QUESTION

3.3K 325 5
                                    

Przychodzę do szkoły w jeszcze bardziej podłym nastroju niż zwykle. Z książką, którą wziąłem z domu, siadam pod szafką i zajmuję się czytaniem. Chyba powinienem odpuścić. Ona ma mnie głęboko w nosie, a ja robię sobie nadzieje. Nie mogę tak robić.

Czytam kolejne rozdziały, gdy widzę przed sobą parę zgrabnych, nie za chudych nóg w czarnych spodniach. Podnoszę wzrok i widzę anioła. Uśmiecha się, ale to był smutny uśmiech. Widziałem to w jej oczach.

-Mogę usiąść? - pyta, a ja delikatnie przytakuję. Czuję, jak trzęsą mi się ręce. -Chciałam ci podziękować za tą czapkę. Niezdara ze mnie... Tak w ogóle, to jak masz na imię?

-Michael.

a/n: whoop whoop whoop nawiązali kontakt!!

falling || m.c.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz