Ona mnie zraniła. Ale przyszłem do Jeffa aby się rozliczyć.
-Jeff, śmieciu! - zawołałem wchodząc do jego "domu".
- Spokojnie, kumplu. - powiedział Jeff jakby nigdy nic.
- Kumplu? Od kiedy kumpel dupcy dziewczyne swojego kumpla? - zapytałem.
"O f*ck!" - pomyślał Jeff.
- To nie tak... - powiedział zakłopotany Jeff.
- A jak? "Powiedział mi, że jestem Twoją pierwszą". Powiedziałeś jej od razu w łóżku czy już po? Tak bardzo pragnąłeś mnie zniszczyć? - powiedziałem szorstko.
- Ona mnie upiła, nie wiedziałem co mówiłam, stary wybacz. - Jeff już chyba nie ma co powiedzieć.
Jak błyskawica znalazłem się z tyłu Jeffa, ledwo co chciał się odwrócić a ja już mu nóż przy gardle trzymałem. Biedny.
- Stary, co ty chcesz zrobić? - czułem jak drga.
- Zranić Cię. Poczuj do cholery jak to jest! - wykrzyczałem.
- Uwierz mi. Błagam. - on mnie błagał, miłe uczucie.
- Chcesz mi udowodnić, że nic was nie łączyło? - zapytałem z szerokim uśmiechem na twarzy...
- Chyba nie chcesz żebym ją zabił? - zapytał.
- Jakoś wcześniej Ci to nie sprawiało problemu. - powiedziałem.
- Dzisiaj w nocy. U niej. Zrobisz to. - dodałem, i poszłem się przejść. Dzisiejsza noc bedzie pięknym widowiskiem.
----
No i jak lepiej? ^^
Teraz się bardziej staram :3
Pamiętajcie wasze komentarze są dla mnie ważne kochani! ♥
CZYTASZ
Eyeless Jack
FanficEyeless Jack. Uważany jest za "przydupasa" Jeffa. Może spotka kogoś wyjątkowego. I może ktoś mu tą osobe odbierze. Przekonajcie się sami. Zapraszam Suzue950 :)