VIII. Szkolny harmider i spotkanie

10 2 0
                                    

Już byłyście przed wejściem do szkoły. W szatni były już gwiazdy szkoły. Dominika, Kuba i reszta ich grupy. Kuba obściskiwał się z Dominiką gdzieś w kącie. Wiktoria, najlepsza przyjaciółka Dominiki siedziała na telefonie przeglądając instagrama. Gdy weszłyście, jej wzrok powędrował na was. Zignorowałyście to i poszłyście do swoich szafek się przebrać.

Wiktoria patrzyła się na was kilka sekund i pobiegła do swojej koleżanki. Usłyszałyścię tylko szept, a po chwili zobaczyłyście Dominikę i Wiktorię wychodzące z szatni na plotki. Rozalię rozbawiło to że nie mają nic lepszego do roboty i poszły obgadywać innych. Kiedy miałyście wychodzić zaczepił was Kuba.

- No hejka dziewczyny. - Powiedział do was uśmiechnięty.- Jesteś tu chyba nowa, jeśli zechcesz mogę cię oprowadzić po szkole i zapoznać z paroma osobami.- proponował Rozalii.
- Nie trzeba, Gloria już mnie zdążyła oprowadzić... - odpowiedziała niezbyt zadowolona Roza.
- No ale wiesz, mogę cię zapoznać z moimi znajomymi.

- Podziękuję. Dobrze bawię się z moją znajomą.- popatrzyli się na ciebie oboje.

- To może spotkamy się dzisiaj? Wiesz mam pustą chatę bo starzy jadą na mecz. - zaproponował napalony jak zawsze chłopak.

-Nie rozumiesz że chce cię odpędzić? Może jak przeklnę to zrozumiesz. Spierdalaj. - odeszła nic więcej nie mówiąc.

No cóż czego się spodziewać po Kubie? Myśli że każda chce się z nim przespać. Poszłaś za Rozalią. Była wściekła. Po tej sytuacji wiedziałaś że nie lubi fuck boyów.

- Zapomniałam cię ostrzec przed Kubą.- zaśmiałaś się

- Ugh nie lubię takich sytuacji. Jakby ile można?

Ile można? Czy to znaczy że to nie pierwszy raz gdy ktoś próbuje zaciągnąć Roze do łóżka? Czy to przez to zmieniła szkołę? Miałaś więcej pytań ale nie chciałaś ich teraz zadawać bo Rozalia była naprawdę zła i przygnębiona.

Pocieszyłaś ją i poszłyście na lekcję. Na wszystkich przerwach każdy zaczepiał Rozalię i chciał z nią porozmawiać. Wiedziałaś że nie uda ci się porozmawiać z Rozą więc odpuściłaś sobie. Chodziłaś po korytarzach szukając zajęcia.
Nagle wpadłaś na Rozę uciekająca od wszystkich tych osób, które chcą z nią porozmawiać. Wyglądała na wystraszoną i zmęczona tym wszystkim.

- Uff, to ty! Jak miło zobaczyć kogoś znajomego. - powiedziała zmęczona Rozalia. - Mam już dość tego wszystkiego. Chce poprostu usiąść.

- Chodź tu jest ławka

- Rozmawiałam już chyba z połową szkoły.

- Ojej. Trzymaj napij się wody! - podałaś zmęczonej dziewczynie butelkę wody. Napiła się i odłożyła butelkę na bok. Rozalia odetchnęła z ulgą i położyła głowę na twoim ramieniu. Poczułaś jak twoje serce zaczyna bić szybciej i mocniej. Nie wiedziałaś co się dzieje, nigdy nie miałaś takiej sytuacji. Siedziałyście tak kilka minut aż zadzwonił dzwonek na lekcję.

17:24
Rozalia napisała ci żebyś przyszła pod adres który ci podała. Na miejscu czekała na ciebie blondynka. Zaprowadziła cię pod jakąś kawiarnię. Dookoła było dużo innych budynków, lecz to ten przykuł twoją i Rozalii uwagę. Czułaś że gdzieś już widziałaś to miejsce.

- Rozpoznajesz to miejsce? - Zapytała się ciebie.

- Nie wiem...

- To jest... to miejsce z snu. Łąką którą tam widziałaś... jesteśmy teraz na niej, tylko postawili tutaj kawiarnię. - Opowiedziała ci Rozalia. Wiedziałaś że nie mówi ci jeszcze całej prawdy ale nie miałaś jej tego za złe.

Weszłyście do środka i zamówiłyście po kawie. Rozmawiałyście sobie i spędziliście miło czas. Po dwóch godzinach wróciłaś do domu i zajęłaś się lekcjami. Zasnęłaś o 1 na biurku.

******************************************

Wybaczcie że książka jest tak rzadko lecz ostatnio wszystko mnie przytłacza nie nadążam z tym wszystkim. Postaram się robić ją częściej
Trixie

Uciekaj KróliczkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz