Tymczasem na Wattpad

Historyczne

Dziś pogadamy na temat kategorii, w której po dziś dzień nie znalazłam dobrego opowiadania, które by mnie zainteresowało. Nie wiem, czy to ja mam pecha, czy to nad tą zakładką ciąży jakieś fatum.

W każdym bądź razie pewnego dnia naszła mnie chęć, aby przeczytać sobie jakąś książkę historyczną. Kiedy jednak weszłam w kategorię Historyczne, moim oczom ukazały się następujące dzieła:

a) Tłumaczenia mang

Gdyby naprawdę opowiadały one o jakichś wydarzeniach historycznych, no to nie byłoby żadnego problemu. Niestety prawie wszystkie miały z historią tyle wspólnego, ile ja z Merlinem. Fakt, byli tam jacyś cesarze, księżniczki i inne takie, ale to nadal AU, które jest jedynie wzorowane na historycznych czasach.

b) Wojenne romansidła

Po pierwsze nudne, po drugie przesłodzone, a po trzecie - zero jakiegokolwiek researchu. Do tego jeszcze romantyzowanie wojny. Takie opowiadania powstają chyba pod wpływem chwili po obejrzeniu Czasu Honoru czy innych Wojennych Dziewczyn.
Wojna to nie zabawa w berka i szczerze jest mi przykro, że autorzy tak lekko podchodzą do tego tematu. Gdybyście przeczytali jakieś relacje ludzi którzy ją przeżyli, to może dotarłoby do was, jakie straszne to były czasy.
No i jeszcze jedna ciekawostka: gdybyś żyjąc w okupowanej Polsce poderwała jakiegoś Niemca (co pewnie mało prawdopodobne), to nikt by ci nie zazdrościł, tylko pewnie złapaliby cię ludzie z Podziemia i ogoliliby ci głowę.
Powiedzmy sobie szczerze - na wojnie praktycznie nie było czasu na takie sprawy jak miłość czy chłopaki, bo ludzie każdego dnia musieli walczyć o przetrwanie.

c) fanfiki z serialu Wspaniałe stulecie

Ech, do dziś pamiętam, jak oglądałam go razem z moją babcią.

Akurat fanfiki mogłyby być całkiem niezłe, gdyby nie to, że połowa z nich ma identyczną fabułę, co on sam, a mianowicie: bohaterka żyje sobie spokojnie z rodziną w jakieś wiosce czy gdzieśtam, aż tu nagle porywają ją jakieś zbiry, a później trafia to haremu samego sułtana. Oczywiście ów sułtan okazuje się być mniejszą mendą, niż początkowo sądziła, a do tego jeszcze jest przystojny, to już w ogóle. No i tak właśnie zaczyna się nasze love story.

Okazuje się jednak, że życie w haremie również nie było łatwe i przyjemne. Niełatwo było zostać nałożnicą sułtana i nie wystarczyło do tego być ładną dziewczyną.

A tak czysto hipotetycznie: gdyby sułtan wcale nie był przystojny i faktycznie był mendą - nadal byłoby tak cudownie?

d) Ciekawostki

Czyli po prostu mało znane fakty na temat różnych wydarzeń historycznych. To chyba są najlepsze i najciekawsze książki z całej tej zbieraniny. No, a przynajmniej najmniej rozmemłane.

Sami widzicie, jak trudno jest znaleźć coś dobrego z tej kategorii. Większość z nich to nieciekawe i niezgodne z historią opowieści, przy których człowiek ma ochotę strzelić solidnego facepalma.

Przynajmniej mogę teraz z całą pewnością stwierdzić, że nie cierpię romansów historycznych.
A przynajmniej tych dziejących się w czasach wojny, z czego najbardziej dobijają te o miłości Polek do Niemców.

Pierwsza sprawa to to, że tego typu relacje z Niemcami były przez Polaków traktowane wręcz jak zdrada narodu.
Druga sprawa - taki Niemiec na Polkę chyba nawet by nie spojrzał, nawet gdyby była nie wiadomo jak ładna. Chyba wszyscy zdają sobie sprawę, jak Niemcy traktowali Polaków w czasach okupacji i ile mieli szacunku do naszego narodu.

Żeby nie było, że generalizuję - racja, nie każdy Niemiec popierał Hitlera i wierzył w wyższość swojego narodu. Nie zmienia to jednak faktu, że taki scenariusz z miłością Polki do Niemca miałby naprawdę niewielkie szanse, żeby wydarzyć się w realnym życiu.

Podsumowując, jeżeli już chcemy tworzyć jakąś powieść historyczną, to polecam zapoznać się np. z relacjami ludzi, którzy przeżyli wojnę, chociażby nawet swoich dziadków (albo nawet rodziców - PRL też był całkiem ciekawym okresem w historii Polski i możnaby napisać jakieś interesujące opowiadanie dziejące się w tych czasach), a nie inspirować się bezmyślnie serialami z TVP.