić więc wolałem się upewnić że nie zrobisz nic głupiego.- Opierając się o drzewo spojrzał na nią ,,tym" wzrokiem. Przepełnionym wieloma emocjami, troską, smutkiem, gniewem... można by wymieniać w nieskończoność. Jednak wydaje się być pusty. Tylko ci którzy znają Dream'a dłużej mogą wywnioskować co czuje przez sam jego wzrok. Podszedł do niej łapiąc ją za rękę.
-Wiem co czujesz, bo czuje to sam. Mi go tez brakuje, a do Techno przepełnia mnie niemiłosierna nienawiść... Jednak wiem że za rok odpokutuje za to. Wierze że to ty go zabijesz i pomścisz George'a i tych którzy zginęli z jego ręki.- Spojrzał jej głęboko w szklane oczy.
-A co jeśli okaże się że jestem słabsza i to ja zginę?
-Y/N.. Nie mów tak. Napewno to wygrasz.- Położył ręce na jej ramionach
-Pomogę ci. Będę do końca, Obiecuje.- Zaraz po tych słowach blondyna Y/N mocno go przytuliła.
-Proszę, nie opuszczaj mnie..- Wyszeptała cicho
-Nie mam zamiaru
-Dziękuje..

Przepraszam na taki nagły zwrot akcji ale stwierdziłam że muszę przyspieszyć z tą opowieścią sjzkxjhsjsjxh

The Bloody Moon || PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz