Nawet jeśli chodziło o Louisa i o to jak musiała cierpieć z powoduje tego, co zrobiła mu Taylor, nie mogłem powstrzymać drżących nóg, kiedy szliśmy do drzwi jej domu. Louis milczał przez większość drogi, kiedy tu jechaliśmy, ale kiedy zadałem mu pytanie, nie wydawał się zdenerwowany, więc to chyba dobry znak.
Biorący pod uwagę fakt, że Taylor prawdopodobnie miała depresję, wątpiłem w to, że cokolwiek powie Louisowi. Prawdopodobnie na początku pomyśli, że ma halucynacje lub śni. A kiedy zda sobie sprawę, że Louis naprawdę przed nią stoi nie wiem, co zrobi.
Dotarliśmy do frontowych drzwi i kiedy już miałem do nich zapukać, Louis wyciągnął rękę i położył palce na moim podbródku. Odwrócił głowę w moją stronę i pochylił się, aby pocałować mnie w usta.
- Kocham cię - powiedział, prawie nie mające siły w głosie.
- Ja ciebie też.
Następnie kiwnął głową w stronę drzwi, a ja zapukałem krótką melodię do drewnianej powierzchni. Po kilku chwilach drzwi otworzyła jakaś kobieta.
- Dzień dobry, proszę pani. Ja jestem Harry, to jest Louis - wskazałem na Louis i wyciągnąłem rękę do przodu, by się z nią przywitać.
Kiwnęła głową, ściskając moją dłoń.
- Co mogę dla was zrobić chłopcy? - zapytała słodko. Wydawała się być miłą osobą, w przeciwieństwie do Taylor...
- Chcielibyśmy porozmawiać z Taylor... - powiedziałem ostrożnie.
- Zobaczę czy się obudziła - uśmiechnęła się - Możecie wejść - otworzyła szerzej drzwi, zanim odwróciła się i poszła, jak przypuszczałem do pokoju Taylor.
Widziałem jak Louis nerwowo stukał butem o podłogę, kiedy czekaliśmy, więc chwyciłem go za rękę, szepcząc:
- Będzie w porządku.
Najwidoczniej trochę go to uspokoiło, ponieważ wziął głęboki wdech.
W końcu, ponownie pojawiła się przy nas mama Taylor.
- Trochę spanikowała, kiedy powiedziałam jej, że tu jesteście, ale już ją uspokoiłam i możecie do niej iść - powiedziała prowadząc nas korytarzem do pokoju Taylor.
Nie wyglądał on tak jak przynajmniej się spodziewałem, że będzie wyglądać. Pokój był cały szary, a na ścianach tak naprawdę nic nie było. Jedynymi rzeczami w pokoju były meble. Szczerze mówiąc było tu nudno.
Taylor siedziała na łóżku z kołdrą podciągniętą pod szyję. Jej włosy były rozczochrane, a skóra pod oczami bardzo ciemna. Wyglądała jakby nie spała od kilku dni.
W pokoju panowała cisza, ponieważ ani Louis, ani Taylor nic do siebie nie powiedzieli. Więc zacząłem ja.
- Cześć Taylor - uśmiechnąłem się uprzejmie. Przynajmniej tak uprzejmie jak potrafiłem.
- Harry - nie zwróciła na mnie zbyt dużej uwagi, ponieważ jej oczy spoglądały na Louisa, który stał w drzwiach pokoju.
Minęło kilka chwil ciszy, zanim Taylor i Louis postawili coś powiedzieć.
- Przepraszam - powiedzieli równocześnie.
- Przepraszasz? Za co przepraszasz? - zapytała natychmiast Taylor, szczerze zdezorientowana.
- Za to - Louis wskazał na nią samą - Za to przez co teraz przeze mnie przechodzisz - wzruszył ramionami.
- Nie. To moja wina, jak to teraz wygląda - powiedziała surowo.
Louis powoli kiwnął głową. Wiedział, że miała rację, ale w głębi duszy wciąż miał poczucie winy.
- Byłam suką. Zrobiłam coś strasznego i okropnego, nigdy więcej nie odważę się coś takiego powiedzieć. Przepraszam. Nie potrafię opisać tego, jak źle się czuję z powodu tego co się stało, tylko dlatego, że byłam wściekła, że mnie odrzuciłeś. Nie zrobiłeś nawet tego w złych intencjach, byłeś... jesteś gejem nie możesz tego kontrolować. To całkowicie w porządku, że jesteś gejem i podziwiam cię, że pokazałeś się jako on, ale zrobiłeś to tylko dlatego, bo cię do tego zmusiłam, a to nie fair z mojej strony.
Jej oczy łzawiły.
- Słuchaj Taylor... to, co zrobiłaś... było czymś, co zostanie ze mną do końca życia. To naprawdę nie było w porządku, a ja chciałem się przez to zabić. A jedyny powód dla, którego tego nie zrobiłem... - zrobił kilka kroków do przodu, by przy mnie stanąć i złączyć razem nasze ręce.
- To Harry, ty... i ja... mieliśmy szczęście, że miałem powodu, by trzymać się życia. Mogłem się zabić i Bóg wie, co byś wtedy sobie zrobiła. Więc jedyne, co mam do powiedzenia, jest to, że musisz myśleć zanim coś zrobisz, a nie być tak cholernie samolubna i pewna siebie.
Taylor wzdrygnęłam się na te słowa, ale myślę, że wiedziała, że są one prawdą.
- Przepraszam, ale naprawdę nie jest w porządku robić takie rzeczy i musisz się tego nauczyć. Jeśli to pomoże ci nie być smutną to wybaczę ci, ale po prostu wiedz, że to będzie mnie prześladować do końca życia, prawdopodobnie tak samo jak ciebie.
Oczy Louis błyszczały od łez, które prawdopodobnie starał się powstrzymać.
- Ja... nie wiem, co powiedzieć. Masz rację. We wszystkim. Nie potrafię wytłumaczyć ci tego jak bardzo mi przykro i jak drażni mnie świadomość, że to ja byłam przyczyną piekła, przez które przechodziłeś. Przez ostatnie kilka dni też myślałam o samobójstwie, a ty musiałeś mieć takie myśli od kilku miesięcy i to mnie zabija, że o tym wiem. Chciałabym cofnąć się w czasie i to wszystko zmienić. Tak mi przykro.
Widziałem na jej twarz, że każde słowo jest prawdą i że naprawdę chce zmienić to co zrobiła. Ale już nie mogła.
- Dziękujemy, że mogliśmy się z tobą zobaczyć. Mam nadzieję, że niedługo poczujesz się lepiej - wiedziałem, że wszyscy mieliśmy już tego dość na dzisiaj, więc chwilę później ponownie wyszedłem z Louisem na zewnątrz.
Gdy tylko stanęliśmy przed samochodem, wszystkie emocje wyszły z Louisa. Był przytłoczony i zaczął płakać.
- Nie, nie, nie, nie, ciii, w porządku - natychmiast do niego podszedłem, zamykając go w ciasnym uścisku.
Staliśmy tam jeszcze przez chwilę, zanim płacz Louis ucichł.
- Nie wiem jak mam ci podziękować, za to, że jesteś. Tak bardzo cię kocham - szepnął.
- Nie dziękuj, za to że trzymam cię przy zyciu.
Znowu mocno mnie przytulił
- Kocham cię. Zawsze będę tu dla ciebie - cmoknąłem go w mokre usta - A teraz co powiesz na, to że wrócimy do domu, zrobimy gorąco czekoladę i obejrzyj Shreka? - uśmiechnąłem się sprawiając, że on również się uśmiechnął.
- Pokochałbym to.
//
CZYTASZ
13 Reasons why [l.s.] ~ TŁUMACZENIE PL ✓
FanfictionLouis Tomlinson - były uczeń liceum - popełnił samobójstwo. Nikt nie wiedział dlaczego. Dopóki Harry pewnego dnia nie otrzymał całkiem interesującej paczki. Ale co się stanie gdy najgłębsze sekrety Louisa zostaną ujawnione? Co się stanie, gdy Harry...