6.

7 1 0
                                    

-Kim ty jesteś!? - zapytała z szokiem.

-Cześć, jestem Hina. - odpowiedziała miłym tonem na pytanie Yuno.

-Ty zapewne jesteś Yuno, widziałam cię w moim śnie, ale nie wiem dlaczego akurat ciebie....

Yuno była w tym momencie zestresowana. Bała się, że coś niebawem się stanie. Hina dała jej naszyjnik. Za pomocą naszyjnika miała pokazać swój sen.

W jej śnie pojawiła się Yuno. Stała na środku pustkowia. Była to tak zwana pustynia. Nie było tam żywej duszy, ani żadnych innych zwierząt. Widocznie wymarły przez duże temperatury.
Były tam tylko uschnięte liście, które zaczęły tracić swój kolor.
Dziewczyna zaczęła przyglądać się roślinom, które jeszcze zupełnie nie uschły. Okazało się, że wszystkie te rośliny były całe uschnięte. Yuno rozglądała się dookoła i nie mogła nic znaleźć. Słońce powoli zachodziło, już miało być bardzo ciemno, jednak zauważyła małe kamyczki wokół niej. Pojawiały się spod dużej powłoki piasku.
   Yuno we śnie była ubrana w szatę, która umożliwiła uchronienie jej przed słońcem. Na głowie miała także czapkę. Niestety nie miała wody, tylko plecak, a w środku prawie nic nie było, tylko jakiś liścik. Jej włosy były całe pokręcone. Wymagały uczesania. Wyglądała, jakby się dopiero obudziła po weekendzie. Jej szata była przybrudzona i cała biała.
    Yuno rozejrzała się tylko na sekundę, a tu zaczęły pojawiać się przepiękne rośliny. Jakby były dopiero zasadzone. Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć. Miała nadzieję, że znajdzie jakąś odpowiedź.
Zaczęły wyrastać nowe krzaki za jej plecami. Ona zaczęła się odwracać i wyrastały nowe. Jakby coś lub ktoś powodował, że wszystko rośnie. Dziewczyna zauważyła, że rośliny tworzyły drogę. Stwierdziła, że pójdzie za śladem roślin. Była przekonana, że tak właśnie ma być. Zaczęła iść po gorącym piasku. Jej buty zaczęły się zmniejszać i nagle zniknęły. Ona się zdziwiła, ale szła dalej. Piasek parzył jej mocno w stopy, ale szła dalej i dalej. Po chwili piasek się pod nią zapadał tak bardzo, że musiała uciekać. Niestety nie było już ratunku i wciągnęło ją po pas. Nie mogła się wydostać. Był to niemożliwy pech. Nie wiedziała jak się wydostać.
    Zaczęła się zapadać coraz szybciej i szybciej. Była zapadnięta aż do szyi. Nie mogła się kompletnie ruszyć. Wciągało ją dalej. Niestety ruchome piaski otaczały ją całą. Była w wielkiej pułapce. Zaczęła panikować. Nawet trochę płakać. Wszystko zaczęło znikać z jej oczu, a ona widziała już tylko piasek. Otaczały ją już żółte zbocza. Nie widziała już nawet słońca. To był dla niej tak zwany koniec. Na szczęście był tylko sen,więc tak naprawdę nic się nie zadziało.
   Yuno otworzyła oczy i była w białym pomieszczeniu. Ściany były wszędzie białe. Była w jakimś wariatkowie. Nie mogła się wydostać. Nigdzie nie widziała drzwi wyjściowych. Po chwili pojawiły się czarne drzwi. Poszła powoli, zbliżyła się do drzwi. Chciała przez nie przejść, ponieważ nie chciała zostać w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Zaczęła otwierać drzwi.
Za drzwiami był kolejny biały pokój. Weszła do pokoju. Było oczywiście tak samo jak w poprzednim pokoju. Znowu zauważyła czarne drzwi. Ponownie przez nie przeszła. Znowu zobaczyła kolejny biały pokój. Pojawiły się drzwi i też przez nie przeszła.
  Pod koniec znalazła się na opuszczonym placu zabaw. Miejsce było opuszczone i było ciemno. Huśtawka zaczęła się sama ruszać obok tej huśtawki huśtała się Yuki. Mówila:
-Pomóż mi, Yuno pomóż mi.

Yuno otworzyła oczy. Przy niej stała Hina.

-Wszystko dobrze? - zapytała się Hina.

C-czemu jestem cała spocona, wszystko ze mnie kapie. Co się dzieje!?

-To jest normalne, kiedy widzisz nie swój sen. - odpowiedziała jej Hina, próbując ją uspokoić.

Już, wszystko dobrze, nie będziemy już przez to przechodzić. Wiem, że to jest ciężkie. Ja już około 45 razy przeżyłam takie coś. Nie martw się. Pocieszała ją cały czas biała lisica.
Yuno próbowała jej uwierzyć i jej się to udało. Zaczęła płakać. Widziała we śnie, że coś się dzieje z jej przyjaciółką. Jej policzki były bardzo zimne, oraz miała duże rumieńce na twarzy. Nagle zbledła i czar prysł.

-Muszę znaleźć Yuki! Jest prawdopodobnie w niebezpieczeństwie!

-Moje sny nigdy nie były pomyłką. - powiedziała Hina dużym tonem.

Ah... Mam nadzieję, że mówisz prawdę.- odpowiedziała jej zdenerwowana Yuno.

-Powodzenia, nie pomogę ci już, ale mogę ci podpowiedzieć, że plac zabaw oznacza  niebezpieczeństwo. Nie mogę ci więcej powiedzieć. - zasmuciła się Hina.

Yuno wybiegła z mieszkania. Zapomniała zamknąć drzwi, ale to już nawet nie było dla niej ważne. Ważniejsza była jej przyjaciółka z komiksu. Biegła coraz szybciej po klatce schodowej. Wkrótce zeszła na dół.
Zaczęła wydzwaniać do Yuki. Pierwsze połączenie. Nie odebrała. Drugie połączenie też nie odebrała. Zadzwoniła do niej z kilkanaście razy.
Zaczęły rodzić się pytania w głowie Yuno. A może nie odbiera, bo mnie nienawidzi? A może zmieniła numer...
W głowie było z tysiąc pytań.

Midnight ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz