Ręce Yuno się trzęsły. Była w innym pomieszczeniu. Szpital wyglądał inaczej, niż przedtem. Dziewczynie biło mocno serce. Obok leżał pewien rysunek. Należał do niej. Na nim była postać bardzo przypominająca tą jedną jedyną. Była to Yuki we własnej osobie. Znajdowała się na rysunku stając z Yuno razem. W tle był śnieg, a z tyłu dzieci, które rzucały się śnieżkami.
Yuno zaczęła się zastanawiać co jest nie tak... Wkrótce drzwi od pokoju, w którym leżała się lekko uchyliły. Za drzwiami stała lekarka. Nagle weszła do sali. Zastała Yuno ze łzami w oczach. Dziewczyna miała kroplówkę, ale nie czuła, jakby była połamana. Była w dużym amoku. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć.-Cco mi się stało? - zapytała się Yuno.
-Bylaś w śpiączce 5 lat. Dzisiaj się wybudziłaś. Gratulujemy. Była mała szansa na przeżycie. Potrącił cię samochód. -odpowiedziała jej lekarka.
-Ale jak.... Jak to się stało.... Przecież miałam połamane nogi i był jakiś dziwny mężczyzna, miałam też swoją przyjaciółkę Yuno.
-To tylko twój sen... Miałaś niebywałą wyobraźnię i chodziłaś do psychologa. Może dlatego...
Yuno nie mogła w to uwierzyć. Lekarka wyszła z sali i zostawiła ją samą, żeby odnalazła się w tym świecie.
Czyli tak naprawdę Yuki nie była prawdziwa.... To wszystko nie było prawdziwe tylko były to po prostu moje dziwne sny...
Przed śpiączką Yuno narysowała rysunek z Yuki, wymyśloną postacią, a później gdy szła przez ulicę, to ją potrącił jeden z samochodów. Następnie trafiła do szpitala i okazało się, że musiała zapaść w śpiączkę farmakologiczną.
Gdy była w śpiączce, miała bardzo długi sen, gdzie mieszkała w swoim mieszkaniu klasycznie. Pracowała w supermarkecie, spotkała mężczyznę, który sprawił, że jej postać ożyła. To wszystko zapamiętała przed śpiączką. Było to niebywale dziwne doświadczenie w jej życiu. Hej sen wydawał się dość prawdziwy i nie mogła uwierzyć samej sobie. Czy ten sen sprawił, że ona się obudziła z tej okropnej śpiączki!?
Czy wszystko w jej życiu zmieni się o trzysta sześćdziesiąt stopni....!?
Dziewczyna nie mogła dojść do siebie po tym przedziwnym wydarzeniu.Minął jakiś tydzień. Yuno wyszła ze szpitala. Zaczęła swoje życie od nowa. Od samego początku. Musiała dojść do siebie. Niestety to musiało trochę potrwać. Lekarze również doradzili jej, żeby się często nie stresowała i żeby była bardziej uważna. Skierowali ja także do psychologa. Od dziecka miała problemy psychiczne i problemy z koncentracją.
Nie miała zbyt wielu przyjaciół. Wolała chodzić sama. Nie była zwolenniczką gadania w grupie. Nie miała takich predyspozycji. Wolała siedzieć i spędzać czas samemu, ponieważ ją to relaksowało.
Yuno była bardzo kreatywna jako dziecko, mimo iż miała te problemy psychiczne. Była mądra i poważna. Inni się z niej naśmiewali, że jest kujonką. Nienawidziła tego, że ktoś wyśmiewa się z niej, dlatego przeniosła się do innej szkoły, by zapomnieć o tym wszystkim co przeszła w tej koszmarnej szkole.
Nie miała pojęcia, że w drugiej szkole, której była ludzie byli dla niej zadziwiająco mili. No albo tak po prostu udawali, aby nie była smutna i jakaś najgorsza. Tego nie wiadomo.
Wkrótce Yuno weszła do swojego starego mieszkania. Ujrzała kartkę, która była też w jej śnie. Nie chciała jej czytać, ponieważ była zmęczona tym wszystkim i po prostu poszła do sąsiedniego pokoju się położyć i posłuchać muzyki.
Kochała odpoczynek. To było jedyne, co jej zostało. Wkrótce chciała też zmienić swoją pracę. Miała dosyć pracy w jakimś supermarkecie. Ten supermarket przypominałaby jej Yuki. Cały czas miała nadzieję, że Yuki kiedyś wróci, chociaż to nie było możliwe niestety.
Yuno postanowiła wybrać się do centrum miasta, aby złapać świeżego powietrza. Było jej dobrze z jednej strony, że jest w tym świecie, którym powinna być, chociaż za to nie ma jej przyjaciółki Yuki.
Ona ją nawet kochała ale i tak były przyjaciółkami....Yuno postanowiła zatrudnić się w firmie designerskiej. Była niedaleko jej starej pracy, czyli supermarketu. Niestety tam chodziło coraz mniej osób, dlatego jej wypłata była dość słaba. Postanowiła zacząć wszystko od nowa, aby jej życie nie było ponure, tak jak we śnie lub jej życiu. Niestety nie pamiętała co było przed wypadkiem. Straciła całą pamięci. To jest okrutne. Nikt chyba nie chciałaby stracić pamięci tak nagle...
Yuno otworzyła drzwi wielkiego budynku. Weszła i w oddali zauważyła panią. Podeszła do niej pewnym krokiem. Stanęła przy ladzie i zaczęła się wszędzie rozglądać. Obserwowała piękne dzieła sztuki, które ją otaczały.
Była bardzo szczęśliwa, ale i tak coś jej brakowało....-Dzień dobry w czym mogę służyć? - zapytała się pani za ladą.
-Dzień dobry, ja... - rozkojarzona Yuno wpatrzyła się w okno i zauważyła osobę, która przechodziła obok budynku. Przypominała jej bardzo Yuki. Zdecydowała się tam pobiec. Wybiegła z budynku. Wszyscy się na nią gapili, jak na jakaś idiotkę. Ona miała to gdzieś i biegła dalej, tylko dlatego, żeby zobaczyć co to za osoba.
Przez chwilę zgubiła ją z widoku. Nagle znowu ją zauważyła, jak idzie alejką w lewo. Włosy były wręcz takie same, jak miała Yuki. Yuno nie wiedziała o co chodzi. Próbowała ją dogonić. Wkrótce ją dogoniła-Przepraszam, to ty Yuki? - zapytała Yuno z dużą nadzieją w sercu.
-Nie wiem o czym do mnie mówisz, mam na imię Yuki, ale cię nie kojarzę. Proszę mnie zostawić, bo wezwę policję. - odpowiedziała zdenerwowana kobieta.
Yuno wiedziała na 100%, że to Yuki. Tylko Yuki była ubrana jakoś inaczej, niż zwykle. Nie miała pojęcia co to oznacza. Wkrótce poszła i wróciła do budynku designu.
Otworzyła drzwi o weszła do wielkiego budynku ponownie. Zauważyła, że u góry znajdował się przeszklony sufit. Nie miała pojęcia, dlaczego akurat przeszklony. Chociaż nie miało to najmniejszego znaczenia.
Odwróciła się w drugą stronę. Nagle poczuła, że coś złapało ją za ramię. Bała się odwrócić, więc czekała, aż coś osoba do niej powie. Wkrótce jednak zdecydowała się odwrócić. Wiedziała, że tak trzeba. Więc zrobiła to. Za nią znajdowała się Yuki. Stała spoglądając się na nią swoimi szafirowymi oczyma.
Yuno nie mogła w to uwierzyć. Jej życie nie było już takie same, jak kiedyś. Nie mogła wymówić choć jednego słowa, tylko stała i patrzyła się na nią. Obie na siebie patrzyły przez chwilę. Jedna się zarumieniła, oraz druga też. Obie zaczęły się całować. Wszyscy się na nie patrzyli. Większość klaskało.-Jednak cię pamiętam - dodała Yuki.
I tak skończyła się historia wielkiej miłości. Było to niebywale wzruszające. Okazało się, że nie była to zwykła przyjaźń, tylko coś więcej. Obie się kochały, tylko jeszcze tego nie wiedziały. Jednak sen, który miała Yuno, była bardzo ważny i realny. Nie było to możliwe. Zaczęło istnieć mnóstwo teorii, ale to nie było już tak bardzo ważne. Najważniejsze było to, że obie były szczęśliwe. Yuno do teraz nie wie, jak to się stało...
Dziękuję za przeczytanie mojej książki. Książka była pisana trochę for fun, ale także się do niej przyłożyłam. Nie jest może jakaś idealna, ale wiadomo jaki miała przekaz. Na miłość warto poczekać. Taki jest przekaz mojej książki. Dlatego naprawdę jeszcze raz dzięki, że dotrwaliście do tego momentu. Dajcie jakiś znak.
Pozdrawiam <3
CZYTASZ
Midnight ✓
Mystery / Thriller~ ... gdy słońce świeci o północy, sny bywają na ogół wybitnie kolorowe...~ Yuno mieszka w Japonii. Pracuje w markecie, ale na co dzień zajmuje się tworzeniem przeróżnych mang. Jest to jej wielka pasja. Dziewczyna próbuje się dostać na wyższą uczeln...