Zaufanie

239 20 2
                                    

Po długim czasie trenowania, bitw itd, na mieście chodził rozgłos że Technoblade nigdy nie umiera. Był numerem 1 i budził respekt między wszystkimi. Ludzie albo chcieli się zjednoczyć z nim, albo chceli go zabić, co jeszcze nikomu się nie udało. Dużo razy Dream wkraczał z eskortą i mu pomagał, jednak Y/N się nie pokazywała. Nie chciała się ujawniać. Zamiast mieć recenzje taką jak Techno, gdzie wszyscy go znają wolała spokojnie się szkolić do ich pojedynku. Mimo to jej drużynie kazała bronić Techno aby ten nie zmarł. Chciała aby do tego pojedynku doszło, a wtedy własnoręcznie go zabije.

-Y/N! Przecież to dobry pomysł!- Odezwał się Dream. Siedzieli tylko we dwójkę w lesie nad małym stawem.
-Nie dyskutuj! Nie ma nawet takiej opcji!- Warknęła na niego Y/N podkulając kolana do klatki piersiowej.
-Najpierw chcesz abyśmy chronili Techno, a gdy chce aby dołączył do nas to odmawiasz. Y/N chce aby nasza drużyna była niepokonana, a z nim jesteśmy do tego o krok bliżej.
-Dream po prostu nic nie rozumiesz. Wolałabym lizać podłogi niż być z nim w drużynie.
-Ale..
-Nie ma takiej opcji!- Krzyknęła na niego i wyszła z domu. Zastanawiała się co wstąpiło w Dream'a że nagle chce mieć w drużynie kogoś kogo nawet dobrze nie zna. Jednak Dream nie wie co się wydarzyło między nią, a Techno. Również nie wie co ma się wydarzyć za 3 lata. Gdy Y/N wyszła na spacer w ich domu Dream, George i Sapnap myśleli nad tak negatywną reakcją dziewczyny. W końcu wymyślili plan o którym Y/N miała się dowiedzieć gdy wróci do domu. Co stało się dopiero w nocy. Wchodząc do domu w o wiele spokojniejszym stanie niż jak z niego wyszła, skierowała się do pokoju słysząc rozmowę chłopaków.
-Hej, przepraszam że..- Gdy zobaczyła zaistniałą sytuację, zamarła. Jej przyjaciele którzy w przeciągu roku stali się jej rodziną siedzieli z Techno w ich domu przy ich stole. Z człowiekiem z którym miała rywalizować na smierć i życie. Technoblade i Y/N patrzyli sobie głęboko do oczu z nienawiścią, tak jakby mieli zaraz się rzucić do swoich gardeł. Widząc tą konfrontacje chłopaki od razu pożałowali.
-Nie wiedziałem że spotkam tutaj.. ciebie. Zmieniłaś się przez te 2 lata.- Powiedział różowo włosy patrząc się na nią z szyderczym uśmiechem.
-Pierdol się Techno- Warknęła na niego zaciskając pięści. Niby teraz gdyby taka sytuacja się wydarzyła, mogło by się na to splunąć i się zaśmiać, ale w tak młodym wieku to się tak przewrażliwiło że zostało to do teraz.
-Hej hej hej spokojnie.- Próbował uspokoić ich Sapnap, a zaraz dołączył się George.
-Nie wiedziałem że się znacie z Techno, a bardziej że się aż tak nie lubicie.- Powiedział George lekko zmieszany całą sytuacją, natomiast Dream nic się nie odezwał. Nie spodziewał się takiej sytuacji. Czuł się winny, bo widział nie tylko gniew i nienawiść w oczach Y/N, ale również smutek i żal. Wstał i spojrzał na dziewczynę
-Y/N możemy chwile pogadać? Na zewnątrz?- Spytał jej na co ta popatrzyła na niego i kiwnęła głową. Następnie razem wyszli na podwórko.
-Y/N przepraszam, nie wiedziałem że nie lubisz się z Techno.
-Chyba wnioskując po poprzedniej rozmowie mogłeś się domyślić że mam do niego żal. Poza tym naprawdę myśleliście że jeśli zaprosicie go na herbatkę bez mojej wiedzy to zgodzę się aby trzymał z nami? Dream, nie wiesz o mnie wielu rzeczy, a tym bardziej o Techno.
-Nie wiedziałem naprawdę! I przepraszam za to. Ale nic mi nie mówisz, więc skąd miałem wiedzieć?- Westchnął Dream aby zaraz dodać
-Powiesz mi o co chodzi między tobą, a Techno?- Spojrzał jej w oczy, chociaż nie widać było emocji na jego twarzy przez maskę, jednak Y/N wyczuwała od niego troskę. Westchnęła spokojnie i powiedziała
-Najpierw to się go stąd pozbądź.- Dream tylko pokiwał głową i później łagodnie wyprosił gościa oznajmując że w razie czego są w kontakcie. Następnie udał się z dziewczyna do jej pokoju i usiedli na jej łóżku.
-A więc powiesz mi o co chodzi z Techno?
-A może najpierw powiesz mi o co chodzi z tą maską? Dream mieszkamy wszyscy od prawie 2 lat, a ja dalej nie widziałam twojej twarzy. Nawet George i Sapnap widzieli cię bez maski. Jak mam ci zaufać, jeśli ty mi nie ufasz?- Powiedziała Y/N. Na co Dream westchnął i lekko opuścił głowę. Następnie złapał za maskę i nie spodziewanie ją zdjął aby spojrzeć się jej w oczy. Y/N musiała przyznać że był całkiem ładny. Blizny na jego twarzy zdecydowanie dodawały mu uroku, włosy miał w kolorze brudnego blondu, a oczy zielone. Na jego twarzy nie widniał ani smutek, ani radość.
-Chciałem ją przy tobie zdjąć od dłuższego czasu ale czekałem na odpowiednią chwilę, a teraz taka jest. Teraz opowiedz co się stało pomiędzy tobą, a Techno.

I tym akcentem kończymy ten rozdział, ale od razu mówię że teraz będę mieć raczej więcej czasu na pisanie więc nowy rozdział może wyjdzie nawet jutro? Nie wiem nie wiem

The Bloody Moon || PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz