*Pov Jk*
Wchodząc na teren posesji gdzie miał znajdować się Taehyung czułem zarówno strach i złość jak i pewnego rodzaju ekscytacje, że być może uda mi się go uratować oraz zobaczyć go całego i zdrowego. Gdy przez okno dostrzegłem czyjąś sylwetkę poczułem nagły przypływ adrenaliny, dzięki której wpadłem do domu powalając dwóch mężczyzn, którzy nie chcieli mnie przepuścić jednego z nich rozpoznałem... był to Aleks. Obecny chłopak Joany. W korytarzu słychać było damski głos, więc nim udałem się w jego stronę dałem chłopakom znać, co i jak. Schodząc po cichu do piwnicy usłyszałem głos, który rozpoznałbym wszędzie... aksamitnie głęboki i cudownie kojący, lecz bardzo słaby. Niedługo potem stanąłem w progu obserwując zaistniałą sytuacje. Patrząc na Tae byłem w ciężkim szoku... nigdy nie widziałem go w tak złym stanie.
- Kogo ja tu widzę! – Odezwała się nagle Joana z chytrym uśmieszkiem w moją stronę – jak ci mija dzień kochanie?
- Nie mów tak do mnie! – Warknąłem zbliżając się powolnym krokiem w jej stronę – Aleks i ten drugi nic nie zrobią, więc mów, czego chcesz.
- Wow zapamiętałeś jego imię? – Zaśmiała się po chwili wróciła do poważnej miny – czy to nie oczywiste? Chce ciebie.
- To cię zasmucę, ponieważ już kogoś mam i nie jesteś mi do niczego potrzebna – rzuciłem z satysfakcją obserwując jej złość
- W czym on jest niby ode mnie lepszy?! – Wrzasnęła szarpiąc Tae za włosy ukazując jego twarz w pełni. Gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały poczułem pewnego rodzaju ulgę, że jednak żyje...
- We wszystkim. – Odpowiedziałem szczerze patrząc Taehyungowi w oczy. Gdy Joana zaczęła się zbliżać w moim kierunku do pomieszczenia wpadło dwóch policjantów.
- Stać policja! Ręce do góry! – Krzyknął jeden mierząc do niej z broni a drugi w tym czasie poszedł zapiąć jej kajdanki – zostajesz zatrzymana pod zarzutem porwania licznych szantaży oraz udział w pobiciu, Kim Taehyunga.
- To jeszcze nie koniec! – Wrzasnęła starając się wyrwać funkcjonariuszom
- Dla ciebie to koniec – powiedział policjant przytrzymując ją – masz prawo zachować milczenie każde wypowiedziane słowo może zostać użyte przeciwko tobie w sądzie – warknął wyprowadzając ją
- Zaraz będzie tu karetka – powiedział spokojnie funkcjonariusz wychodząc zaraz za resztą. Nie reagowałem na to, co się do mnie mówiło, ponieważ chciałem jak najszybciej uwolnić ukochanego. Po jego uwolnieniu niemal od razu zgarnąłem chłopaka w ramiona siadając pod jednym z filarów.
- Tae kochanie... patrz na mnie! – Wołałem na pół przytomnego chłopaka – kochanie nie zamykaj oczu! Patrz na mnie słyszysz?! – Wołałem wciąż czując napływające do oczu łzy. Wraz z przyjściem sanitariuszy Tae zupełnie odpłynął. Na polecenie ratownika niechętnie ułożyłem chłopaka płasko na podłodze obserwując jak podłączają mu całą aparaturę.
- Co mu jest? – Zapytałem głaskając nieprzytomnego blondyna po włosach
- Chłopak jest mocno odwodniony i dość dotkliwie pobity – odezwał się jeden z ratowników – na ten moment zabieramy go do szpitala
- Jadę z wami! – Rzuciłem ostro
- Niestety nie może pan jechać z nami – powiedział ponownie ratownik przekładając Tae na nosze.
Wychodząc na równo z ratownikami w głowie miałem tylko i wyłącznie Tae nic innego nie miało znaczenia. Tylko on. Gdy wsadzili chłopaka do karetki rzuciłem się jak oparzony w stronę auta.
CZYTASZ
𝑺𝒑𝒐𝒕𝒌𝒂𝒏𝒊𝒆 𝑷𝒐 𝑳𝒂𝒕𝒂𝒄𝒉 (𝑻𝒂𝒆𝒌𝒐𝒐𝒌)
FanficDwóch dawnych przyjaciół, spotkało się na spacerze po latach, wspominali razem stare czasy. Od przypadkowego spotkania życie chłopców zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Pairing główny: Taekook Switch!kth/jjk Pairingi poboczne: Yoonmin Namjin ...