Fred Weasley x Reader

322 17 8
                                    

Na prośbę __moxqxaaqlo__. Mam nadzieję, że się podoba❤

Ilość słów: 1881
[T.I]- Twoje Imię
[T.K.W]- Twój kolor włosów
[T.U.K]- Twój ulubiony kolor

**************************************

"𝓨𝓸𝓾 𝓰𝓪𝓿𝓮 𝓶𝓮 𝓼𝓱𝓸𝓾𝓵𝓭𝓮𝓻 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝓷𝓮𝓮𝓭𝓮𝓭 𝓲𝓽 𝓨𝓸𝓾 𝓼𝓱𝓸𝔀𝓮𝓭 𝓶𝓮 𝓵𝓸𝓿𝓮 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝔀𝓪𝓼𝓷'𝓽 𝓯𝓮𝓮𝓵𝓲𝓷𝓰 𝓲𝓽 𝓨𝓸𝓾 𝓱𝓮𝓵𝓹𝓮𝓭 𝓶𝓮 𝓯𝓲𝓰𝓱𝓽 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝔀𝓪𝓼 𝓰𝓲𝓿𝓲𝓷𝓰 𝓲𝓷𝓐𝓷𝓭 𝔂𝓸𝓾 𝓶𝓪𝓭𝓮 𝓶𝓮 ...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"𝓨𝓸𝓾 𝓰𝓪𝓿𝓮 𝓶𝓮 𝓼𝓱𝓸𝓾𝓵𝓭𝓮𝓻 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝓷𝓮𝓮𝓭𝓮𝓭 𝓲𝓽
𝓨𝓸𝓾 𝓼𝓱𝓸𝔀𝓮𝓭 𝓶𝓮 𝓵𝓸𝓿𝓮 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝔀𝓪𝓼𝓷'𝓽 𝓯𝓮𝓮𝓵𝓲𝓷𝓰 𝓲𝓽 𝓨𝓸𝓾 𝓱𝓮𝓵𝓹𝓮𝓭 𝓶𝓮 𝓯𝓲𝓰𝓱𝓽 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝔀𝓪𝓼 𝓰𝓲𝓿𝓲𝓷𝓰 𝓲𝓷
𝓐𝓷𝓭 𝔂𝓸𝓾 𝓶𝓪𝓭𝓮 𝓶𝓮 𝓵𝓪𝓾𝓰𝓱 𝔀𝓱𝓮𝓷 𝓘 𝔀𝓪𝓼 𝓵𝓸𝓼𝓲𝓷𝓰 𝓲𝓽"

Uczennica Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, zmierzała zmęczona po skończonych zajęciach do swojego dormitorium. Była na 3 roku, a domem, do którego należała był Gryffindor. Nie była problemowym człowiekiem. Właściwie, każdy z jej domu ją uwielbiał i nie tylko z jej, bo w innych również. Ale i nauczyciele nie żalili się i lubili ją, no oprócz Profesora Snape'a, który nie trawił żadnego Gryfona. Warto również wspomnieć, że była mugolką, co działało trochę na jej niekorzyść, gdyż uczniowie z domu Węża, dogryzali jej i dokuczali z tego powodu. Właściwie, to każdemu uczniowi, który nim był, jednak jej wyjątkowo się uczepili.

-Oooo, idzie nasza ulubiona szlama!- zawołał jeden ze Ślizgonów. Mianowicie, Draco Malfoy. Rozpuszczony i bogaty dzieciak, stojący na czele wszystkich dokuczających z domu Węża oraz myślący, że wszystko mu wolno. Gryfonka spięła się, słysząc jego głos. Postanowiła nie odpowiadać na jego zaczepkę i iść spokojnie do dormitorium.- Co ty jakaś nie w humorze dzisiaj?- zaśmiał się z niej. Ta próbowała go wyminąć, lecz on i jego grupka zagrodziła jej drogę.- Halo! Pytałem się Ciebie o coś, co za tym idzie, masz odpowiedzieć- popatrzył na nią z góry.

-Daj mi spokój- mruknęła próbując się jakoś przedostać, jednak na marne.

-Patrzcie tylko. Nasza mała szlamka, próbuje się postawić- popatrzył po towarzystwie ze śmiechem.- Pogódź się z tym, że nigdy tego spokoju nie zaznasz. Takich, jak ty, trzeba tępić- zmierzył ją wzrokiem z pogardą.- Jesteście niewartymi śmieciami. Nigdy nie zostaniecie czarodziejami. Przede wszystkim ty- splunął na nią.- Nie wiem, co ty tu jeszcze w ogóle robisz. Nikt cię tu nie chce. Nie wiem też, czemu cię w ogóle tutaj przyjęli- mówił to z coraz to większą nienawiścią. Czerpał satysfakcję ze znęcania się nad nią psychicznie. Z każdym jego słowem, [T.K.W]włosej chciało się płakać. Próbowała to wszystko stłumić i nie rozkleić się przed Malfoy'em, aby nie miał dodatkowego powodu do wyśmiewania się z niej. Jednak było jej ogromnie trudno.

One shoty |Postać x Reader|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz