~5~

582 14 14
                                    

Przez przypadek opublikowałam pół rozdziału i ogarnęłam się dopiero po 20 minutach . Więc do osób które to zobaczyły przeczytajcie od nowa

Obudził mnie budzik. Wykonałam moją rutynę poranną. Zostało mi 10 minut to przyjścia Julki więc wyjęłam telefon.

* Od Julka ♥️🤞*
*1 godzinę temu*

J- Lexy przepraszam ale Kacper zapytał czy pójdę z nim do szkoły . Mam nadzieję że nie będziesz mi mieć tego za złe. ♥️♥️

*Do Julka ♥️🤞*

L-No dziewczyno dawaj idź! ♥️ Oczywiście że nie będę zła jeżeli chodzi o Kacpra♥️♥️

*Od Julka ♥️🤞*

J- Jesteś najlepsza

Byłam szczęśliwa że Julka jest zakochana. Obejrzałam tik toka po czym wyszłam z domu.

*10 minut później*

Doszłam do szkoły gdzie zobaczyłam całą szkołe na boisku oraz moją siostrę czekająca na mnie z jej "przyjaciółkami".

P- O nawet przyjaciółka cię porzuciła- dziewczyny wybuchły śmiechem.

L- ohh.. Uwierz że nie. Poszła ona poprostu z swoim chłopakiem. - powiedziałam pokazując palcem na Julkę i Kacpra ponieważ chciałem wzbudzić zazdrość w siostrze oraz jej jednej przyjaciółce bo były zakochane w chłopaku.

Dwie wierne przyjaciółki mojej siostry do mnie podeszły. Jedna popchnęła mnie tak że zostawiła mi fioletowego siniaka na ramieniu, a druga zrobiła to samo tylko w klatkę piersiową. Upadłam...

P- Dobra idziemy od tej idiotki.

Podbiegła do mnie Jula a odrazu po niej Kacper.

J- Lexy nic ci nie jest ?

L- Nie.... - kłamałam bo nie chciałam robić problemów .

(Kacper - K)

K- Lexy nie kłam. Przecież widzimy że coś jest nie tak.

Nic nie odpowiedziałam .... Julka i Kacper wyciągnęli do mnie rękę i pomogli dojść do klasy... Dlaczego ja ? Dlaczego zawsze mi się musi coś stać...

*Pov Marcin*

Minęła 3 lekcja. Chciałem już iść do domu. Szukałem Kacpra. (Kuba był u lekarza) Nie znalazłem go więc wyszłem ze szkoły aby usiąść na ławce.

K- Marcin musimy pogadać- powiedział nagle wychodzący chłopak z boku .

M- O jesteś! Szukałem cię. O czym chcesz pogadać?- zapytałem z ciekawością.

K- Przestań już z tymi wyzwiskami w stronę Lexy.

M- Mówisz tak ponieważ chcesz mieć dobrą reputację u Julki.

K- Nie stary widać że jest ona wykończona tymi wyzwiskami.

M- Daj spokój nic jej nie będzie.

K- Jak nie będzie gdy ty się ograniczysz w słowach to cała szkoła też.

M- Nie moja wina że jest szczurzycą.

K Chłopie! Dzisiaj rano ja pobili- Zrobiło mi się smutno ale wiedziałem że chłopak kłamie. Odwróciłem się w stronę szkoły i tam się pokierowałem.

*Pov Lexy*

Właśnie mijał Polski. Baba zrobiła nam dyktando. Poszło mi słabo.

Kt- Gruba świnio coś ci wypadło- Faktycznie na ziemi leżał mój ołówek.

Masz zły gust ~ LxM Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz