~3~

621 16 3
                                    

ᴡʏꜱᴢŁᴀᴍ. ɢᴅʏ ꜱᴢŁᴀᴍ ᴄᴢᴜŁᴀᴍ ᴊᴀᴋ ᴋᴛᴏŚ ᴢᴀ ᴍɴĄ ɪᴅᴢɪᴇ... ᴀʟᴇ ɪɢɴᴏʀᴏᴡᴀŁᴀᴍ ᴛᴏ ɪ ꜱᴢŁᴀᴍ ᴅᴀʟᴇᴊ. ᴜꜱɪᴀᴅŁᴀᴍ ᴡ ᴛᴏᴀʟᴇᴄɪᴇ ɪ ᴢᴀᴄᴢĘŁᴀᴍ ʀʏᴄᴢᴇĆ. ɴᴀɢʟᴇ ᴅʀᴢᴡɪ ꜱɪĘ ᴏᴛᴡᴏʀᴢʏŁʏ...Ujrzałam szczupłą blondynkę.

L- Przyszłaś mnie wyzywać ?-zapytałam

?- Nie, zobaczyłam jak prawie płakałaś więc wyszłam za tobą.

?-Dlaczego oni tak po tobie jadą?-dziewczyna zapytała kucając przed mną.

L- jestem najgorszym co istnieje-odpowiedziałam po czym zaczełam jeszcze bardziej płakać...

?- dlaczego tak mówisz?- zapytała podając mi chusteczkę

Dziewczyna wydawała się bardzo sympatyczna

L- każdy tak mówi więc tak jest...

J- biedulka ...

L- Jak masz na imię ?

J-Julia i jestem nowa w twojej klasie.

J- a ty?

L- Lexy

J-wracamy? Bo ta baba zaraz będzie nas szukać.- zaproponowała

L- tak,tak .

Wstałam wytarłam oczy i poszłam z Julią. Gdy weszłam do klasy każdy skierował wzrok na mnie. Byłam gotowa na kolejny pocisk w moją stronę ale nikt nie wydusił słowa . Każdy patrzył na moje ruchy. Wiedziałam że coś się wydarzy. Nie było Pani więc tym bardziej byłam pewna. Podeszłam do ławki. Miałam już siadać ale Dubiel pociągnął krzesło. Ahhh no tak musiało się coś wydarzyć . Wszyscy zaczęli się śmiać, a ja zaczęłam czuć straszny ból w nodze na którą upadłam.

Kt- szmaty leżą na podłodze

M-racja- powiedział uśmiechając się zło wrogo do mnie

Julka podbiegła i pomogła mi wstać

J- jesteś jakiś nie normalny ?!

M- jestem w 100% zdrowy.- rzekł czekając aż wstanę aby mnie jeszcze bardziej ośmieszyć.

Ja jednak nie mogłam. Tak strasznie bolała mnie noga. Julka pomogła mi wstać.

Ałłł... - powiedziałam po cichu będąc pewna że nikt mnie nie słyszy ale jednak...

Do sali weszła ta wiedźma. Kozak.

M- Weź sczurzyco nie udawaj. - spusciłam głowę na dół

*Pov Marcin*

M- Weź sczurzyco nie udawaj.

Widziałem że ona tylko udaje.

W- Co tu się dzieje ?!

M - nie nic. Koleżanka nie wie że nie ładnie to tak symulować.

W- Lexy co ci się stało?

Już wiedziałem że mam przechlapane bo ona powie że to niby prze mnie.

(Będę pisać teraz ich reakcje po - )

L- uderzyłam się w kostkę. - Wow, jestem zdziwiony dziewczyna nie powiedziała że to ja.

W- dobra dzisiaj odpuszczam ci tą godzinę siedzienia po lekcjach. - przekręciłem oczami

W- poznajcie swoją nową koleżankę Julkę . - Blondynka wstała i poszła na środek. Ja zobaczyłem że Julka podoba się Kacprowi. Puściłem oczko do Kacpra na co ten odwrócił wzrok gwałtownie.

W- Julka przedstaw się.

J- mam na imię Julia Kostera. Mam 18 lat i to co wiecie będę chodzić z wami do klasy. - Gdy dziewczyna miała odchodzić krzyknąłem:

M- I podobasz się Kacprowi! - usumiechnełem się cwaniacko do Kacpra . Miał wzrok jakby chciał mnie zabić . Julka na to się zarumieniła i usiadła do ławki .

Uznajmy że ta baba coś tam gada o nowym roku szkolnym

*7 minut później *

*Pov Lexy*

Wychodziłam z szkoły cały czas czułam jak boli mnie noga. Nagle usłyszałam sympatyczny głos Juli

J- Lexy! Czekaj! - poczekałam na blondynkę.

J- Chcesz do mnie przyjść aby lepiej się poznać?- spytała

L- no mogę.- odpowiedziałam

Szłyśmy do domu Julki z bardzo dobrym humorem. Czułam się w końcu dobrze.

J- to mój dom . - był bardzo ładny

J- a to mój pokój. - oznajmiła

L- bardzo ładny

J- dziękuję

J- Lexy powiedz mi jedną rzecz bo mnie to zastanawia.

L- jaka ? - zapytałam z ciekawością

J- Czemu nie powiedziałaś że to Dubiel cię wywalił? Przecież miał by on przesrane. - miała rację.

L- Nie lubię skarżyć- odpowiedziałam

L- A ty mi odpowiedz czy to prawda z tym co powiedział Marcin?

J- j-jaka?- zapytała po czym się zarumieniła

L- bardzo dobrze wiesz jaka haha. Chodzi o to że Kacper się w tobie kocha.- odpowiedziałam uśmiechając się

J- nie wiem czy on się we mnie kocha.- odpowiedziała próbując uniknąć odpowiedzi

L- a ty co czujesz ?

J- no dobra powiem ci ale zostaje to między nami. Obiecujesz?- kiwnęłam głową

J- tak czuję . -odpowiedziała a na jej policzkach pokazał się jeszcze większy burak

L- Ooooo- krzyknęłam na cały dom, a blondynka się uśmiechnęła

*4 godziny później*

L- muszę się zbierać

J- czekaj czekaj . Jak z nogą ?

L- cały czas bardzo boli ale dam radę

J- odprowadzić cię?- spytała z troską

L- nie dojdę sama

J- okej daj mi znać

*5 minut później *

Doszłam do domu.  Na szczęście nie było mojej siostry w domu ani rodziców więc nie słyszałam komentarzy w moją stronę.

*Do Julka♥️🤞

Hejka, doszłam

*Od Julka♥️🤞

Oki,cieszę się♥️

Poszłam się umyć oraz zrobić moją rutyną wieczorną po czym zasnęłam.

3 rozdział za nami! ✨
746 słów dzisiaj!✨

Masz zły gust ~ LxM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz