-Wychodzę się przejść- Powiedziała spokojnym tonem głosu Y/N i wyszła z domu, co zaniepokoiło trochę Dream'a. Jednak wiedział że Y/N nie jest już małą dziewczynką i wie co dla niej najlepsze i że musi jakoś załagodzić te emocje, w końcu już dzisiaj miał się odbyć jej pojedynek z tyranem który złamał jej serce w młodości i zabił jej przyjaciela. Westchnął tylko i zaczął czytać książkę. Y/N natomiast poszła odwiedzić George'a. Będąc na miejscu uklękła przy jego nagrobku strzepując z niego suche liście i kusz.
-Dzisiaj..- Zaczęła -..będzie dzień w którym Techno pozna słodki smak zemsty i odpłaci się za wszystko co zrobił tobie, nam i innym bezbronnym ludziom. Obiecuje ci to ja, Y/N.- Powiedziała krótko i jeszcze chwile wpatrywała się w jego grób oczekując jakiejś odpowiedzi. Mimo że jej nie usłyszała, czuła głęboko w sercu że ma wsparcie ze zaświatów. Uśmiechnęła się lekko i wstała idąc dalej. Postanowiła przejść się do ich starego domu, aby poszperać w starych zostawionych rzeczach. Dom ten od grobu nie był za daleko więc Y/N długo nie zajęło dotarcie tam i znalezienie listu na wycieraczce. Y/N się zdziwiła, gdyż od dłuższego czasu mieszkają w lesie i wszystkie listy od przyjaciół przychodzą tam, więc podniosła kopertę i weszła do starego domu. Starła kurz ze starego krzesła kuchennego i usiadła na nie otwierając kopertę. Wyjęła list i zaczęła go czytaćCześć Y/N
Dobrze wiemy że dzisiaj jest ten dzień. Pełnia krwawego księżyca. Dlatego tez piszę ten list, aby upewnić się że nie stchórzyłaś i że przyjdziesz. Jeśli masz zamiar przyjść to o godzinie 23, ciemny dąb, skarpa, chyba pamiętasz? Ale jeśli rzeczywiście stchórzyłaś, wyślij list na adres **********. ~TechnobladeY/N stanęło serce. Był tutaj? Odetchnęła głęboko. Nie zamierzała się poddać. Nawet jeśli miałaby przegrać.
W domu nie zlazła nic ciekawego. Przeszła się jsszcze na miasto i wróciła do domu po 20. Zostały jeszcze trzy godziny.
-Czemu cię tak długo nie było? Martwiłem się- Usłyszała na wejściu od Dream'a.
-Nie było o co. Przeszłam się do George'a i do starego domu, a później do miasta
-Do domu? Po co?
-Tak jakoś mnie wzięło aby się tam przejść, no i... znalazłam to- Podała mu list który znalazła na wycieraczce. Blondyn go otworzył i przeczytał
-...- Nie wiedział co powiedzieć. Wiedział że dziewczyna przez to jeszcze bardziej się zestresowała. -Najwidoczniej jest głupi myśląc że nasza Y/N tak łatwo się podda. Może sam chce się wyminąć od walki bo się boi.- Szturchnął ją ramieniem żartobliwie, na co ta cicho zachichotała.,,Nasza Y/N"...Gdy jeszcze czasy układały się dobrze. Gdy dzięki chłopakom Y/N mogła zapomnieć o Techno i gdy jeszcze George żył, a Sapnap nie wyprowadził się, oni zawsze mówili ,,Nasza Y/N", wtedy ona mogła czuć się w końcu czyjaś, a nie jak ten bezpański pies którego życie kopnęło w zadek. To była jej rodzina.. tfu! dalej jest. Wie że ma ogromne wsparcie od całej trójki, mimo sytuacji w której wszyscy są. Zdecydowanie te słowa będą jej towarzyszyć przy mieczu.
,,Nasza Y/N tak łatwo się nie podda"
Łzy pociekły z policzków zarówno dziewczyny jak i Dream'a gdy byli przytuleni. Mimo tego że wierzyli w wygraną Y/N z całych sił, lęk przed śmiercią i rozstaniem był nie do zniesienia.
-Uważaj na siebie- Szepnął jej blondyn do ucha lekko się odsuwając. Przetarł łzy i szeroko się do niej uśmiechnął dodając jej otuchy, co ona zaraz odwzajemniła.
-Jeśli coś się mi stanie... Obiecaj że to ty nas pomścisz.- Powiedziała łamanym głosem. Dream kiwnął głową i przytulił ją ostatni raz. Po chwili Y/N wyszła z domu zarzucając na głowę kaptur płaszcza kierując się w stronę wyznaczonego miejsca. Spojrzała jeszcze raz na ich dom i Dream'a stojącego u progu drzwiach obserwując ją jak odchodzi. Odwróciła się ocierając łzy i poszła dalej.

CZYTASZ
The Bloody Moon || PL
FanfictionOryginalna opowieść o Y/N (płeć żeńska) w świecie DSMP. Y/N i Technoblade od dziecka rywalizowali ze sobą, jednak sprawy potoczyły się drastycznie. Więcej w powieści!