~13~

529 19 11
                                    

Od tamtych wydarzeń minęło trochę miesięcy. Zostały 2 tygodnie do końca wakacji. Święta Bożego Narodzenia oraz Wielkanoc spędziłam sama w pokoju. Julka i Kacper są razem. Jestem z tego faktu szczęśliwa. Ale jeśli chodzi o mnie i Dubiela to cały czas się wyzywamy. Moja siostra z rodzicami ciągle nie dają mi żyć. Szczerze? Jest jeszcze gorzej niż było wcześniej. Już nie daje rady. U mamy Dubiela sprzątałam raz ale wtedy on był chyba u dziadka. Tak jak codziennie wstałam do szkoły. Ubrałam czarne dresy oraz czarną bluzę. Jula była chora więc byłam sama w szkole.

*Do Julka ♥️🤞*

L-Jak tam zdrowie?

*Od Julka ♥️🤞*

J-Dzisiaj jest już w miarę dobrze. A u ciebie?

*Do Julka ♥️🤞*

L- Jest okej.

Po lekcjach stwierdziłam że pójdę jej poprawić humor. Jula już była praktycznie zdrowa. Wpadałam na pomysł aby kupić pizze. Więc tak jak postanowiłam tak zrobiłam. Zamówiłam dużą Capricciose po czym podeszłam pod dom Julki. Gdy zapukałam dziewczyna otworzyła mi drzwi.

J-O hejka!- Blondynka przytuliła mnie.

J-Mam nadzieję że cię nie zarażę. Wchodź do środka.

L-Mam pizze dla nas. - Powiedziałam wchodząc do pokoju Julki.

J-Co oglądamy?-Kostera zapytała.

L- Może pogadajmy sobie.- Już dawano miałyśmy taki wieczór.

J-Dobry pomysł.

L- Pòjde zrobić herbatę.- Oznajmiłam.

L-Jak tam z Kacprem?- zapytałam i odrazu na twarzy mojej przyjaciółki ukazał się uśmiech. Tak bardzo kocham takie nasze wieczory. Siedzimy pod kocami pijąc herbatę i czasem coś jedząc. Rozmawiając o wszystkim ale o niczym.

J-Bardzo dobrze wczoraj był tutaj.- Na te słowa słowa ja powiedziałam pod nosem ciche uuuu.

J-A u ciebie? Coś ciekawego się zadziało?

L-Nie ale za to marzę już o wakacjach.- Co prawda pewnie będę je spędzać jak co roku w domu ale jednak odpocznę od szkoły.

Po 2 godzinach gadania miałyśmy już iść spać ale nagle poczułam że tu i teraz muszę poinformować Julkę o moim życiu. Miałam zamiar powiedzieć to co ukrywałam przed nią strasznie dużo czasu. Boje się że będzie zła ale trudno raz się żyje.

L-Julka... bo... ja...ci coś muszę powiedzieć...- Powiedziałam opuszczając głowę w dół.

J-Lexy?... Wszystko dobrze?...- Zapytała moja zaniepokojona przyjaciółka.

L-Bo ja od bardzo długiego czasu mam trochę problemy w rodzinie. - Okej Lexy zrobiłaś to co najtrudniejsze czyli zaczęłaś mówić. Teraz już tylko z górki.- Jestem porównywana do mojej siostry. - Wzięłam głęboki oddech.- Paula i rodzice są dla mnie.... - Nie dałam rady już więcej mówić. Po prostu z moich oczu leciał wodospad. Ale dziewczyna chyba zrozumiała co miałam powiedzieć.

J-Lexy nie słuchaj ich.- Powiedziała przytulając mnie. Ona jest jedyną osobą której ufam. Nie powiedziałam jej jeszcze o paru sprawach ale wiem że Julka mi to wybaczy.

Chwilę potem poszłam się umyć mimo to że nadal leciały mi co jakiś czas łzy. Gdy zrobiłam szybko i niedokładnie moją rutynę wieczorną poszłam spać.

Wstałam rano udając się do kuchni. Julka spała więc zrobiłam sobie po cichu herbatę. Usiadłam na krzesło i oglądałam Instagrama. Po 20 minutach usłyszałam Julę schodząca po schodach.

*Od Pani Aneta*

MM-Cześć Emilko. Możesz przyjść za trzy dni posprzątać?

*Do Pani Aneta*

L-Oczywiście, a o której?

*Od Pani Aneta*

MM- O 16.

L-Za chwilę się zbieram.- Oznajmiłam przyjaciółce.

J-Okej.

*Jakiś czas później*

L-Dobra Jula ja idę!

J-Pa pa!

Dzisiaj mamy 573 słów!

Wiem że trochę nudny ten rozdział ale nie miałam na niego żadnego pomysłu.

Dziś także jest walka Marcina więc trzymajmy kciuki.

#teamDubiel

Masz zły gust ~ LxM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz