part 5

1.3K 49 104
                                    

Oddałam test rozwiązany na tyle na ile umiałam. Nie chciałam oszukiwać względem innych i z resztą chciałam sprawdzić samą siebię oraz swoją wiedzę. Z uśmiechem oddalam Taehyung'owi test, jednak on miał smutny wyraz twarzy i nie wydawał się być zadowolony z zaistniałej sytuacji.

- Porozmawiamy? - szepnął w moją stronę, a ja jedynie pokiwałam przecząco głową.
Nie chciałam mieć już z nim nic wspólnego. Wychodząc z sali spojrzałam dziś ostatni raz na niego, a ten jedynie zaczął pośpiesznie pakować swoje rzeczy do szuflady biurka.

Nie myśląc o tym zbyt wiele postanowiłam odpuścić sobie resztę wykładów. Napisałam o tym do Katherine, która wyszła wcześniej z sali, aby zdążyć załatwić cos z inną Panią Profesor, a ja ruszyłam w stronę przystanku autobusowego wychodząc z Uniwersytetu. Nie mogłam się doczekać, aż zobaczę i przytulę Jeongin'a w domu. Podróż minęła szybko na szczęście, wysiadłam uśmiechnięta, jednak coś przykuło moją uwagę...

~ poważna kłótnia, jedna z pierwszych ~

- Zapnij pasy. - mruknęłam zła, gdy odpalał auto.
- Nie. - odparł, trzaskając drzwiami.
- Proszę. - powiedziałam, po czym wyłączyłam radio, które włączył... próbując mnie zagłuszyć.
- Nie baw się w moją matkę. - fuknął.
- Taehyung, zapnij pasy. - przetarłam zmęczone oczy, sama szarpiąc się ze swoim pasem bezpieczeństwa.
- Zamknij pizde. - syknął, a ja spojrzałam na niego gwałtownie.
- Co Ty kurwa powiedziałeś? - obróciłam się w jego stronę, nie spodziewałam się takich słów z jego ust do mnie.
- Mam powtórzyć? - zapytał, uderzając dłońmi w kierownicę.
- Jeśli masz odwagę... - warknęłam. Zaczynał mnie naprawdę irytować tymi swoimi zniknięciami w środku nocy, częstym chlaniem. - Ja się po prostu o Ciebie martwię Taehyung. - położyłam mu dłoń na ramieniu, jednak on ją od razu strzepał.
- Nie musisz się o mnie martwić. - fuknął, po czym zaczął wyjeżdzać z parkingu.
- Jesteśmy w związku. - powiedziałam, a on zrobił minę jakby chciał zaprzeczyć.
- I co z tego? - spojrzał nerwowo w lusterka.
- Co? Taehyung, kim ja dla Ciebie w ogóle jestem?! - podniosłam głos.
- JaeSoo, jesteś moją... - nie usłyszałam już odpowiedzi, usłyszałam za to jak nasze auto zostaje zgniecione przez drugie, a Taehyung wylatuje przez przednią szybę...

~ teraz ~

- Co jest?! - mruknęłam, widząc spory tłum ludzi, ambulans, policję oraz straż pożarną. Nie chciałam przyjąć postawy gapiów, jednak to było silniejsze ode mnie. Szłam dosyć szybkim krokiem, następnie przedzierając się przez tłum, po czym nie mogłam wydusić z siebie słowa stając na przodzie tuż za taśmą. On tam był, leżał nieruchomy na masce samochodu...

KRÓTSZY, BO NIE CHCIAŁAM BEZSENSOWNIE PRZEDŁUŻAĆ

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

KRÓTSZY, BO NIE CHCIAŁAM BEZSENSOWNIE PRZEDŁUŻAĆ

Kim Taehyung - Silent ObsessionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz