Minęły 2 tygodnie od kiedy gram rolę Zendai. Bohaterkę w którą się wcielam ma na imię Cindy. Bardzo podoba mi się ta postać. W pewnym stopniu jesteśmy bardzo podobne. Z racji tego,że nienawidzimy tej samej osoby czyli Anthonego (Tom Holland). Niestety wiem,że bohaterka zakocha się w chłopaku. Ja jednak wiem,że to się nigdy nie stanie. Wracając , kończymy właśnie ostatnie sceny kiedy postacie są skłócone i już za godzinę zaczniemy romantyczne sceny. Z tego co czytałam to zaczną się one namiętnym pocałunkiem. Świetnie nie miałam jeszcze chłopaka i się nigdy nie całowałam i wolałbym zrobić to z kimś kogo kocham a nie z kimś kogo szczerze nie znoszę. Usiadłam ,więc na chwilę na krzesło i popijałam smaczny koktajl. Gdy się skończył poszłam nalać sobie kolejny. Niosąc kubek ktoś we mnie wbiegł i rozlał napój.
Sophie:
- Uważaj co!Tom:
- Sorry.Sophie:
- A to tylko ty Karaluchu to mogę krzyczeć.Tom:
- Ej bądź miła. Może nie wiesz,ale zaraz będziemy się całować.Sophie:
- Świetny początek konwersacji. Każdej tak mówisz ?Tom:
- Jak ja nawet nie chce tego robić. Nie przepadam za takimi scenami. Szczególnie z tobą- wyszeptał.Sophie:
- Coś powiedział?!Tom:
- Nic...Sophie:
- Powtórz Karaluchu!Tom:
- Bo?!Wziąłem ostatnie resztki napoju i wylałam na ubranie chłopaka.
Tom:
- Co ty odwalasz?Sophie
- Coś powiedział? A zapomniałam nie słucham wrednych ludzi.Tom:
- I kto to mówi!Sophie:
- Zapamiętaj sobie chłopczyku jestem wredna tylko dla wybranych osób. Więc czuj się zaszczycony.Tom:
- Uwierz mi,że ty też powinnaś się czuć zaszczycona DarlingSophie:
- Nazwij mnie tak jeszcze raz to ponownie naleje ci ten koktajl na łeb.Tom:
- Spoko Darling.Sophie:
- Wiesz w sumie szkoda marnować tak pysznego koktajlu dla takiego Karalucha jak ty.Wzięłam kolejny kubek i ominęłam go. Po wypiciu substancji zostaliśmy zawołani ,że już czas na naszą romantyczną scenę. Weszłam na specjalny podest z którego miałam skoczyć wprost w ramiona bruneta. Kiedy usłyszeliśmy słowo ,,akcja'' skoczyłam i czułam jak chłopak mnie łapie.
Tom:
- Spokojnie Cindy mam cię. I nigdy nie puszczę. Bo ja... cię kocham.Sophie:
- J-ja ciebie też.Wtedy on przybliżył głowę do mojej i dotknął swoimi ustami moje. W tle natomiast leciała piosenka Camili Cabello Never Be the Same
To uczucie było dość dziwne. Nigdy tego nie robiłam i nie wiedziałam jak zareagować. Postanowiłam złapać go za włosy i głaskać je. Ewidentnie się tego nie spodziewał ,ale całował dalej aż usłyszymy cięcie. Oni jednak tego nie powiedzieli a my dalej namiętnie całujemy się do utraty tchu. Nie powiem jest w tym świetny ,ale chwila chwila. Przecież ja go nie znoszę czemu zaczynam mówić mu komplementy. Co jest grane !? To napewno przez emocje. On w końcu mnie nie znosi to co ja w ogóle myślałam. Tak to napewno emocje.
CZYTASZ
Akrobatyczna Miłość-Tom Holland
FanficNazywam się Sophie Grey. Jestem zwykłą brytyjską kaskaderka. Mam przyjaciół którzy zawsze mnie wspierają. Pewnego dnia otrzymuję propozycje do grania kaskaderki u boku samego Toma Hollanda. Nie za bardzo spodobał mi się ten pomysł z racji tego,że ni...