~11~

628 11 5
                                    


Obudziłam się rano, byłam sama w dormitorium. Draco już nie było. No tak, on musi chodzić normalnie na lekcje. Dzisiaj był Czwartek, mieliśmy wtedy najmniej lekcji, zawsze przed zajęciami spotykałam się z Theo u niego w dormitorium... Mimo wszystko, jego brak mnie przytłacza.

Dzisiaj postanowiłam, że odrazu wstanę, nieco się przyszykuje i wyruszę do hogsmeade na zakupy. Potrzebowałam pobyć sama w tłumie ludzi.

A więc wstałam i poszłam pod prysznic. Później podeszłam do szafy i chyba z 10 minut zastanawiałam się co mogę założyć. Wkoncu padło na czarne skinny jeans, szarą bluze i czarną puchową kurtkę, ponieważ mamy początek Grudnia. Wziełam pieniądze do kieszeni i wyszłam.

Miny ludzi po zobaczeniu mnie po takiej przerwie były bezcenne. Podejrzewam że ktoś się wygadał, plotki tutaj bardzo szybko się rozchodzą. Idąc korytarzem czułam na sobie wzrok każdego przechodzącego ucznia.

Na zewnątrz akurat zaczął padać śnieg, przynajmniej był fajny klimat. Szłam ulicami miasteczka gdy nagle w oko wpadł mi sklep w którym kupowałam bieliznę z Pansy. Weszlam tam.

Pani kasjerka miło mnie powitała i zapytała czy może mi w czymś doradzić.

Pochodziłam troche po sklepie aż wkońcu znalazłam piękne czarne koronkowe body. Odrazu je ściągnełam z wieszaka i pognałam do przymierzalni.

Leżały idealnie. Były to pięknie wykończone, wyzywające czarne body. Nie zwracając zbyt większej uwagi ma cenę poszłam z nimi do kasy.

Wyszłam bardzo zadowolona a był to dopiero pierwszy sklep. Tuż na rogu był mój ulubiony sklep ze świetnymi jeansami. Widząc szyld -50% wybiegłam tam jeszcze szybciej niż miałam zamiar.

***

Zmęczona wpadłam na pomysł że wejde na jedno kremowe piwo do dobrze nam znanego pubu.

Już wchodząc poczułam nagle uderzenie ciepła. Usiadłam przy stoliku a kelner odrazu podszedł złożyć zamówienie.

Piwo podano mi naprzeciwko szybko. Nieco się rozgrzałam. Rozglądając się po pubie bo nie miałam nic innego do roboty, zauważyłam te włosy. Te brązowe włosy. Zauważyłam Mattheo siedzącego z jakąś laską. Co lepsze, patrzył się na mnie, wręcz przeszywał mnie swoim wzrokiem.

Uczucie które we mnie uderzyło w tamtym momencie było inne, bardziej bolesne. Nie zerwaliśmy, poprostu mamy...przerwę w związku. I mimo że mogło by się to zaliczać pod zdradę to jestem zbyt głupia żeby mu to powiedzieć.

Pragnę dodac że jestem osobą bardzo zazdrosną.

Ku mojemu zdziwniu, drzwi wejściowe się otworzyły i wszedł nimi blondyn. Jego wzrok powędrował odrazu na mnie. Podszedł, przytuliliśmy się na powitanie i usiedliśmy razem przy stoliku.

- Szukałem cię. Chciałem Ci przekazać dzisiejszy materiał z zajęć. Gdzie ty byłaś?-

Poczułam się jakbym była na nowo z nim w związku.

- Byłam na zakupach, a co martwiles się?-

- A żebyś wiedziała. Znaczy, noo... wiesz, niewiadomo co ci przyjdzie głowy.- wytłumaczył się nerwowo.

- A no i jeszcze mam dla ciebie informacje. Blaise znowu organizuje imprezę ale tym razem dla każdego.-

- I Em, czy może chciałabyś pójść że mną...?- zapytał zestresowany blondyn.

Zgodziłam sie. I wcale nie miałam na myśli wkurwienia Mattheo. Absolutnie nie...

Wróciliśmy razem do hogwartu. Draco co chwilę niecierpliwie próbował zaglądać do mojej torby z zakupami w której były moje body. Nie zobaczył ich, na szczęście.

Przeznaczenie /Mattheo Riddle 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz