~3~

1.1K 19 9
                                    

Pocałował mnie...

Poczułam milion motyli w moim brzuchu, w tym momencie totalnie zapomnialam o draco ale przecież o to chodzi, nie jesteśmy juz razem i musze się z tym pogodzić.

Ta chwila byla jedną z najlepszych.
Nasze języki sie stykały zupełnie tak jakby ze sobą tańczyły. Odsunęliśmy się od siebie gdy zabrakło nam tchu, popatrzyliśmy się na siebie i poszliśmy do hogwartu jak gdyby nigdy nic się nie działo, próbując powstrzymywać śmiech.

Zero słów. Tylko cisza.

Ale ta cisza nie była niezręczna była spokojna i pełna euforii.

* następny dzień *

Następnego dnia obudziłam się z wielkim bólem głowy, wcale się nie dziwie wypiłam o wiele, WIELE za dużo, patrze na zegarek - 9.14

14 MINUT TEMU ZACZELAM LEKCJE
Super kurwa znowu się spóźnię.

Ogarnęłam się i założyłam czarne jeansy i bialy top, ogarnęłam włosy i makijaż i szybko wybiegłam z dormitorium.

Bieglam po korytarzu najszybciej jak sie da, a przy każdym zakrecie myślałam że się wyjebie i strace życie. Dodatkowo pierwszą lekcja była OPCM ze snape'em. Super kurwa.

Weszłam do sali i przeprosiłam za spóźnienie. Wolne miejsca były koło Draco i Mattheo. Usiadlam koło Mattheo bo nie miałam ochoty patrzeć jak ten blondyn sie wymądrza.

Gdy obok niego usiadłam czułam wzrok draco na mnie ale udawałam ze mnie to wogole nie obchodzi. Podczas lekcji czułam pytający wzrok mattheo, pewnie się zastanawiał czemu usiadłam akurat z nim. Coż, nie mam konkretnej odpowiedzi na te pytanie ale wiem jedno, to co wczoraj sie stało było dość dziwne. No wiecie, ktoś się do ciebie totalnie nie odzywa a potem cie całuję przy pełni księżyca. Brzmi jak totalne szaleństwo No nie?

Reszta lekcji minęła dość szybko. W dodatku nie mieliśmy zbyt dużo Pracy domowej. Po lekcjach byliśmy umówieni w pokoju wspólnym a dokładniej ja, Pansy, Zabini, Malfoy, Astoria i Mattheo.

Usiedliśmy razem przy kominku i zaczęliśmy rozmawiać, Blaise rzucił pomysl aby zagrać w butelkę i oczywiście kazdy się zgodził, więc nie mogłam odmówić.

Usiedliśmy w kólku i każdy po kolei kręcił butelką nie wypadło na mnie ani razu wiec poprostu siedziałam i patrzyłam jak świetnie się bawią moi znajomi.

Teraz byla kolej Draco, zakręcił butelką i wypadło na mnie. Serio?! Poprostu Super, nigdy nie mam szczęścia do takich rzeczy
pomyślał chwilę i zadal pytanie bo oczywiście pytanie wybrałam.

- Kiedy ostatni raz się całowałaś? -Draco zapytał. Wyglądal jakby naprawdę chcial znać odpowiedź.

Wiedziałam że tą odpowiedzią wywolam zazdrość u Draco, ale to tylko gra. Gra która zawsze kończy się źle.

- Wczoraj - odpowiedziałam i poczułam wzrok wszystkich na sobie.

Po mojej odpowiedzi Draco wyszedł. Pansy siedząca obok mnie szturchnęła mnie w ramię, odwróciłam się w jej stronę a ona szepnęła,

- Szybka jesteś - A potem zaczęłyśmy się śmiać.

Draco Po 10 minutach wrócił. I potem kazdy rozmawiał. Mattheo podszedł do mnie, każdy ucichł i obserwował co robi.
- Byrne możemy pogadać ? - powiedział po czym czułam zazdrość Draco. Brunet w międzyczasie nerwowo kręcił swoimi pierścieniami. Widac było że się denerwował.Przytaknełam mu i złapałam go za rękę a następnie pociągnął mnie na wieże astronomiczną.

- Słuchaj, Zapomnij o tym incydencie nad jeziorem. Nie powinienem tego robić. - powiedział. Widziałam że się stresował. Po czym moje serce szybciej zabiło, myślałam że to coś znaczyło a on każe mi o tym zapomnieć. No chyba nie.

Przeznaczenie /Mattheo Riddle 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz