5. Stracone wspomnienia.

84 5 0
                                    

Zaczęłam biec przez las. Przez chwile miałam wrażenie, że ktoś za mną biegnie. Może to przez to, że biegnę w nocy? Nie mam pojęcia. Dobiegłam do jakiegoś dużego kamienia, na który usiadłam. Nie wierze w to... Jeszcze przed chwilą wyznawał mi miłość, a teraz kazał mi o wszystkim zapomnieć i wracać do domu. Do tego fałszywego domu z fałszywą rodziną.

- Czemu to musiałam być ja?! - krzyknęłam. - Czemu nie było mnie w tym głupim samochodzie 21 lat temu, kiedy moi rodzice zginęli? Nie miałabym teraz problemu, miałabym spokój. - zeszłam z kamienia i zaczęłam śmiać się sama z siebie. - Cholerne wampiry.

- Nie pamiętasz tego? - usłyszałam gdzieś za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą San'a. - Ty byłaś w tym samochodzie. - powiedział. Otworzyłam szerzej oczy. Jak to byłam? - Byliśmy z chłopakami w lesie, kiedy usłyszeliśmy huk. Zobaczyliśmy samochód, który uderzył w drzewo. Kobieta i mężczyzna już nie żyli, ale dziecko nadal płakało. Tym dzieckiem byłaś ty, Soo Jin. Wyciągnęliśmy cię stamtąd, a Seonghwa zabrał cię do twojego dziadka. Nie wiem co ci powiedzieli, ale twoim dziadkiem jest Hoshi. - że jak?! Pan Hong to mój dziadek? Ja już nic nie rozumiem. - Mieszkałaś z Hoshi'm u Seonghwy 2 lata. Potem Seonghwa przekonał Hoshi'ego żeby oddał cię do domu dziecka, bo nie może wytrzymać. Gdyby Hoshi cię nie oddał ty najprawdopodobniej byłabyś martwa albo byłabyś wampirem. Seonghwa nie porwał cię bez powodu. Kiedy dowiedział się, że zostałaś adoptowana przemieszczał się w czasie tylko po to żeby cię znaleźć. Kiedy cię znalazł zaczął obserwować żeby porwać cię kiedy nikt nie będzie patrzeć. Dowiedział się, że twoim bratem jest Ji Yeon, porwał cię bez namysłu, bo wiedział, że jeśli on zrobi to pierwszy inni ludzie znający twojego brata tego nie zrobią.

- Dlaczego mi to wszystko mówisz? I tak tam nie wrócę, kazał mi wracać do domu.

- Nie zastanowiłaś się czemu? Bo cię zna i kocha, a wampir, który się zakocha, kocha już na zawsze. Jesteś człowiekiem, a on wampirem. Może wypić twoją krew dlatego kazał ci wracać.

- Racja, ale powiedz mi jedno, San. Dlaczego tego nie pamiętam? Rozumiem, byłam dzieckiem, ale coś pamiętać muszę, a nie pamiętam nic.

- Dobra. Chodź tu. - powiedział i przyłożył mi rękę do czoła. Kobieta trzymająca 2-letnie dziecko na rękach, a obok niej mężczyzna. Jej mąż, mój tata. Podchodzi do nich mężczyzna w podeszłym wieku. Pan Hoshi, mój dziadek. Dziecko wyciąga do niego ręce, Pan Hoshi bierze ją od mamy. Kobieta wkłada jakąś kopertę do szuflady i razem z mężem wynoszą jakieś torby. Dziadek daje mi bransoletkę, którą mama mi zapięła.

Jestem w samochodzie, nie wiem co się stało, ale widzę w oknie kilku ludzi. Jeden z nich otworzył drzwi, drugi mnie wyciągnął.

- Hej, Soo Jin. - powiedział patrząc na moją bransoletkę. Znam go, to San. Chłopak, który otworzył drzwi to Seonghwa.

- Zaraz, Soo Jin? - zapytał Seonghwa. San na niego spojrzał. - To jest wnuczka Hoshi'ego. To jest jego syn ~ Hong Hyun Joon i jego synowa ~ Hong Soo Ra. - tak nazywali się moi rodzice? Chwila, na bransoletce jest moje imię, a na drugiej stronie imię mamy, a na trzeciej taty, pamiętam to. Nadal mam tą bransoletkę.

- Zabieramy ją do ciebie. - powiedział nieznany mi chłopak.

Mam 4 latka, siedzę z dziadkiem w pokoju. Po chwili zabawy zasypiam, ale dochodzą do mnie głosy. Seonghwa i Hoshi.

- Musisz ją oddać do domu dziecka.

- Do domu dziecka? Nie mogę, ona nie ma nikogo poza mną.

- Oddaj ją, dłużej nie wytrzymam. Jeszcze trochę i dołączy do swoich rodziców albo będzie taka jak ja, tego chcesz? - słyszę, ale nie rozumiem o czym oni mówią, jestem zbyt śpiąca.

Zrozumieć śmierć. | Park SeonghwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz