#16

60 7 4
                                        

- Tak wogóle mam pytanie.- Blondyn spojrzał się na niższego.
- Jakie?- Brunet westchnął.
- Czemu trafiłeś do psychiatryka - Wyższy się zaśmiał nerwowo.
- Może kiedy indziej ci powiem?-
Starszy przewrócił oczyma.
- Niech ci będzie- Młodszy się uśmiechnął.
- A może zajdziemy do twojego starego domu? - Wyższemu uśmiech zszedł z twarzy.
- No cóź - Chłopak westchnął.
- No to chodź - Blondyn wstanął.
Podał rękę starszemu. Niższy wstanął.
W ciszy zaczęli iść w stronę Starego domu.
-----------------------------------------------------------------
Stare drzwi zaskrzypiały. Na ścianach w korytarzu schodziła tapeta. Stara ramka stała na komodzie ale bez zdjęcia.
Młodszy podszedł do komody.
- Dziwne... Pamiętam że było tu zdjęcie-
Wyższy szybkim krokiem poszedł w stronę drzwi.
- Gogy poczekaj tu chwilę - Poczym wszedł do pokoju blondyn podszedł do starej drewnianej komody i pomału ją odsunął. Młodszy wytrzeszczył oczy szybko wstał i pobiegł w stronę korytarza. W progu drzwi stał Jego chłopak... Z przyłożonym nożem do gardła.
- Jeszcze jeden krok a go zabije! -
Krzyknęła kobieta w podeszłym wieku.
Blondyn stał w bezruchu i wpatrywał się w kobietę. Pojedyncze łzy spływały mu po twarzy.
- Nie powinnaś być martwa... Mamo? -
Wykrztusił z siebię młodszy.
Kobieta spojrzała na chłopaka.
- C-Clay? - Zająkneła się. Odłożyła nóż i puściła Starszego.
- Clay co ty tu robisz? - Spytała kobieta
- J-ja? Chciałem odwiedzić swój dom. -
Odpowiedział blondyn. Kobieta prychneła.
- Wynoś się! - Kobieta krzyknęła.
Wyższy wyjął nóż z kieszeni bluzy.
- No cóż - zaśmiał się.
- Myślałem że cię zabiłem no ale widzę że nie - uśmiechnął się.
- Clay przestań. - Powiedział Starszy.
---------------------------------------------------------------
Żyje Hehehe

Don't scare me [DNF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz