Rodział 5.

4.4K 355 37
                                    

Ona mnie zraniła. Ale przyszłem do Jeffa aby się rozliczyć.

-Jeff, śmieciu! - zawołałem wchodząc do jego "domu".

- Spokojnie, kumplu. - powiedział Jeff jakby nigdy nic.

- Kumplu? Od kiedy kumpel dupcy dziewczyne swojego kumpla? - zapytałem.

"O f*ck!" - pomyślał Jeff.

- To nie tak... - powiedział zakłopotany Jeff.

- A jak? "Powiedział mi, że jestem Twoją pierwszą". Powiedziałeś jej od razu w łóżku czy już po? Tak bardzo pragnąłeś mnie zniszczyć? - powiedziałem szorstko.

- Ona mnie upiła, nie wiedziałem co mówiłam, stary wybacz. - Jeff już chyba nie ma co powiedzieć.

Jak błyskawica znalazłem się z tyłu Jeffa, ledwo co chciał się odwrócić a ja już mu nóż przy gardle trzymałem. Biedny.

- Stary, co ty chcesz zrobić? - czułem jak drga.

- Zranić Cię. Poczuj do cholery jak to jest! - wykrzyczałem.

- Uwierz mi. Błagam. - on mnie błagał, miłe uczucie.

- Chcesz mi udowodnić, że nic was nie łączyło? - zapytałem z szerokim uśmiechem na twarzy...

- Chyba nie chcesz żebym ją zabił? - zapytał.

- Jakoś wcześniej Ci to nie sprawiało problemu. - powiedziałem.

- Dzisiaj w nocy. U niej. Zrobisz to. - dodałem, i poszłem się przejść. Dzisiejsza noc bedzie pięknym widowiskiem.

----

No i jak lepiej? ^^
Teraz się bardziej staram :3
Pamiętajcie wasze komentarze są dla mnie ważne kochani! ♥

Eyeless JackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz