7.

4 1 0
                                    

      Yuno postanowiła pojechać do mieszkania Yuki. Wzięła swój samochód i szybko ruszyła. Pod jej mieszkaniem nie było żadnego śladu. Drzwi były tylko uchylone. Yuno zaczęła się obawiać, że coś może się jej stać. Weszła do jej mieszkania. Rozejrzała się w okół.
   Każda ściana była koloru czarnego. W jej domu wydawało się bardzo pusto. Przy wejściu leżał list, którego Yuno nawet nie zauważyła, tylko zaczęła rozglądać się dalej. Była pewna, że Yuki coś skrywa, ale nie wiedziała jeszcze co. Ruszyła do kuchni. Dotknęła lekko otworzonych drzwiczek szafki, a drzwiczki wypadły z zawiasów na podłogę. Yuno się zdziwiła, zadawała sobie pytanie jak to się stało. Ona ruszyła tylko trochę ręką....
   Dziewczyna zwiedzała dalej. Nie znała jej mieszkania, więc sama się tam gubiła. Nagle rozległ się odgłos kroków. Odgłosy dobiegały z drzwi mieszkania. Yuno wzięła jakiś nóż i zaczęła się zbliżać do drzwi. Jej ręce zaczęły się stopniowo pocić i to bardzo. Chciała sprawdzić, co tak hałasowało.
Wkrótce zdecydowała wyjść za drzwi mieszkania Yuki. Zobaczyła listonosza. To on tak hałasował. Stał przed drzwiami i czekał na właścicielkę.

-Dzien dobry. To pani zamawiała buty? Klientka nie odezwała się, gdy napisaliśmy jej o przesyłce i nie odbiera telefonów - powiedział kurier.

-Nie, na niczego nie zamawiałam... - odezwała się po chwili Yuno.
Jej serce biło coraz szybciej. Chciała zapytać koriera o co kolwiek, ale on raczej nie wiedziałby gdzie jest Yuki.

Muszę jej poszukać, choćbym miała zginąć... -pomyślała i wyszła z jej mieszkania zostawiając kuriera z paczką.

Zaczął się wieczór. Było bardzo mroźno. Yuno zastanawiała się, gdzie mogła pójść jeszcze Yuki. Dziewczyna była zagubiona i nie miała gdzie szukać Yuki. Nagle jej się coś przypomniało. Nie sprawdziła jeszcze listu który leżał przy wejściu do mieszkania. Ona tylko kontem oka zauważyła ten list.
Nagle jej życie stanęło na chwilę na nogi. Szybko biegła z powrotem do jej mieszkania. Biegła po długich schodach na samą górę, tam gdzie mieszkała Yuki.
Otworzyła drzwi kluczami. Zajrzała obok, a tam rzeczywiście leżał list. Jak ona mogła o tym zapomnieć. Nie mogła w to uwierzyć, że mogła pominąć tak ważny, element, który może wpłynąć na wszystko.
Ona wzięła list następnie zaczęła go czytać. Papier, na którym był zapisany list był zakurzony. Jakby leżał tu bardzo długo, ale to nie było zbyt możliwe....
Na liście było napisane:

Droga Yuno,
Wiem, że nawaliłam, ale muszę spłacić dług. Nie mogę ci nic zdradzić, ponieważ będę mieć większe kłopoty. Wiem tylko to, że być może będą mnie torturować. Nie przejmuj się mną.
Masz swoje życie, dasz radę. Wierzę w ciebie i nie zapomnę cię nigdy. Mam nadzieję, że też o mnie nie zapomnisz.
Nie bądź już na mnie zła, wiem że nie jestem idealną itp.
Pamiętaj ❤️

Pozdrawiam, żyj w spokoju
Yuki

Yuno po przeczytaniu listu zaczęła płakać. Była w takim stanie emocjonalnym, że nie mogła tego znieść. Tak bardzo przywiązała się do Yuki, że musiała jej szukać. Wiedziała, że ona nadal gdzieś jeszcze żyje. Chciała ją jak najszybciej uratować, inaczej jej życie nie będzie mieć sensu.
Jechała dalej szukając miejsca, gdzie mogą ją torturować. Szukała przez całą noc. Nie znalazła nic.

Była 23:00.
Yuno siedziała w parku chłodnym wiczorem. Zaczęła bardzo głośno kaszleć. Była już wykończona. Stwierdziła, że zostanie na tej ławce, to może znajdzie Yuki. Niestety tak nie było.
Jej poszukiwania skończyły się niepowodzeniem.
Myślała też o zadzwonienie na policję, ale to bynic nie dało, ponieważ Yuki tak naprawdę nie istniała. Nie było już nawet najmniejszych szans na jej znalezienie.

Nagle przypomniała sobie jeszcze jedno miejsce, w którym mogła by być Yuki. Myślała o moście, pod którym zawsze stały. Znajdował się także pewny, długi tunel, prowadzący do ścieków. Było kilka kanałów i prowadziły w inne strony. Zawsze się tam gubiły.
Rzucały piłką i robiły sobie nawzajem śmieszne zdjęcia. Yuno cały czas miała zapisane te piękne zdjęcia. Gdyby było to tylko realne. Wtedy byłaby bardzo szczęśliwa, a jej życie znów nabrałoby większego sensu. Chciałaby chociaż raz zobaczyć Yuki, która się do niej uśmiecha. Chciałaby rzucać się z nią śnieżkami wieczorami w zimowym parku. Chciałaby oglądać z nią seriale ulubione seriale. Chciałaby z nią jeść wspólnie posiłki. Chciałaby zostać z nią do końca życia i nigdy jej nie opuścić.
Pierwszy raz w życiu miała bratnią duszę. Nawet przez dwa miesiące.
Wręcz kochała ją, nawet kochała. Zawsze była o nią zazdrosna.

  Yuno szła w kierunku tuneli, które prowadziły do ścieków. Przed jej oczami ukazały się korytarze przeróżnych tuneli. Musiała zastanowić się, gdzie chodziła razem z nią gdy jeszcze mieszkały razem.
Od kiedy Yuki pojawiła się w jej życiu, to zaczęła wszystkim dziękować, a teraz musi jej szukać. Była pewna, że ją znajdzie.

Wybiła północ. Jej telefon trafił baterię. Miała tylko 10%. Niestety była to zła, wiadomość, ponieważ musiała oświecać drogę tunelu. Było tam bardzo ciemno. Niestety Yuno nie miała aż tak dobrego wzroku, żeby widzieć w ciemności. Nie miała takich zdolności. Nie każdy je ma.
Jednak nie poddawała się i szła dalej długim korytarzem. Miała wrażenie, że się nie kończył....
   Jej nogi robiły się jak z waty. Nie czuła ich w ogóle. Szła dalej i dalej. Nie poddawała się. Musiała ją znaleźć za wszelką cenę. Aby jej życie mogło znowu mieć jakiś sens.
Nawet nie czując nóg szła dalej. Było to niewiarygodne, że tak sympatia potrafi przyciągnąć ludzi do siebie.
Szła dalej. Jej telefon miał coraz niższą baterię, ale była już blisko.
Nie przejmowała się niczym i szła dalej. Zaczęła słyszeć wodę lejącą się strumieniami. Oznaczało to, że to już naprawdę niedaleko. Była pewna, że tam znajdzie Yuki.

Midnight ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz