Tchórzostwo nigdy nie było cechą, która charakteryzowała Igora, a wręcz przeciwnie – w swoim dotychczasowym życiu zawsze podejmował decyzje odważnie, nie bacząc na konsekwencje. Martwił się zawsze później, odkładał problemy na dzień następny i zawsze mu się te życiowe sztuczki udawały.Pierwszy raz w swoim życiu stchórzył, gdy usłyszał wyznanie Alicji. To proste, ale tak brzemienne w skutki "kocham Cię" przeraziło go do tego stopnia, że wolał się wycofać. Czekała na jego odpowiedź, na tę jedną odpowiedź, a on nie był w stanie wydusić z siebie słowa. Nic więcej nie powiedziała, ale on na odległość wyczuwał jej niewysłowiony zawód jego milczeniem. Było mu z tym źle i nieswojo, ale nie miał w zwyczaju robić czegoś wbrew sobie. Najokrutniejszą prawdą było to, że jeszcze nie był gotowy, aby wyznać jej miłość. Zastanawiał się nad tym, czy owa "gotowość" nie jest jedynie stekiem bzdur. Inna teoria głosiła, że jeśli ktoś kocha, to nie powinien się nad tym zastanawiać, a miłość jest zero – jedynkowa i albo jest, albo jej nie ma. I tyle. Zganił sam siebie za tak kategoryczne podchodzenie do kwestii uczuć. Przecież nie było ogólnych zasad, według których każdy związek powinien się rozwijać. Brak było również katalogów błędów, które można popełnić i gotowych podpowiedzi, w jaki sposób skutecznie je naprawić.
Wierzył, że kiedyś nadejdzie ten moment, kiedy bez wahania powie jej, jak bardzo jest bliska jego sercu. Teraz mógłby jej powiedzieć, że myśli o niej, gdy zasypia. Ona jest też również pierwszą osobą, do której biegną jego myśli po przebudzeniu. Mógłby dodać, że w czasie stania w kolejce w cukierni, zawsze zastanawia się, na jakie ciasto miałaby ochotę i doskonale wie, że musiałoby zawierać krem i czekoladę, obowiązkowo. Gdy czyta książkę, chce się z nią podzielić każdą uwagą, która nasunie mu się w czasie lektury, i cholernie żałuje, że nie może tego zrobić, bo jej przy nim, w jego łóżku, nie ma. Powiedziałby jej również, że w tym momencie po tym świecie nie chodzi nikt, z kim tak bardzo lubi spędzać czas. A na koniec wyznałby, że bez niej, nie ma już jego.
Westchnął, zniesmaczony własnym postępowaniem. Bo gotów był powiedzieć jej tak wiele ciepłych słów, a durnego i banalnego "kocham Cię", nie był w stanie z siebie wydusić.
Zastanawianie się nad tym, co Alicja teraz robi, wcale nie poprawiało mu nastroju. Ciągle spoglądał na zegarek, ale nawet nie zapamiętywał, która jest godzina. Leżał na łóżku w swoim pokoju i usiłował się skupić na trzymanej w rękach książce. Przekładał kolejne kartki, przeskakując wzrokiem po literkach. Dopiero po chwili dotarło do niego, że jego mózg nie przyswaja kompletnie niczego. Odłożył książkę i zaczął bitwę ze swoimi myślami. Bracia Karamazow nie byli w stanie zająć go na tyle, aby mógł zapomnieć, o tym, co się dookoła niego dzieje.
Nigdy nie lubił czytać. Ciężko mu było znaleźć na to czas, aby móc zatopić się w wielogodzinnej lekturze. Gdy skończył specjalizację, coś się jednak zmieniło, a on z dnia na dzień, odnalazł w czytaniu sposób na relaks i ukojenie nerwów. Miał cel, aby w pierwszej kolejności zapoznać się dziełami światowej literatury. Obecnie miał dużo wolnego czasu, a trwająca sroga zima w sposób znaczący utrudniała mu wykończenie domu. Czekał, aż śniegi stopnieją, a mrozy zelżeją, aby mógł powrócić do swoich zadań. Sam jeszcze nie wiedział, co zrobi z domem, gdy go wykończy. Pokazywanie go Alicji nie wydawało mu się dobrym pomysłem, nie w sytuacji, gdy podejrzewał, co się z nim stanie. Postanowił poczekać do wiosny z podjęciem ostatecznej decyzji. Ala nie miała do niego pretensji o to, że ukrywa przed nią, co robi całymi dniami. Pozostawiała mu dużo swobody w tej sprawie, za co był jej wdzięczny. Trudno byłoby mu znieść codzienne pytania i pretensje.
Kolejny raz spojrzał na zegarek. Alicja powinna już skończyć odpowiadać przed komisją. Bił się z myślami, wyobrażając sobie resztę jej wieczoru, ale szybko się otrząsnął. Uruchamianie wyobrażeń mogłoby się dla niego źle skończyć, bo był gotów poruszyć niebo i ziemię, aby ją znaleźć i zmusić do spędzenia z nim wieczoru. Pozostawił Braci Karamazow na łóżku i postanowił zejść na dół. Jego mama wcześniej krzątała się w kuchni i widział, że przygotowywała ciasto. O tej porze powinno być już gotowe.
CZYTASZ
Twój cały świat. Historia Alicji. T. 1 serii
RomanceAlicja stąpała twardo po ziemi. Dawno temu podjęła decyzję, kim chce zostać w życiu i konsekwentnie realizowała punkty rozpisane własnoręcznie w notatniku, nie pozwalając nikomu na dokonanie najmniejszych zmian. Wszystko szło zgodnie z planem i to s...