Sławni zagraniczni Youtuberzy, dobrzy przyjaciele. A Może jednak coś więcej? Oboje wynajeli nowe mieszkania, lecz jeden z nich wyprowadził się do innego kraju. Czy to zbieg okoliczności że będzie to ta sama miejscowość? Blisko mieszkania? A ich kon...
Godzina 5 rano, księżycprawiezszedłz polawidzenia na niebie, gwiazdy były lekko widoczne. Lekki mróz i wiaterek przebywał na dworze. Każdy zapewne śpi o tej porze. Lecz sąludziektórzysiedzą całe noce i nie przyśpią choćby na 5 minut. Co robiątacy ludzie? Możesą na nocnej zmianie w pracy? A może spędzają czas na imprezach? Bądź grają przed jakim kolwiek możliwymsprzęcie elektrycznym Iinternetowym? Czytająksiążki, opowiadania.. Amożerobią live'y czy stream'y na różnychplatformach internetowych jakimi są Youtube czy Twitch. A możewłaśnie są nastolatkami które takie transmisje oglądają? Są też tacy którzy tułają się poświeciecałkowicie pijani i nie świadomi co robią a robią różne rzeczy. A możeoglądają gwiazdy i różne ich zbiory? W tym przypadkudwóchprzyjaciółmiałosięspotkać w parku. Oboje cieszylisię na ponowne spotkanie we dwójkę. Tylko oni sami, i piękny wstawający nowy dzień. Oboje śpieszyli się do pustego parku, którego oświwcały żołtawe światła latarni. Oboje szli kamienistymi dróżkami parku, szukając siebie, aż wkońcu sięodnaleźli. Przywitali się i zaczęlichodzić po drogach parku. Rozmawiali oboje o różnych rzeczach. Księżyca nie było już na niebie Asłońce szybkim tempemwłaśniewstawało. Will rzucił szybkie "patrz!" i wskazał nadchodzącesłońce. Oboje patrzyli na te zjawisko. Gwiazdyznikały z pola widzenia, niebo zamieniło się na ciepłe barwy. Oboje stali obok siebie. Will uśmiechnięty i radosny jakby nigdy dotąd, Dave jednak nie miał po co sięuśmiechać, patrzył w wskazany punkt i poczuł to dziwne uczucie w żołądku. Co takiego czuł? Czuł jakby stado motyli tańczyło właśnie belgijke czy walca w jego brzuchu. Popatrzyłsię na twarz swojegoprzyjaciela. Światło słońcapięknie określało twarz bruneta. Jego oczy błyszczały Auśmiechdodawał mu jeszcze większej urody. Odruchowo złapał jego dłoń i odwróciłswój wzrok na słońce. Zdarzenie było szybkie ale dla nich jakby czas sięzatrzymał. Poczucie dłoni różowo-włosego na swojej ręcebyłociepłe, i miłe. Brzozowo oki skupił wzrok właśnie na nim. Teraz to on patrzał na niego. Lekko zdziwiony, ale jednak zauroczony czynem. Poczułpieczenie na swej twarzy, jego policzki stałysię lekko różowe w tamtym momencie krążyła mu tylko jedna myśl.. myśl by pocałowaćwłaśnie jego.
- pov Wilbur -
Kiedy poczułem dłoń Techno, nagle poczułem to samo. To samo uczucie które ciągle mi towarzyszy. Moje poliki zarumieniły się. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Miałem tysiąc myśli w swojej głowie, ale jedno było najsilniejsze..
Pocałuj go!
Chciałem tego, znów tego chciałem lecz znów nie mogłem tego zrobić, spieprzył bym naszą przyjaźń i nasze relacje. Przecież sam wiem że chłopak nie czuje tego samego. Nie czuje różnież tego samego porąbanego uczucia którym go darze.. zakochanie się w przyjacielu było dla mnie czymś.. strasznym bo sam wiem że nigdy nie będą razem. Wspominka kiedy Techno mówił że źle to zorozumiełem. Udawałem wtedy że spałem. Bolało.. i nadal boli
-I?- zapytał różowo-włosy przyjaciel -Co "i"?- zapytałem -Czemu miałem tam patrzeć?- zapytał -No bo przecież słońce wschodziło, a jest to piękne zjawisko miło się na to patrzy- odpowiedziałem -Przeciez to nic wielkiego, aż tak to cie cieszy? Taka błachnostka?- -Tak, ale teraz mnie ciekawi czemu chyciłeś moją dłoń- powiedziałem A ten popatrzył na splątane nasze dłonie -Odruchowo to..- powiedział cicho -Odruchowo? Czemu, od czego?- zapytałem zaciekawiony i rozbawiony jego zachowaniem. - Nie ważne, przecież mogłeś ją puścić- -Ale to ty mnie chyciłeś- -O co ci teraz chodzi?- zapytał zdenerwowany -O nic, poprostu droczę się z tobą- powiedziałem i się lekko zaśmiałem -Idiota..- powiedział chcąc puścić moją rękę. Chyciłem ją mocniej i poprowadziłem go dalej dróżką parku. -Gdzie mnie ciągniesz?- zapytał poirytowany -A nie wiem, może na trawę.. wkońcu stanie w miejscu jak ciołek nie jest jakoś ciekawe- powiedziałem -Dla mnie jest wkoncu można odpocząć od wszystkiego- powiedział i puściłem jego dłoń saidając na trawie. -To teraz możesz odpocząć siedząc- powiedziałem radośnie na co on westchnął.
Siedzenie z nim na trawie l o tak wczesnej porze było naprawdę fajnym zajęciem. Nie chciało mi się spać, leżałem i gapiłem się w chmury słuchając jak mój przyjaciel opowiada o mitologii greckiej i o różnych książkach. -Wiesz co? Nie sądziłem że taka osoba jak ty będzie lubić czytać- powiedziałem nagle gdy on zbierał myśli -Dlaczego?- -No tak o, twój charakter na to zbytnio nie wskazuje, ale widzę że bardzo lubisz cieszę, spokój i.. książki- odpowiedziałem spokojnie zamykając oczy -Mhm.. A ty? Lubisz jakieś książki?- zapytał -Coś tam od czasu do czasu przeczytam ale wolę filmy i muzykę- -Spodziewałem się tej odpowiedzi-
Po paru minutach wspominaliśmy i śmialiśmy się z różnych sytuacji. Ja wręcz się dusiłem na trawie. Była godzina 6:32. Praktycznie nikomu nie przeszadzaliśmy. Ludzie wybierali się do pracy, czy w inne miejsca. A my radośnie spędzaliśmy czas.
PatrzyłemW jego piękne oczy..
-
Co do cholery?!- nagle usłyszałem krzyk mojego przyjaciela
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.