part 12

1K 41 26
                                    

Minęły dwa tygodnie odkąd regularnie spotykam się z Taehyung'iem. Znów czuję te motylki w brzuchu i czuję, jakbym mogła odrywać stopy od ziemi, i lekko się unosić. To naprawdę niesamowite uczucie. Po tym jak wygrałyśmy konkurs taneczny z Katherin, powiedziałam jej o moich spotkaniach z Tae. Odradziła mi tego, ale powiedziała, że uszanuje każdą moją decyzję.

- JaeSoo! - usłyszałam za sobą głos Katherin, śmiechy kilku chłopaków oraz piski jakiś dziewczyn.
- O hej, co tu robicie? - spytałam odstawiając kawę na talerzyk.
- Nie możemy wpaść czasem do kawiarni jako paczka? - zapytał, jeden z nich.
- Dobra, znam Was trochę. Chcecie iść do klubu prawda? - spytałam, a wszyscy się głośno zaśmiali.
- Jak Ty nas znasz! - zaklaskała Katherin, po czym mnie mocno przytuliła.
- Nie mam jakoś zbytnio ochoty. - syknęłam, na co wszyscy jękneli z niezadowolenia.
- No dawaj! Będzie fajnie! - krzyknęła jedna z nowych dziewczyn, naszego kumpla.
- Niech wam będzie. - zaśmiałam się, a wszyscy zaczęli wiwatować na całą kawiarnie.

Jako iż było koło 20 to mogliśmy już wejść do klubu. Na całe szczęście dziewczyny miały dla mnie sukienkę, w którą mogłam się przebrać. Poszliśmy do klubu, gdzie bawiliśmy się za czasów licealnych, gdy wchodziliśmy z fałszywmi dowodami.

- Drinka? - spytał barman, a dokładniej przyjaciel Jeongin'a, z którym widziałam się może dwa razy.
- Tak, poproszę... - przerwał mi.
- Tego co zawsze? - spytał, z lekkim śmiechem w głosie.
- Dokładnie! - zaklaskałam, po czym pobiegłam z dziewczynami na parkiet.

Co pół godziny ludzi przybywało, a ja byłam coraz bardziej wstawiona. Gdyby zobaczył mnie ktoś trzeźwy, pomyślałby, że zwariowałam. Tańczyłam jak szalona, od czasu do czasu wylewając na siebie troszkę alkoholu. Co chwilę chodziłam po dolewkę, i tak było też tym razem...

- Jeszcze. - postawiłam przed tym samym barmanem szklankę.
- Już się robi szefowo. - stanął na baczność, a ja usiadłam przy ladzie. - A właśnie...
- Hm? - mruknęłam.
- Gdzie I.N? - spytał, a ja zamarłam. Czułam jakbym cały alkohol nagle ze mnie wyparował.
- O-on... - zająkałam się, a on podał mi alkohol.
- Dobra, nie umiem trzymać takich rzeczy w tajemnicy. Jeongin chciał Ci się oświadczyć! Zrobił to już? - spytał wesołym głosem, a ja wyplulam alkohol na blat.
- Coś nie tak? - spytał, podając mi papier.
- Ja go straciłam. Jeongin nie żyje od kilku tygodni. - zapłakałam, a on wypuścił z dłoni kilka szklanek i alkohol.

~ straciłam je ~

Czekałam na Taehyung'a z gotowym obiadem i radosną nowiną. Przysięgam, że do okna podeszłam chyba z tysiąc razy, tylko po to by zobaczyć czy przyjechał już z pracy tym swoim gratem.

- Wróciłem! - usłyszałam głos Tae, więc zerwałam się z kanapy i do niego pobieglam.
- Cześć skarbie. - powiedziałam, po czym dalam mu buziaka w policzek.
- Co Ty taka radosna? - zaśmiał się, a ja próbowałam ukryć swoją radość poprzez zaciskanie ust. - Hm?
- No zaraz Ci powiem! A teraz chodź szybko, jemy! - powiedziałam, po czym zaciągnęłam go do kuchnio-jadalni.

Jedliśmy w ciszy, a ja zbierałam się żeby powiedzieć mu coś, co może odmienić nasz życie na zawsze. Coś co może wpłynąć na nasz związek i na nasze plany.

- Taehyung? - wypowiedziałam jego imię, a on podniósł głowę. - Muszę Ci coś powiedzieć. - dałam delikatnie włosy za ucho.
- Słucham. - powiedział, odkladając pałeczki i wycierając chusteczką kąciki ust.
- Chodzi o to, że dziś rano zrobiłam sobie test. - powiedziałam, po czym oblizałam usta.
- Jaki test? Na inteligencję? - spytał, po czym zmarszczył brwi.
- Taehyung, ty patafianie! Nie ułatwiasz sprawy. - przetarlam oczy. - Zrobiłam test ciążowy, wyszedł pozytywny. - posłałam mu uśmiech, a on otworzył szeroko oczy. - Gdy wyszedłeś to poszłam do ginekologa i on to potwierdził. Jestem w czwartym tygodniu ciąży. - powiedziałam, a po moich policzkach poleciało kilka łez.
- Kochanie... - zaczął. - To naprawdę wspaniała wiadomość. - powiedział, po czym zapłakany wstał i mnie mocno przytulił. - Będę ojcem? - spytał.
- Tak! - powiedziałam, mocniej się w niego wtulając.
- Uczcijmy to w dosć nietypowy sposób. Pójdźmy do klubu z naszymi wspólnymi znajomymi. - zaproponował, a ja przytaknęłam.
- Dobrze! - zaśmiałam się. Liczyło sie dla mnie tylko to, że chce ze mną zostać.
- Tylko Ty nie pijesz! - pogroził mi palcem, po czym mocno przytulił.

Kim Taehyung - Silent ObsessionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz