3.

1.4K 68 68
                                    

-y/n muszę ci coś bardzo ważnego powiedzieć-zaczął a ja się odwróciłam w jego stronę-wiesz ja... Jestem królem i poznałem cię tylko dlatego że potrzebowałem żony...-wstałam z kłody i go spoliczkowałam po czym uciekłam do zamku.

(Musiałam inaczej to by miało z 4 rozdziały a tak to będzie ich więcej).

Wróciłam do komnaty i tak przesiedziałam całą dzisiejszą noc.

Time skip ( dwa miesiące później)

Rano obudziły mnie śpiewy ptaków kompletnie już zapomniałam o tej sprawie z techno.

Rano wstawałam i budziłam się w pełni coraz bardziej szczęśliwa. Wychodziłam coraz częściej z zamku ale tym razem nie sama tylko Clayem.

Prawdopodobnie moim przyszłym mężem. Clay to fajny chłopak ale raczej nic z tego on raczej też tego nie czuje.

Kiedyś mi powiedział że kocha kogoś innego i to jest chłopak. Powiedziałam mu że życzę mu szczerze powodzenia.

Kibicowałam mu i prawdopodobnie jego przyszłemu mężowi. Clay często spędzał ze mną czas ponieważ ja mu dużo doradzałam co do jego miłości.

A chłopak w zamian opowiadał mi róże historie i chodził po nieznanych mi ścieszkach.

Ubrałam się w suknię i czekałam na dole na Claya.

-dzień dobry księżniczko.

-dzień dobry książe-oboje się zaśmialiśmy.

Chodziliśmy tak z 20 minut po lesie aż Clay się odezwał.

-chodź y/n mam ci nowe miejsce do pokazania!-krzyknął.

I pobiegł w znane mi miejsce. Gdy przyszliśmy spomnienia z dwóch ostatnich miesięcy powróciły.

Clay usiadł na tej samej kłodzie co ja i techno siedzieliśmy w dniu moich 19 urodzin.

Usiadłam obok claya i spojrzałam na rzekę na przodzie.

-wiesz z georgem idzie mi coraz lepiej wczoraj nawet prawie mnie pocałował.

-jak to prawie?

-sapnap nam przeszkodził.

-głupek z niego wiesz myślę że on może też do ciebie coś czuje powinieneś wyznać mu swoje uczucia.

-myślisz?

-mhm.

-a jeśli mnie odrzuci?

-skoro chciał cię pocałować to raczej nie. Widzę cię jutro tutaj o 14 z georgem jeśli nie przyjdziesz z nim to znaczy że nic mu nie powiedziałeś-powiedziałam ostatnie słowa szykując się do wstania.

-y/n czekaj!-krzyknął łapiąc mnie za rękę.

-no?

-co jeśli rodzice nie pozwolą mi być z georgem?

-sprzeciw się im, zrób coś nieobliczalnego, coś co by skłoniło ich do zmienienia zdania, szansa na przekonanie twoich rodziców zwiększa się o 20% zapomniałeś już że george też jest księciem.

-no tak, dzięki jutro przyjdę z gogym.

Uśmiechnęłam się do niego i poszłam zostawiając claya samego.

Następnego dnia

Była już 14:00 a ja nadal czekałam na Claya i Georga aż w końcu ich ujrzałam szli ze sobą trzymając się za ręce.

-cześć Clay.

-dzięki y/n-powiedział blondyn.

-proszę bardzo. Powiedziałeś rodzicom.

-nie mają nic przeciwko tak samo jak rodzice Georga.

Zaczęłam skakać z radości a oni się śmiali.

-noo George pocałowałeś już dreama?

-ja..ym..ym-zaczął się strasznie jąkać co zauważył clay.

Clay zbliżył się do jego twarzy i go namiętnie pocałował.

-teraz już tak-odezwał się dream.

-świetnie to ja biegnę ponieważ na 15:30 królowie mieli ogłosić mojego przyszłego męża-powiedziałam dość smutno.

-y/n wszystko w porządku napewno to będzie jakiś fajny chłopak.

-mam nadzieję-powiedziałam po czym udałam się do zamku

15:27

Biegłam już w stronę sali, otworzyłam drzwi i zasiadłam na tronie obok mojego ojca.

Do sali weszło 4 strażników za zanim zapewne mój wybranek.

-pragnę ogłosić iż wybranym mężem dla mej córki y/n (drugie imię i nazwisko) jest król Dave.

Chroń Ją Za Wszelką Cenę || technoblade x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz