~9:)~

284 24 2
                                    

~Pov: George~

Obudził mnie trzask drzwi. Przestraszony zbiegłem po schodach na dolną część domu. Zastałem tam Karla, siedzącego spokojnie przy stole. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem.

- Spokojnie, tylko Niki się wkurzyła, bo mówiła coś o spotkaniu na ulicach, i że się zaraz spóźni. - powiedział Karl spokojnie popijając coś ze swojego kubka.

- Czekaj, spotkania na ulicy? Brała coś ze sobą? - zapytałem najpewniej wiedząc o co może chodzić.

- Wiem na pewno, że brała szachową flagę. - czyli nie myliłem się, szła na te zawody. Wpadłem na zajebisty pomysł. Mimo to, że jestem policjantem postanowiłem to zrobić.

- Karl, dalej masz ten motor?

- Mam, w garażu. W pierwszej szufladzie w komodzie masz kluczyki do niego. - powiedział na co mu odpowiedziałem "Dzięki".

Poszedłem szybko się przebrać w kombinezon Karla i zbiegłem do garażu. Wyjąłem kluczyki od motoru i poszedłem otworzyć drzwi od garażu.

Wyjechałem z garażu z piskiem opon. Ruszyłem na uliczki, gdzie zawsze odbywają się wyścigi. Po mojej prędkości mogłem stwierdzić, że już dawno powinienem dostać mandat. Po krótkiej chwili dotarłem na miejsce. Zdziwił mnie fakt, że chłopak na zielonym motorze stał tam sam. Podjechałem na linię startu i zająłem miejsce dla przeciwnika chłopaka. Niki wyszła na środek, podnosząc obie ręce. W jednej miała flagę, a drugą ręką zaczęła odliczać.

Gdy skończyła odliczać wzięła zamach flagą i razem z chłopakiem ruszyliśmy z piskiem opon. Jak dobrze, że jeszcze pamiętałem jak się tym jeździ. Jak jechałem czułem adrenalinę i teraz już wiedziałem dlaczego lubią te zawody. Mój przeciwnik był lekko na przodzie, ale do czasu. Przyspieszyłem i teraz ja jechałem przed nim. Przy zakręcie zbyt mocno zahamowałem, przez co przeciwnik mnie wyprzedził. Widzieliśmy już metę, jechaliśmy dosłownie obok siebie. Łeb w łeb, ale na ostatniej prostej przyspieszyłem i go wyprzedziłem.

Gdy przekroczyłem metę usłyszałem sporo pisków, krzyków i oklasków. Przez chwilę miałem myśl, by się zatrzymać, ale zrezygnowałem. Bo gdybym teraz się zatrzymał, ktoś mógł by mnie rozpoznać i nie byłoby za dobrze, dla mnie, jak i dla innych. Jechałem dalej, kierowałem się z powrotem do mojego domu.

Na moje szczęście byłem w domu szybciej od mojej przyjaciółki. Poprosiłem Karla, by nie mówił Nikicie, że wziąłem jego motor, i że nie było mnie w domu. Karl nie wiedział o tym, że Niki i ja tam chodzimy. Szczerze mówiąc, nawet nie wiem czemu o tym nie wiedział.

Po przebraniu się poszedłem do kuchni, żeby zrobić jakiś obiad. Padło na makaron z sosem serowym. Wyjąłem garnek i wlałem do niego wody, by się zagotowała na makaron. W między czasie starłem ser i przygotowałem resztę składników na sos. Gdy już przygotowałem rzeczy na sos, wstawiłem makaron, by mógł już powoli się robić. Czekając na makaron, zacząłem robić sos.

Niki weszła idealnie, gdy skończyłem robić obiad. Wyjąłem talerze i rozłożyłem na stole. Nałożyłem nam wszystkim makaron i sos. Niki poszła się przebrać. Karl razem ze mną usiadł do stołu i zaczęliśmy jeść. Blond włosa dziewczyna przyszła po krótkiej chwili i dosiadła się do nas. Podczas naszego obiadu spokojnie rozmawialiśmy. Chciałem się zapytać Nikity jak poszło na wyścigach, by zobaczyć jak opowie o mnie, który wygrał. Nawet lepsze jest to, że Karl nie wie, że brałem udział w tym. Zostawiłem to jak na razie dla siebie. W sumie miałem zamiar to powiedzieć tylko naszej przyjaciółce.

Widziałem, że Niki szła do swojego pokoju. Postanowiłem za nią pójść i opowiedzieć to co było na wyścigu. Podszedłem pod jej drzwi i zapukałem, usłyszałem "proszę" więc wszedłem. Zobaczyłem, że dziewczyna siedzi przy biurku, usiadłem na jej łóżku i zacząłem rozmowę.

Kryminalista / dnf - DreamNotFoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz