8.

1K 44 6
                                    

Pov.y/n

-ciociu mogłabym wyjść do wioski?-spytałam.

-jeśli musisz ale uważaj chodzi tam dużo złodziei weś jedngo pana ze służby.

Short time skip

Właśnie szłam przez stragany a za mną szedł jeden ze strażników cioci.

Nagle usłyszałam jak jakaś mała sierotka krzyczy. Postanowiłam to sprawdzić.

Podeszłam bliżej i zobaczyłem strażników zabierających to dziecko i jakąś kobietę.

Postanowiłam interweniować.

-co one wam takiego zrobiły że zabieracie je do zamku?!-krzyknęłam.

-panienko nie warto tego robić-powiedział służbiant za mną.

-jestem księżniczką nic mi nie zrobią.

Podeszłam bliżej i złapałam dziewczynkę za rękę.

-w imieniu króla nakazuje panience przestać-powiedział strażnik a ja dalej robiłam swoje-dosyć tego idzie panienka z nami!-wykrzyczał dalej ten sam strażnik po czym inni złapali mnie i mojego służbianta.

Short time skip

Właśnie byłam przed salą tronową.

Wejście do niej było od dwóch rogów, z której było widać tylko połowe sali.

Pierwsza weszła kobieta z dzieckiem. Usłyszałam że kobieta błaga o wybaczenie lecz król nie był taki łaskawy i po chwili było słychać płacz i krzyk.

zobaczyłam jedną odcientą głowę i ręke zbywacza, który trzyma miecz reszte mi zasłaniała ściana.

Drugi wszedł mój służbiant. Zobaczyłam jak mu odcina głowę-nieee!-wydarłam się z chrypką w głosie.

Jeden ze strażników mną rzucił na podłogę przez co poleciałam na twarz.

*Strażnicy wyszli z sali*

Ktoś złapał mnie za podbrudek i podniósł moją głowę.

...........nasze wzroki się spotkały

-i po co się wtrącałaś? Miałaś żyć bezemnie.

Wstałam w pozycji siadu i dalej nie dowierzałam.

Ten którego kocham kuca przedemną z zakrwawionym mieczem.

Zamachnęłam ręką lecz ten ją w ostatniej chwili zatrzymał i złapał mnie za nadgarstek.

Przysunął bliżej i pocałował namiętnie w usta.

Odsunęłam się z pogardą lecz on wyglądał bardziej na wkurzonego jakby miał zaraz kogoś zabić.

-dlaczego mi się sprzeciwiasz?-spytał

-dziwi cię to?

-jasne że nie, w końcu wyjechałem bez słowa. Ale to nie zmienia faktu że cię nie kocham.

-za późno, jesteś złym człowiekiem.

Moje światełko w tunelu zgasło nie umiem żyć z takim człowiekiem. Ten znowu złapał za mój podbródek.

-dlaczego nie patrzysz mi w oczy?-spytał.

Wziełam jego ręke po czym zwróciłam na niego wzrok za nim się obejrzałam dostałam w twarz.

Złapałam się za policzek a w moich oczach uroniły się łzy.

-patrz mi w oczy kiedy do ciebie mówię-powiedział.

-jesteś kompletnie innym człowiekiem-odezwałam się.

Pov.Osoba trzecia

Mężczyzna dobrze wiedział że to co zrobił było okropne i nie wybaczalne lecz wiedział że tylko to pomoże by ta żyła bez niego.

To co robił w swoim rejonie było niebezpieczne dla y/n dlatego próbował ją odciąć od siebie i zapewnić bezpieczeństwo.

Choć bardzo ją kochał nie mógł znieść tego że ta może zginąć przez niego.

Zaś dziewczyna nie mogła dowierzać że różowo-włosy zrobił coś takiego. Manipulował nią i wykorzystywał co było nie prawdą lecz ona w to wierzyła.

Co poszło nie tak? Dlaczego księżniczce y/n groziło niebezpieczeństwo?

______________________________

______________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chroń Ją Za Wszelką Cenę || technoblade x Reader Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz