Rozdział 9.

3K 283 34
                                    

Z PUNKTU WIDZIENIA JEFF'A.

On ma racje.. Te wszystkie laski mnie zmieniły. Ale to nie jest powód, żeby zabierać moją "twarz". A co jeśli ja się stanę, jego przydupasem? I wszyscy o mnie zapomną? Co wtedy? Pójde się przejść i się zastanowie, co zrobić. Gdy przechodziłem, koło sklepu elektronicznego były wystawione telewizory. Na każdym z nich były puszczane wiadomości. Przystanąłem gdy usłyszałem szokujący, bynajmniej dla mnie, komunikat :
“Drodzy państwo, nastały mroczne czasy!
Jeff The Killer, to już historia!
Teraz wkracza ktoś gorszy.
Jack. Tylko tyle jak narazie wiemy.
W jedną noc, zabił 25 osób.
Co będzie jutro?
A za tydzień?
Oddaje głos do studia. Emyly Harles.”

Nie, nie, nie!

Zrobił to! On to zrobił. Jestem już legendą. On pewnie czekał na ten moment, gdy osłabne z sił. Gdy będę już... Nikim... Ja... Co ja... Już jestem nikim...

Czułem się jak przegrany śmieć. Wszystko się wali prócz tej ściany przedemną. To już koniec. Idę, do domu. Zostane tam. I już mnie nikt nie zobaczy.
Z PUNKTU WIDZENIA JACK'A

Jest, jest, jest! Obserwowałem go! Udało się! On już jest nikim, podłamał się! On, już nie ma nikogo. Ja byłem nigdy nie zauważalny, niech on to teraz poczuje. Czas kontynuuować mój piekielny plan, dalej!

----

Jack taki nie grzeczny mm :3

Zastanawiam się, czy napisać opowiadanie o psychopatycznej dziewczynie, która każdą swoją miłość zabija i mówi : "Już na zawsze zostaniesz w moim sercu". I akcja się rozwinie itp. Co myślicie? Ważna jest dla mnie wasza opinia ♥.

Eyeless JackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz