6.

380 46 529
                                    

Głucha cisza, poprzetykana szumem lejącego z nieba deszczu, dzwoniła jej nieprzyjemnie w uszach, gdy czekała na jego krótką odpowiedź. Jedyną odpowiedź, o której w tym momencie myślała. Przez chwilę sądziła, że w tej ciszy wsłuchuje się w jego równy, miarowy oddech, do którego odruchowo starała się dopasować swój własny.

– Proszę – wyrwało jej się, nim zdążyła samą siebie powstrzymać.

Alicja rzadko kiedy miała odwagę kogoś, o coś prosić. Zwykle brała to, co ktoś jej dawał, tłumiąc w sobie swoje prawdziwe potrzeby i pragnienia. Na tym opierał się jej związek z Damianem, brała od niego tyle, ile ten był jej w stanie dać. Strach przed samotnością i rozstaniem oraz zmianami, których nie lubiła, trzymał ją w miejscu, nie pozwalając na odpowiednią reakcję.

Teraz było zupełnie inaczej, Alicja była gotowa walczyć i nie wiedziała, co było tego przyczyną. Zawsze była odważna, ale nie w relacjach z mężczyznami. Coś ją pchało do działania w relacji z Igorem, do kontaktu z nim i nie chciała samej siebie przed tym powstrzymywać.

Konsekwencje tego, co się właśnie rozgrywało, były jej nieznane, bo mogło wydarzyć się dosłownie wszystko. Igor mógł zadzwonić do jej szefa i poskarżyć się na to, że jego aplikantka go dręczy niechcianymi telefonami. Inną opcją była odmowa, klient mógł jej wprost powiedzieć, że nie jest zainteresowany jej obecnością w swoim życiu, a to, co robiła, było zwykłym narzucaniem się, co jest oczywiście nieakceptowalne w profesjonalnej relacji.

Alicja jednak chciała, żeby Igor się po prostu zgodził na jej przyjazd. Wyobrażała sobie, jak się rozłącza, biegnie do swojego samochodu i jedzie na ten mały koniec świata, aby go po prostu zobaczyć i z nim porozmawiać. Podejrzewała, że mógł chcieć się jej wygadać, opowiedzieć jej o wszystkim, co wydarzyło się w czasie tego nieszczęsnego przesłuchana. Sądziła, że jego wahanie wynikało z niewiedzy, jak w tej sytuacji powinien zareagować i czy wolno mu pozwolić jej na tę podróż.

Musiała przyznać, że nie interesowała jej sucha relacja Jezierskiego, ponieważ ona pragnęła nareszcie poznać tę historię z ust Igora. Już w myślach planowała, jak w czasie podróży, zatrzyma się na stacji benzynowej i kupi hot dogi, kawę oraz babeczki, żeby mogli je później razem zjeść. Bicie jej serce przyspieszyło, gdy wyobraziła sobie, jak to wszystko płynnie zorganizuje i co z tego wyniknie.

Natrętny deszcz moczył jej włosy i ramiona, lecz ona nie zwracała na to uwagi, skupiona na swoich rodzących się w głowie wyobrażeniach.

W tym samym momencie, kiedy pomyślała o tym, że naprawdę tego chce, egoistycznie, zgodnie ze swoimi pragnieniami, bez szukania wymyślnych wymówek, po prostu chce zobaczyć tego mężczyznę, usłyszała specyficzne kliknięcie, oznaczające, że Igor się rozłączył.

– Halo! – powiedziała odrobinę zbyt głośno, tak że przebiegająca tuż obok niej kobieta, spojrzała na nią ze zdziwieniem.

Alicja nie mogła uwierzyć w to, że Igor celowo i z rozmysłem przerwał rozmowę. Wybrała jego numer ponowne, ale już za chwilę połączenie zostało przerwane. Ciężko było jej przyjąć do wiadomości fakt, że Igor nie chciał z nią rozmawiać. 

Musiała wyglądać naprawdę dziwacznie, stojąc bez parasola w strugach zimnego deszczu z telefonem w ręce z rozgniewanym wyrazem twarzy. Nie przejmowała się opinią obcych ludzi. Przytłoczona odrzuceniem, które ją niewyobrażalnie mocno dotknęło, odsunęła telefon, którego ekran zdążył już zgasnąć i włożyła go z rezygnacją do kieszeni płaszcza.

Alicja była waleczna, ale bardzo źle przyjmowała porażki i odtrącenie, a tak właśnie się teraz poczuła. Nie wiedząc, co powinna teraz zrobić, ruszyła przed siebie w stronę zaparkowanego samochodu, tym razem nieopodal kancelarii. Wrzuciła do środka od strony pasażera swoje rzeczy i stała jeszcze przez chwilę na zewnątrz, aby zrzucić z szyby nagromadzone przez cały dzień warstwy przemoczonych liści opadłych z rosnących w pobliżu dębów. Następnie wyciągnęła z kieszeni kluczyk i przekręciła mocno, aby za chwilę szarpnąć za drzwi od strony kierowcy. Usiadła i złapała mocno zmarzniętymi dłońmi za kierownicę. Dopiero po chwili zorientowała się, jak brudne ma dłonie, dlatego chwyciła po nawilżane chusteczki z torebki, aby doprowadzić je do porządku.

Twój cały świat. Historia Alicji. T. 1 seriiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz