Zamówiłam ubera i usiadłam na jakiś murek. Zastanawiałam się co się stało Marcinowi. Nagle poczułam ciepły dotyk na ramieniu był to Marcin.....L-Co ty chcesz ?!- Wykrzyczałam.
*Pov Marcin*
L-Co ty chcesz?!- Dziewczyna wykrzyczała.
M- O co ci chodzi?-Spytałem.
L- O co mi chodzi?! Marcin upokorzyłeś mnie. A 10 minut temu jeszcze byłeś normalny.- Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Dziewczyna serio była delikatna.
M- Ale... L-Lexy... Ja przepraszam....- Zrobiłem z siebie dupka
M-To...jedziesz ze...mną?
L-Wole zostać na ulicy niż z tobą zostać. - Dziewczyna odpowiedziała,a ja zobaczyłem że właśnie podjechał Uber więc podniosłem dziewczynę i zaniosłem do auta.
*Pov Lexy*
Chłopak podniósł mnie aby zanieść do auta. Nie wiedziałam po co to robi jeżeli wyraźnie mu to powiedziałam. Ale przyznam chciałam do niego jechać. Lexy o czym ty w ogóle mówisz?! A co jak będzie jego mama?! Będę wtedy skończona.
Wysiedliśmy z ubra. Ujrzałam ten sam dom co wtedy... Okej teraz tylko się modlić.
M-To co idziesz do mnie?- Chłopak zapytał.
L- A mam inne wyjście?
M- Nie.- Marcin uśmiechnął się cwaniacko i otworzył drzwi.
M- Jest tylko mój dziadek i rodzeństwo.-Ja jednak mam szczęście.
Weszliśmy do środka. Było ciemno ale co się dziwić była 3. Marcin pokazał żebym była cicho bo wszyscy śpią. Doszliśmy do pokoju Marcina.
M-Lexy? Ty masz moje kluczyki?-Miałam oddać je teraz odrazu ale uznałam że zrobię inaczej.
L- Mam. Ale nie dam ci ich tak szybko.- Widziałam jak brunet robi minę typu no nie.
L-Jeżeli zrobisz mi pyszną kolację i będę mogła jechać twoim autem.
M- Myślałem że będzie gorzej ale ty nie masz prawa jazdy.
L- Mówi się trudno. Przepisy są po to aby je łamać. - Uśmiechnęłam się.
L-No na co czekasz?Dalej idź rób kolację. Żebym oddała kluczyki musi być dobre! - Dubiel ruszył do kuchni.
*30minut później*
L-Było bardzo dobre.
M- To dobrze. Teraz oddaj mi kluczyki. - oznajmił.
L- Nie, nie pamiętaj o 2 punkcie.- Marcin zrobił skwaszoną minę na to że jednak nie kłamie.
L-Dobra gdzie mam spać?-zapytałam
M- Chcesz na kanapie czy na łóżku u mnie.
L-Na łóżku. Dasz mi jakiś ręcznik?- Chłopak podał mi ręcznik.
Poszłam się umyć i ubrałam swoją sukienkę z imprezy jako piżamę bo nie miałam co innego ubrać. Trudno.Gdy wróciłam zobaczyłam że dostałam smsa
(Uznajmy że wymienili się numerami podczas imprezy)
*Od Marcin*
*5 minut temu*M-Zaklucz drzwi od pokoju bo jak jutro mój dziadek wejdzie to będzie przypał.
*Do Marcin*
L-Okej, a kiedy mam odkluczyć?
*Od Marcin*
CZYTASZ
Masz zły gust ~ LxM
Fiksi RemajaNastoletnia Lexy Chaplin to dziewczyna która nie ma szczęśliwego życia. Pewnego dnia się to zmieni.... ---------------------------------------------------------------------- Mam jedno wyjście. *Do Dubiel* L-Jadę.- Wytrzymam jakoś tydzień. ...